Domowy bajgiel sezamowy z kakaowym kremem daktylowym
KREM DAKTYLOWY
(1 porcja, pół filiżanki)
60 suszonych daktyli
60 ml wrzątku*
łyżka gorzkiego kakao
szczypta soli
Daktyle zalewam wrzątkiem i odstawiam na kilka minut, by zmiękły. Po tym czasie rozgniatam je widelcem (można po prostu zblendować na gładką masę), dodaję szczyptę soli i łyżkę kakao i dokładnie mieszam ze sobą wszystkie składniki.
*krem przygotowywałam i schładzałam przez noc w lodówce, przez co mógł odpowiednio zgęstnieć; jeżeli chcecie mieć go "na już", użyjcie 3/4 wody podanej w przepisie.
Pytania od Momo.
1. Czego nie może zabraknąć w Twojej lodówce?
O matko, masa jest takich produktów - do tego stopnia, że czasem aż się nie domyka. (; Wszelkiej maści jogurtów - naturalnych i greckich, mleka, twarogu półtłustego (nawet serka wiejskiego może nie być, ale twaróg obowiązkowo!), jajek i na pewno awokado. A z warzyw przede wszystkim rukoli i roszponki. Cytryn i jabłek też nie może u mnie zabraknąć, choć ich nie trzymam już w lodówce.
2. Czy ktoś przygotował kiedyś dla Ciebie śniadanie do łóżka?
W dzieciństwie we wakacje bardzo często budziło mnie śniadanie czekające już na podłodze przy łóżku. Teraz mieszkam i gotuję sobie sama, więc mamie pozostało robić takie śniadania już tylko babci.
3. Zawód Twoich marzeń to...
Kura domowa.
4. Gdzie najchętniej spotykasz się z przyjaciółmi?
Przyjaciół jako takich nie mam (a na pewno ja sama bym ich tak nie nazwała), ale z dobrym towarzystwem miejsce nie ma znaczenia.
5. Ulubiona potrawa?
Masło orzechowe. ._. Najlepiej w sosie z masłem orzechowym i sosem z masła orzechowego.
6. Jaki sport chciałabyś uprawiać/uprawiasz?
Biegam i pływam, a od jakiegoś czasu przymierzam się do jogi.
7. Cynamon czy wanilia?
Cynamon.
8. Co najbardziej kojarzy Ci się z latem?
A co może kojarzyć się bardziej niż wakacje? Słońce, sezonowe owoce, błogie lenistwo i samotne spacery w miejsca, które pamiętam z dzieciństwa.
9. Kawa pita w kawiarni czy w domu?
W domu, bo nie trzeba płacić.
10. Twój sposób na upał to...?
Woda. Dużo wody. A w wakacje spanie w dzień i nadrabianie filmowych zaległości w nocy.
11. Miasto, w którym chciałabyś zamieszkać?
Już w nim mieszkam. (;
Ale smacznie wyglada ! I ten krem!
OdpowiedzUsuńRęce do góry, to napad! Oddawaj bajgle! :D
OdpowiedzUsuńPycha, muszę je niebawem zrobić :D
Ja tego nie lubię...ja to kocham <3
OdpowiedzUsuń"5. Ulubiona potrawa?
OdpowiedzUsuńMasło orzechowe. ._. Najlepiej w sosie z masłem orzechowym i sosem z masła orzechowego."
hahahaha PRZYBIJ PIĄTKĘ <3
Też się przymierzam do tego kremu, tylko muszę kupić daktyle :D Znowu kusisz tym bajglem.. coraz bardziej chce mi się je zrobić :>
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę i sama spróbuję zrobic te Twoje bajgle :) Strasznie kuszą :D
OdpowiedzUsuńchyba i ja się przy najbliższej okazji wezmę za pieczenie bajgli z Twojego przepisu. Oczywiście z masłem orzechowym, w sosie z masła orzechowego... Z masłem orzechowym do smaku ;)
OdpowiedzUsuńDziś to już nawet dziurka nie pomoże, do końca dnia na sałacie :P
OdpowiedzUsuńhahahaha też miała dzisiaj krem daktylowy :D
OdpowiedzUsuńPS. nominowałam Cię do Liebster Bloga :>
Będzie mi miło jak odpowiesz na pytania, choć widzę, że Cie wszyscy nimi zamęczają xd
Pozdrawiam!
Ten krem powalił mnie na kolana..można prosić przepis? :-)
OdpowiedzUsuńCo do zawartości lodówki to gdy widzę, że nie ma w niej twarogu jestem chora :D
już, tylko zjem obiad. :D
UsuńAle zdjęcie cudo *.* Serio!
OdpowiedzUsuńMasz jeszcze tych bajgli ? Jak tak, to za 5 minut jestem u Ciebie :D
Cudny krem! I bajgiel i zdjęcie i w ogóle super :)
OdpowiedzUsuńFakt, kawa w domu to jednak coś za darmo i dobrze ;)
OdpowiedzUsuńKrem datylowy mi się podoba, też kiedyś robiłam, ale bez dodatku kakao. Chociaż... chyba z kakao smakowałby mi bardziej, bo pewnie nie jest już taki super słodki, prawda?
Słodkości MNIAM ;)
OdpowiedzUsuńsładniki kremu to jedynie daktyle i kakao? <3
OdpowiedzUsuńnie, jest jeszcze trzeci, magiczny składnik! :D
UsuńPysznie wygląda!
OdpowiedzUsuńcudowne ujęcie! i oczywiście podzielam miłość do masła orzechowego :)
OdpowiedzUsuńTen krem wynurza się zza bajgla jak poooootwóóóóóóór!
OdpowiedzUsuńPoza tym jesteś masło-orzechowo-żercą!
Łączę się z Tobą także w kwestii konieczności posiadania półtłustego twarogu w lodówce, aboslutny must-have.
woooo, co to za obłędny krem! *_*
OdpowiedzUsuńA Ty znow kusisz tymi bajglami ;)
OdpowiedzUsuńMasło orzechowe rzeczywiście musi być Twoją ulubioną potrawą ; ))
OdpowiedzUsuńJa też dziś zrobiłam krem, jutro wstawię swój :D Ale co prawda to prawda, wygląda cudnie :3
OdpowiedzUsuńmmm pysznie go wysmarowałaś, krem kusi na sam widok! ten intensywny kolor kakao *-*
OdpowiedzUsuńtakie śniadanko i świat staje się lepszy :)
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi o tym wspaniałym kremie! :D
OdpowiedzUsuńEj to w jakim to wspaniałym mieście mieszkasz? :)
w mieście królów polski. (;
UsuńNo to fakt. Jest wspaniałe. Zazdroszczę! :D
Usuńjak na tylko bułkę, to to śniadanie jest za obłędne :)
OdpowiedzUsuńjej, jeszcze nigdy nie jadłam bajgla :D
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować ten krem, chociaż mam zakaz jedzenia suszonych owoców... ;/ Nieładnie mnie tak kusić!
OdpowiedzUsuń