23 września 2013

387. smażone zielone pomidory

Omlet z grana padano z zielonymi pomidorami smażonymi na oliwie z oliwek i pieprzem

Z racji tytułu dzisiejszy wpis miał być w tematyce filmowej. No tak, nie jest. Ale czterechsetny będzie. (;

21 komentarzy:

  1. Jak udało Ci się zdobyć niedojrzałe pomidory? Masz własny ogródek? Też bym chciała...A nie były kwaśne?
    Omlet wygląda idealnie, mnie nigdy takie nie wychodzą...

    OdpowiedzUsuń
  2. zielone pomidory? takich to ja jeszcze nie jadłam. bardzo inny mają smak od zwykłych? a całe śniadanie jak z obrazka! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. inny, inny. i struktura też się różni, bo na surowo są bardzo twarde. za to po usmażeniu są w sam raz i nabierają wspaniałego, słodkiego smaku. :)

      Usuń
  3. Jak z grana padano- biorę bez wahania!

    OdpowiedzUsuń
  4. zadziwiasz tym daniem, pierwszy raz się z takim spotykam i od razu nabieram ochoty by spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie jadłam zielonych pomidorów, tym bardziej smażonych :) Wygląda ciekawie i pysznie na tym omlecie!

    OdpowiedzUsuń
  6. o właśnie wczoraj miałem możliwość spróbowania pierwszy raz od dziadków prosto z ogrodu zielonych pomidorów :D

    OdpowiedzUsuń
  7. zawsze chciałam spróbować smażonych zielonych pomidorów, za dużo się o nich mówi w kulturze... tylko skąd je wziąć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja kupiłam je na placu i wydaje mi się, że na każdym większym targu w sezonie powinni je mieć. (;

      Usuń
  8. Zdecydowanie za żadko jem wytrawne śniadania.
    Pomyśl na omlet genialny !

    OdpowiedzUsuń
  9. nie jadłam jeszcze nigdy zielonych :o smacznie się prezentują ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zielonych pomidorków jeszcze nie jadłam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. e tam, skąd pomidory! lepiej powiedz jak udało Ci się je tak idealnie usmażyć? :D super inspiracja! ale ten omlet to chyba nie taki zwykły z samego jajka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. idealnie, tzn.? :D jeżeli chodzi o to, że się nie rozpadły, to właśnie zaleta zielonych pomidorów. a omlet jak tutaj, tylko z graną zamiast parmezanu:

      http://poranne-zamotanie.blogspot.com/2013/05/263.html

      Usuń
  12. jadłam ostatnio zielone pomidory, ale nie smażone-o tak, położone na kanapce :)
    Ciekawe jak smakują przysmażone?

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja zapytam o maturę. ;) Jak zamierzasz sie przygotowywac do niej? masz jakiś sposób? czego najbardziej sie obawiasz? gdzie zamierzasz później sie "podziac"? ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Widziałam zielone pomidory dziś w sklepie i stojąc na końcu kolejki obiecałam sobie, że w końcu je kupię. Niestety, jak to często bywa, wyleciało mi to z głowy, gdy byłam już przy kasie. Musze jednak koniecznie je kupić w najbliższym czasie, bo ciekawa jestem jak smakują :)

    OdpowiedzUsuń

OBSERWUJĄ