Placki z domowej masy makowej z mascarpone
Poniedziałek zbliża się nieubłaganie, nauki nie ubywa, a moje drżące ze stresu dłonie szukają mimowolnie jakiegoś zajęcia. I tak przechodząc z kosmyków moich włosów, wędrują do mojej twarzy. Mama krzyczy, ja obcinam paznokcie, a moja twarz sukcesywnie pokrywa się tysiącem małych ran. Strupy pokrywają ją karykaturalną warstwą, wyglądającą jak najbardziej beznadziejny przypadek trądziku. Cały ten stres widoczny jest na mojej twarzy - jednak nie za sprawą mimiki. Staram się pilnować, a dłonie i tak mimochodem eksplorują jej powierzchnię. Już sama nie wiem, co mam z tym zrobić. potrafię przez kilka dni powstrzymywać się od tego złego nawyku, a przychodzi dzień, kiedy wszystko mnie przerasta - i zaprzepaszczam całe swoje starania. Macie może jakiś pomysł, jak mogłabym oszczędzić tego swojej twarzy? Czasem, wychodząc do ludzi, mam ochotę po prostu zakryć ją w całości włosami, żeby nie zapaść się pod ziemię ze wstydu. Ze wstydu nad swoją słabością.
ciekawe połączanie :)
OdpowiedzUsuńA co się dzieje dokładnie?
OdpowiedzUsuńw stresie drapię się po twarzy i w efekcie cała jest pokryta strupami.
UsuńEj, najlepiej się wyżyć, ale nie na TWARZY! POMYŚL, ZE SZPECISZ SIĘ NA CAŁE ŻYCIE I CIĘ ŻADEN FACET NIE ZECHCE!
UsuńIdź się wybiegaj, wal rękami o ścianęxD!
Nic innego od ciągłego pilnowania się chyba nie pomoże. Ja miałam problem z obgryzaniem paznokci, ale przeszło. Podobno dobrze mieć przy sobie piłeczkę, poodbijać czy jakoś inaczej zajac ręce.. Pulchniutkie te pancakes, świetne ;)
OdpowiedzUsuńmoże rzeczywiście to jakoś pomaga. kiedy się uczę, muszę mieć w rękach kubek herbaty, bo inaczej moje myśli zaczynają błądzić, a ręce automatycznie wędrują na twarz. może znajdę taką rzecz, która pomoże mi sobie z tym radzić. :)
Usuńdomowa masa makowa? genialne :) te placuszki muszą smakować po mistrzowsku! bo tak właśnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńHm .. sama nie wiem, co Ci poradzić .. moje dłonie też wędrują ale w stronę ust, stres = obgryzanie paznokci ... nienawidzę tego, ale nie umiem zapanować nad tym.
Magda, widzę że mamy taki sam sposób radzenia sobie ze stresem. Też nie mam pomysłu jak nad tym zapanować, zamyślę się i po paznokciach. Obrzydlistwo.
UsuńMaria, nie pomogę :(
Ale powiem tylko, że kocham placki z masą makową, a Twoje są świetne.
mnie za bardzo jest żal moich paznokci i trudu włożonego w ich zapuszczanie, żeby to w taki sposób zaprzepaścić. :D ale w efekcie i tak musiałam je całkowicie obciąć, żeby chociaż w taki sposób jakoś to sobie utrudnić.
Usuńo kurczę, nie potrafię nic poradzić, bo tak nie miałam nigdy i nie wiem:<
OdpowiedzUsuńgenialne te placki, już tak świątecznie<3
Mniam! Placki pycha!
OdpowiedzUsuńA Twoja przypadłość to chyba rodzaj nerwicy... Sama nie umiem nic poradzić, bo namiętnie w stresie sprzątam, wycieram sto razy to samo miejsce. ; <
ekhm. ;))
Usuńchciałabym w taki sposób radzić sobie ze stresem. (;
UsuńM. nie rób tak sobie, proszę :** Zmartwiłaś mnie, naprawdę...
OdpowiedzUsuńA takie pancakesy moze choć na chwilę złagodziły emocje, czasem to działa :*
Wyglądają tak pysznie.
Ale wiesz, rączki przy sobie! ;) :***
postaram się, chociaż czasem naprawdę trudno jest mi to opanować. cieszę się, że się o mnie martwisz, a następnym razem, kiedy zacznę już coś sobie robić, przypomnę sobie twoje słowa i mam nadzieję, że to pomoże. :)
UsuńMakowe *.* świetne placuszki :)
OdpowiedzUsuńJej, pierwszy raz spotkałam się z takim objawem stresu. Nie wiem co Ci mogę doradzić, ale chyba panowanie nad sobą to podstawa. Może w takich sytuacjach szybko rozmawiaj z mamą, żeby nie dopuścić do takiego czegoś.
właśnie najgorsze jest to, że mam bardzo olewniczy stosunek do wszystkiego, zewnętrznie w ogóle nie widać, żebym przejmowała się szkołą czy innymi obowiązkami, a ujawnia się to w taki głupi sposób. chciałabym móc porozmawiać wtedy z mamą, ale niestety nie mieszkam z nią i tylko weekendami jest mnie w stanie choć trochę pilnować. chociaż i tak nie jest przecież przy mnie cały czas i czasem nawet wtedy potrafię skończyć z podrapaną buzią, kiedy tylko spuści mnie z oczu.
Usuńświetne placuszki - domowa masa makowa -bosko ! muszą być pyszne *.*
OdpowiedzUsuńplacuszki jak zawsze przepiękne :)
OdpowiedzUsuńmiałam podobny sposób okazywania stresu swego czasu, ale atakowałam sobie nie twarz, ale ręce, spróbuj 'zamienić' nawyk zakładając miękką frotkę na nadgarstek, w odróżnieniu od recepturki krzywdy sobie nie zrobisz, a dłonie będą czymś zajęte
Genialne placuszki <3
OdpowiedzUsuńPostaraj się cały czas czymś zajmować ręce, nie wiem miętoś jakiś woreczek czy baw się piłeczką, sama nie wiem.. ja kiedyś w stresie miałam obgryzania paznokci.
Może staraj się mieć przy sobie coś co w chwila złości będziesz mogła gnieść/rzucać czy coś innego z tym robić aby nie krzywdzić twarzy. :) Placuszki wyglądają obłędnie. :>
OdpowiedzUsuńkurcze, trudna sprawa. znajdź ujście dla nerwów w inny sposób. joga, albo inny sposób odprężenia. fajny placuchy :3
OdpowiedzUsuńo tym bym nie pomyślała, ale może to rzeczywiście i jakiś pomysł. (;
UsuńMuszę skiknąć po mak! Świetne są te Twoje placuszki:))
OdpowiedzUsuń