1 grudnia 2013

456. na niedzielę

Płatki owsiane na wodzie różanej z burakami, tahiną i sezamem

WEEKENDOWY PRZEGLĄD FILMOWY vol. 5: Chinatown

Ponad tydzień temu pytałam Was o film, który moglibyście oglądać bez końca. Odpowiedzi były różne. Ja również mam taki film - jest nim "Chinatown" Romana Polańskiego, którego zresztą uwielbiam i nie jest to jedyny jego film, który znam na pamięć. "Nieustraszeni pogromcy wampirów" to moje dzieciństwo, "Dziecko Rosemary" - znany wszystkim klasyk, a "Nóż w wodzie" to moim zdaniem jeden z najlepszych polskich filmów. "Chinatown" natomiast ma w sobie jakąś trudną do zdefiniowania magię. Coś, co sprawia, że nawet, jeżeli nie bardzo interesuje fabuła filmu, jego piękno i klimat film-noir nie pozwalają na oderwanie wzroku. Już samo nazwisko Jacka Nicholsona sprawia, że jakikolwiek film jest warty obejrzenia. Faye Dunaway - choć moim zdaniem jest przerażająco brzydka - jest jedną z moich ulubionych aktorek. Epizod z Polańskim występującym jako gangster, którego atrybutami są nóż i krasnali wzrost, to natomiast creme de la creme i nie lada gratka dla fanów jego aktorskich popisów. Uwielbiam. Uwielbiam ten film całym sercem.
Widzieliście?




17 komentarzy:

  1. woda rożana-ciekawi mnie jej smak, podobno bardzo specyficzny!

    OdpowiedzUsuń
  2. krwiste płatki! mają znakomity kolor, bo o smaku nawet nie trzeba wspominać - uwielbiam buraczki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie, nie widziałam.
    Nie widziałam wielu filmów z tzw. klasyki, ale nie wstydzę się tego, bo uważam, że do wielu rzeczy trzeba dorosnąć, ja czekam aż dorosnę zarówno do takich filmów, jak i do niektórych książek.

    OdpowiedzUsuń
  4. również byłam przekonana, że w tym śniadaniu goszczą maliny :)
    i również w kwestii kina jestem niedoedukowana- największe klasyki często są mi obce (ale oglądałam Kevina i Titanica!)

    OdpowiedzUsuń
  5. aach, uwielbiam buraka na słodko, w ogóle zapomniałam o tym warzywie

    OdpowiedzUsuń
  6. pięknie wyglądają te kolory! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czyli buraki już ci nie straszne? Na szczęście i ja mogę bez obaw taką owsiankę wcinać :D

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiam Twoją filmową pasję :) naprawdę się na tym znasz, ja zwykle nie mam czasu na oglądanie filmów, ale z Twoich recenzji mogę dowiedzieć się, które by mi podpasowały i wpisać je sobie na listę "do obejrzenia" :D
    ciekawe smaki w dzisiejszej owsiance, godne podsumowanie tygodnia!

    OdpowiedzUsuń
  9. To w tym tygodniu twoja najładniejsza owsianka (oczywiście moim zdaniem :P)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zanim przeczytałam opis, pomyślałam, że to czerwone to konfitura różana - a tu proszę, pan buraczek :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne kolory ! I na wodzie różanej musiała być bardzo delikatna = pycha ! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. takiej owsianki jeszcze nie miałam okazji konsumować :) Prezentuje się ślicznie.

    OdpowiedzUsuń
  13. mogłabyś napisać, jak ją przyrządziłaś? :) wygląda uroczo!

    OdpowiedzUsuń
  14. Czekam na najlepsze śniadania z listopada. ;d

    OdpowiedzUsuń
  15. wiedziałam że czymś zaskoczysz ;D

    OdpowiedzUsuń

OBSERWUJĄ