13 grudnia 2012

103.

Jajecznica na maśle ze szpinakiem i domowym obwarzankiem

Ze szpinakiem, za to bez czosnku. To nie byłoby jednak dobre posunięcie, zwłaszcza, że wybieram się zaraz do kina. Idziemy w ramach lekcji historii i jednocześnie spóźnionych Mikołajek na "Pokłosie". Pani zapowiedziała, że nie ma mowy o żadnym jedzeniu w trakcie tego filmu, więc wrzucam do torby butelkę z maślanką z owocami leśnymi, które zalegały w zamrażarce i wychodzę na tramwaj.

35 komentarzy:

  1. Jajka i szpinak to zawsze zgrany duet. W sumie to tak, czosnek byłby tu dosyć ryzykownym posunięciem ;)
    Nie byłam na tym filmie - daj znać, czy warto się wybrać.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Pokłosie" ? Nie słyszałam, ale w sumie coś mi to mówi. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. haha, moja wychowawczyni by do tego ręki nie przyłożyła - to pani od historii nas tak rozpieszcza. (;

      Usuń
  4. Jajecznica + szpinak, jeszcze nie próbowałam, nieźle ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szpinak w jajecznicy musi być smaczny. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam połączenie jajko/szpinak ;) nie słyszałam o ty filmie, ale ostatnio jestem opóźniona co do repertuarów i wszelkich nowości ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. jeeej, kiedy ja ostatnio w kinie byłam! nawet nie wiem, co teraz grają-.-
    i bez czosnku pyszne połączenie, nadal zresztą zachwycam się obwarzankiem<3

    OdpowiedzUsuń
  8. u nas też nigdy nie pozwalali jeść w kinie i kończyło się na potajemnym wyjadaniu ciasteczek z torby :p
    miłego seansu,śniadanie wyborne :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jajecznica ze szpinakiem, mmm pycha!
    Obwarzanek porywam :D

    Ja zawsze idąc do kina i tak przemycam z koleżankami jakieś jedzenie :D

    OdpowiedzUsuń
  10. hehe, fakt, że w takich sytuacjach lepiej odpuścić sobie czosnek ;)
    muszę gdzieś dorwać takiego obwarzanka (albo upiec.. ;))

    OdpowiedzUsuń
  11. No tak, czosnek przed wyjściem to niezbyt dobry pomysł :D
    Domowy obwarzanek, pychota :)

    OdpowiedzUsuń
  12. domowy obwarzanek? o mamciu!:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, wbrew pozorom wcale nie tak trudny w przygotowaniu. :)

      Usuń
  13. zazdroszczę tego obwarzanka :D aż się w sobotę chyba przejdę po targu w poszukiwaniu takiego ^^

    OdpowiedzUsuń
  14. mój wychowawca-polonista również wyznaje zasadę "żadnego jedzenia w kinie" ;)
    lubię taką jajecznicą *-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie ten nakaz głównie ze względu na tematykę filmu, poza tym "w kinie studyjnym nie wypada jeść". :D

      Usuń
  15. mmm, zazdroszczę obwarzanka z takim nadzieniem <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to w sumie nie nadzienie, ale było równie smaczne. :D

      Usuń
  16. ciekawy ten twój wypiek, widziałam już przepisy na obwarzanki jednak zawsze zapominam, żeby coś takie wykombinować na śniadanie i na uczelnię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a to błąd, bo są przepyszne i takie kupne się do własnoręcznie zrobionych umywają. (;

      Usuń
  17. i znowu kusisz pysznym obwarzankiem :))
    jajecznica ze szpinakiem, to też mi się bardzo podoba!

    OdpowiedzUsuń
  18. ale apetycznie wygląda :)
    brat interesuje sie siatkówką..

    OdpowiedzUsuń
  19. Dopiero odkryłam Twojego bloga. Czy mogłabyś mi powiedzieć ile masz wzrostu?

    OdpowiedzUsuń
  20. uwielbiam jajecznicę ze szpinakiem, narobiłaś mi ochoty :D

    OdpowiedzUsuń
  21. omamo, kocham to! czym przyprawiałaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. e, solą. ^^' rano mój brzuszek rzadko miewa ochotę na jakieś bardziej skomplikowane smaki.

      Usuń
  22. bardzo smakowicie rozpoczęłaś dzień ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. domowy obwarzanek musi być cudowny i bardzo smaczny ;)

    OdpowiedzUsuń

OBSERWUJĄ