Ricotta hotcakes z granatem i syropem klonowym
Wydobywam ciężką artylerię i staram sobie przypomnieć, jak robi się zdjęcia. To zadziwiające, jak bardzo można odsunąć się od swojej kiedyś największej pasji z lenistwa. Musiałam zrobić niemal sto zdjęć, żeby przypomnieć sobie, o co w tym wszystkim chodzi. Gdybym szła dzisiaj do szkoły, pewnie mogłabym już się w ogóle nie spieszyć na pierwszą lekcję. Ale leżę w łóżku i zwijam się z bólu, a przynajmniej staram się sobie to wmówić. Tak naprawdę jestem słaba i cały czas uciekam przed czymś, co i tak prędzej czy później będę musiała zrobić. Ale taka moja prokrastynatorcza natura. To chyba też ze względu na nią tyle czasu zajęło mi to sięgnięcie w końcu po aparat, ażeby nie straszyć jakościowo budzącymi politowanie zdjęciami z telefonu. Ale tak czy inaczej - co sądzicie o nowych zdjęciach? Pewnie jeszcze trochę zajmie mi obycie się z aparatem, niemniej zaczynam traktować tego bloga bardziej poważnie. Bo na początku myślałam tak naprawdę, że może i takie zdjęcia nie są warte mojego zachodu, bo zaraz mi się znudzi i cała ta moja śniadaniografia pójdzie w odstawkę. Ale wśród autorów blogów śniadaniowych panuje świetna atmosfera, więc póki co nigdzie stąd się nie wybieram! Czasami mam nawet ochotę napisać to, co tak naprawdę się u mnie dzieje - tam w środku. I piszę, jednak szybko kasuję, powstrzymując się przed opublikowaniem, jakby chcąc to równocześnie wymazać ze swojej pamięci... Ale może i taki moment nadejdzie, że będę potrafiła otwarcie napisać o swoich problemach. Których mam świadomość. To już jakiś postęp, prawda? Ach, z tego wszystkiego zapomniałabym o najważniejszym - czyli śniadaniu! Możecie mi wierzyć lub nie, ale to jedne z najlepszych placków, jakie w życiu jadłam. Ricotta hotcakes z tymi dodatkami to dosłownie ideał. I nie ma w tych słowach cienia przesady!
Ricotta hotcakes są przepyszne :) Dawno ich nie robiłam, a szkoda.
OdpowiedzUsuńWieki nie robiłam placków, muszę to zmienić!
OdpowiedzUsuńWiem że ciężko jest mówić o problemy, ale chyba gorzej udawać że jest dobrze, jak jest źle... Kochana pisz co Cię boli, to TWOJE miejsce ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda, tutaj jest genialna atmosfera, prowadziłam bloga kilka ładnych miesięcy mogę powiedzieć że ludzie są niesamowici, jaką dają wsparcie i siła to brak dobre słowa..
ambicja jest naprawdę super rzecz, dopóki nie zaczyna nas dusić.
Zdrowiej, podje Ci kubek kawy i uśmiecham się, tylko się nie zaraź, mam 40stopni, wyglądam jak chodzący pryszcz, i pluje tyfusem na prawo i lewo :)
Mimo wszystko dobrego dnia :)
oj, to kurujmy się, kurujmy! ale wiesz - czasem bywa tak, że człowiek powstrzymuje się przed powiedzeniem czegoś, nie chcąc narazić się na śmieszność czy dyskredytację.
UsuńJadłam je ale bardzo dawno temu a szkoda bo są bardzo smaczne
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się niczym i pisz o czym chcesz : )
OdpowiedzUsuńMusze zrobić i granat. mniam . ! :D
OdpowiedzUsuńMmm, pyszne placki :)
OdpowiedzUsuńA co do zdjęć to bardzo mi się podobają, szczególnie to pierwsze :)
jakie piękne puchate :)
OdpowiedzUsuńnie robiłam takich z ricottą, muszę wypróbować! pysznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńmuszę kiedyś sobie zrobić takie placuszki, bo jeszcze nigdy nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńo tak, te placuszki musiały byc boskie:)
OdpowiedzUsuńJeśli te zdjęcia to kewstia tylko przypomnienia już posiadanych umiejętności to chyba zostanę fanką Twojej fotografii :) Za ricottą niestety nie przepadam ale placki na serku homo uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńnie wiem, czy można to nazwać jakimikolwiek umiejętnościami, ale dzisiaj, kiedy chwyciłam aparat pierwszy raz od bardzo dawna, miałam nawet problem z ustawieniem odpowiedniej ostrości. :D
UsuńPrzypomniałaś mi o granacie, który ostatnio kupiłam w BiedroncexD
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem twoje zdjęcia są świetne , te placuszki wyglądają tak apetycznie ,że zjem zaraz laptopa ;d
OdpowiedzUsuń