Domowy pumpernikiel z grillowaną wędzoną ricottą, cukinią i oliwą z rozmarynem
Przed powrotem do szarej, wielkomiejskiej rzeczywistości musiałam ostatnio z jego całkowitego braku upiec chleb. O pieczeniu jednak oczywiście zapomniałam, więc piekłam go w noc przed wyjazdem. Nie chciało mi się za bardzo kombinować, a że pierwsze, co wpadło w moje ręce, to była grubo mielona mąka żytnia - padło na pumpernikiel. Pieczony bardzo od niechcenia. Może to magia wieczornego pieczenia, może to zwykłe szczęście - wyszedł mi najlepszy pumpernikiel w życiu. Nie mogłam więc nie zjeść kilku kromek (kończącego się już) bochenka również na śniadanie.
W zakładce z przepisami pojawiły się jeszcze wczoraj nowe oznaczenia - etykiety VEGAN, VEGAN FRIENDLY i RAW. Enjoy! :)
A za 100 dni... Za 100 dni nie będzie tutaj już Mariana, który jest dzisiaj.
Tak to już jest, że te wypieki od niechcenia wychodzą zawsze najlepiej :)
OdpowiedzUsuńekstremalnie zajebiste zdjęcia :O
OdpowiedzUsuńZdjęcia-magiaaaaaa!! <3
OdpowiedzUsuńTaki pumpernikiel chyba pokochalabym od 1szego kesu; )
Jak grillujesz ser, w piekarniku?;)
Będąc młoda i głupią próbowałam w bardzo niekonwencjonalny sposób zgrillować :D haha, skończyło się źle;)
smaruję go oliwą i grilluję na bardzo dużym ogniu na patelni grillowej, dosłownie po pół minuty z każdej strony. (;
Usuńże też ci się ta górka nie zawaliła ;)
OdpowiedzUsuńZatem będzie inny:)
OdpowiedzUsuńNie jadłam jeszcze tego chleba - trzeba nadrobić bo jego nazwa mnie bardzo ciekawi :)
OdpowiedzUsuńnowe etykiety będą przydatne :)
OdpowiedzUsuńże Ci się tak wierzyczka kanapkowa nie przewróciła! wogóle nie wiedziałam że istnieje wędzona ricotta, a do tegoo ricotta nie do smarowania, dobrze wiedzieć!
+gdzie kupiłaś taką ricottę? :)
OdpowiedzUsuńw almie. :)
Usuńaaa to ja do kazimierz ale mają podobne rozmieszczenie produktów xD
UsuńTym śniadaniem położyłaś na łopatki wszystkie z innych blogów, biorąc pod uwagę co najmniej kilka ostatnich miesięcy. (;
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia !!
OdpowiedzUsuńciekawi mnie ta ricotta, rewelacyjne kanapki (:
OdpowiedzUsuńkurde nie widziałam jej w almie, jest tak gdzie normalna? czy przy serach żółtych ? xD
OdpowiedzUsuńzależy, do której almy chodzisz. :D u mnie (na salwatorze) jest właśnie tam, gdzie wszystkie pakowane sery żółte.
Usuńciekawe połączenie proponujesz! tym bardziej jestem ciekawa smaku wędzonej ricotty :) no i wiadomo, że smak i zapach domowego pieczywa jest niezastąpiony.
OdpowiedzUsuń100 dni... zmiana, będzie zupełnie inny Maria'n?... zobaczymy :)
skoro takie rzeczy wychodzą Ci od niechcenia.. to chyba znak, że jesteś stworzona do gotowania! :)
OdpowiedzUsuńŚniadanie wygląda pysznie. Intryguje mnie domowy pumpernikiel i ta wędzona grillowana ricotta! :)
OdpowiedzUsuńgrillowana cukinia to moje ulubione wydanie warzywka :3
OdpowiedzUsuńejejej, czekaj, jak to nie będzie Mariana?! :c
OdpowiedzUsuńejejej, czekaj, jak to nie będzie Mariana? :c
OdpowiedzUsuńNajchętniej wpakowałabym sobie wszystkie te kanapki naraz do buzi! ;) Apetyczne, w sam raz na kolację... Niestety, nie mam w domu takiego chlebka...
OdpowiedzUsuńale kanapki, ale zdjęcia! Twoje śniadanie dzis króluje w blogosferze! :D
OdpowiedzUsuń