No właśnie, słyszeliście kiedyś o nim albo próbowaliście Marmite czy Vegemite? Przyznam, że kiedy pierwszy raz spróbowałam go solo po otwarciu słoiczka, byłam nastawiona sceptycznie. Marmite to coś jak sos sojowy podniesiony do potęgi. Ponoć Australijczyka można poznać właśnie po tym, że smakują mu tosty z ekstraktem drożdżowym.
Jeżeli ktoś z Was próbował - jakie są Wasze wrażenia?
Jak napisałam - byłam nastawiona sceptycznie, ale do czasu. Do czasu, kiedy spróbowałam go z awokado, które stłumiło jego mocny, kontrastujący smak i pomidorem, który dodał całym kanapkom wyrazistości. Ach, no i ten pumpernikiel! Przyznam, że to moja prawdziwa duma jako kucharza-amatora. Przepis oczywiście w 100% improwizowany, za to efekt nadzwyczaj smaczny. W smaku niewiele różni się od ulubionego przeze mnie swojego czasu pumpernikla firmy Schulstad. No, może jest smaczniejszy. :D
Właśnie - chcecie przepis na domowy pumpernikiel?
PS: Ulubione śniadania września zaktualizowane. Ciekawych tych najlepszych moim okiem (i podniebieniem) zapraszam tutaj!
nie znam tego, ani nawet nie próbowałam.. ale może się skuszę?;)
OdpowiedzUsuńKanapki na domowym pumpernikiel, zaskoczyłaś mnie :) Myślałam, że jego nie da się odtworzyć w domu!
Ja również nie znam, a za samym pumperniklem średnio przepadam.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą kanapki u Ciebie? co za banał....
Nieprawda!
Kanapki nigdy nie są banalne, a już na pewno nie te:)
Domowy pumpernikiel? Koniecznie dodaj przepis, na pewno zrobię! :))
OdpowiedzUsuńEkstrakt drożdżowy brzmi intrygująco, ciekawe jak smakuje...
Te kanapki mnie zachwycają. Prześliczne są Maria`nku! No i ten domowy chleb...i pomidor o świetnym kształcie! <3
OdpowiedzUsuńO, nie słyszałam :O
OdpowiedzUsuńPięknie zestawiona zieleń z czerwienią :)
a ja słyszałam, że dla wszystkich, prócz Australijczyków, jest to wyjątkowo obrzydliwe :) czas się przekonać na własnej skórze
OdpowiedzUsuńlece na ulubione :D
OdpowiedzUsuńA śniadanie choć proste to pyszne !
Chociaż domowy pumpernikiel ... no nie takie proste ;D
nie znam , ale chętnie poznaje nowe smaki :)
OdpowiedzUsuńcóż, u Ciebie nawet "najzwyklejsze" kanapki... nie są takie zwykłe! :*
inne Bloggerki mogłyby sie od Ciebie uczyć robienia kanapek :)
OdpowiedzUsuń;]
Chętnie poznam przepis na ten chlebek ;) Mam akurat zakwas, znów hoduję <3
OdpowiedzUsuńDomowy= najlepszy ! ;)
OdpowiedzUsuńpierwsze słyszę o czymś takim, ciekawe! chociaż nie wiem, czy przemogłabym się zjeść kanapkę z czymś takim :d
OdpowiedzUsuńmmm takie kanapeczki zawsze spoko :)
OdpowiedzUsuńAleż pięknie pokrojony pomidor!
OdpowiedzUsuńA ja trochę z innej beczki... lubisz camemberta albo gorgonzole? Do czego wykorzystujesz najchętniej sery pleśniowe?
OdpowiedzUsuńcamemberta średnio, za to gorgonzolę bardzo! i chyba najbardziej lubię ją na chrupiącej grzance z... miodem. :)
UsuńBędzie przepis na pumpernikiel? ;)
OdpowiedzUsuńjest już dodany w weekendowym wpisie. :)
Usuń