8 listopada 2012

68.

Grzanki z chleba orkiszowego z awokado z sokiem z cytryny, rukolą i grana padano

Badania będę miała w przyszłą środę albo czwartek i pewnie posiedzę w szpitalu co najmniej do weekendu. Nie chcę nawet myśleć, co będę tam jeść. ;<

22 komentarze:

  1. Dasz radę... Ja bardziej niż szpitalnego żarcia nie lubię atmosfery. Ale to tylko kilka dni, dasz radę.
    Apetyczne połączenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam nadzieję; zaszyję się pod kołdrą z laptopem i może rzeczywiście jakoś przetrwam. :D

      Usuń
  2. szpitalne jedzenie i atmosfera to rzeczywiście tragedia, ale dasz radę:*
    ciekawe połączenie na tych grzankach, spróbowałabym:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja właśnie o dziwo pierwszy raz próbowałam połączenia awokado z serem żółtym i na pewno jeszcze kiedyś do niego wrócę. :)

      Usuń
  3. Ja na szczęście jeszcze nigdy nie byłam w szpitalu, dzięki Bogu i mam nadzieję, że nigdy tam się nie znajdę. Ale z tego co widziałam u bliskich których odwiedzałam to śniadania nie były takie straszne. Bo często były kaszki, kanapki i zupy mleczne, gorzej jak są pasztety i jakieś ohydne szynki konserwowe :xx Będzie dobrze :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też jeszcze nie byłam, więc nie bardzo wiem, czego się spodziewać. choć rodzice też pewnie bez prowiantu mnie nie zostawią. (;

      Usuń
  4. zielono mi ;D fajne śniadanko

    OdpowiedzUsuń
  5. pyszne grzanki ^^ współczuję pobytu w szpitalu. myślę że nawet w więzieniu karmią lepiej niż w szpitalu. :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie pocieszyłaś mnie tym stwierdzeniem. :D

      Usuń
    2. przepraszam, nie jestem w tym zbyt dobra. :P w sumie taka prawda, nie ma się co oszukiwać. chyba że ten szpital będzie wyjątkiem :)

      Usuń
    3. zdaję sobie z tego sprawę, ale jakoś to musi być. (;

      Usuń
  6. Zawsze coś mama może Ci przynieść. Ja jak lezałam w szpitalu to miałam swoje jedzenie a to dlaego ze jestem wege a tam dawali mięso. Na obaid czesto był jakis kotlet to zjadałąm samą kasze czy ziemniaki a potem mama mi donosiła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie bez jakiegoś dodatkowego prowiantu się nie obędzie, choć moja mama raczej nie będzie przyjeżdżać specjalnie codziennie do krakowa. ;<

      Usuń
  7. Boskie grzanki, mega smaczne połączenie :)
    Nie martw się na zapas, szpitalne jedzenie z reguły nie jest ani wybitnie smaczne, ani zdrowe, ale zawsze możesz mieć swoje..

    OdpowiedzUsuń
  8. jakie pyszne *.* awokado + sok z cytryny <3
    szybko zleci :) zdrowie jest najważniejsze :>

    OdpowiedzUsuń
  9. trzymam kciuki ,zeby było dobrze ;)
    smaczne grzaneczki ;p

    OdpowiedzUsuń
  10. jestem z Toba, pamiętaj! poradzisz sobie!

    a grzanki bardzo smacznie wyglądają! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, cieszę się bardzo z takiego wsparcia! :*

      Usuń
  11. kurcze, nie wiem w co takim razie robię źle :c
    jakie urocze grzanki :3 dasz sobie radę, będzie dobrze! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. wyszły wyszły te moje placuszki:) też się obawiałam ale były pyszne i wege też właśnie...
    ale ogólnie chodziło o to że jajka mi się skończyły... :)
    yhh nie lubię szpitalnego jedzenia... współczuję ;* ale zaopatrz się we własne, musli i jogurt nawet i jakieś takie ;)
    coś wymyślisz!

    OdpowiedzUsuń
  13. oo chlebek orkiszowy!:) uwielbiam go! i polubiłam awokado! :D mniamm!

    OdpowiedzUsuń

OBSERWUJĄ