Jak obiecałam - dzisiaj podsumowanie naszego wspólnego, czekoladowego śniadania. Do tej pory dostałam 40 linków do Waszych wpisów, które znajdują się poniżej. Klikając w miniaturę możecie przejść do odpowiedniego śniadania. Jeżeli ktoś jeszcze chciałby się pochwalić swoim, dalej czekam na maile. :)
Niektóre śniadania były czekoladowe bardziej, niektóre trochę mniej. Ze wszystkich, które obejrzałam w trakcie przygotowywania tego podsumowania mnie najbardziej do gustu przypadło śniadanie osoby, która była chyba najbardziej przeciwna temu motywowi przewodniemu. Czyje? Mojego Mikołaja! I bynajmniej nie jest to próba wkupienia się w niczyje łaski w podzięce za prezent, bo nie da się ukryć, że naleśniki Kasi mogą być przyczyną niekontrolowanego ślinotoku.
A które z czekoladowych śniadań jest Waszym ulubionym? :)
Przy okazji - co Wy na to, by przy okazji kolejnych takich akcji, tzn. wspólnego śniadaniowania w ramach podsumowania organizować głosowanie, by wyłonić naszych wspólnych faworytów? :)
Przy okazji - co Wy na to, by przy okazji kolejnych takich akcji, tzn. wspólnego śniadaniowania w ramach podsumowania organizować głosowanie, by wyłonić naszych wspólnych faworytów? :)
BUŁECZKI Z FETĄ
(4 małe sztuki)
160 g mąki orkiszowej typ 1100
100-120 ml wody*
łyżka oliwy z oliwek
łyżeczka cukru trzcinowego
pół łyżeczki suszonych drożdży
pół łyżeczki soli
+kawałek fety (u mnie wyszło
po ok. 10 g sera na jedną bułkę)
Mąkę wsypałam do miski, dodałam oliwę, cukier, drożdże i sól i stopniowo dolewając wody zaczęłam wyrabiać ciasto rękami. Gdy składniki dobrze się połączą, wyciągam je na blat i wyrabiam przez 10 minut, dopóki ciasto nie będzie gładkie i elastyczne. Formuję z niego kulę, umieszczam w misce i odstawiam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na godzinę. Po upływie tego czasu uderzam w ciasto pięścią, wyjmuję na blat i krótko je zagniatam. Dzielę je na cztery części i do każdej z nich wkruszam po kawałku fety. Formuję bułeczki tak, by połączyć dobrze ser z ciastem. Układam je na silikonowej macie do pieczenia i smaruję oliwą z oliwek. Odstawiam bułeczki do ponownego wyrośnięcia na kolejną godzinę. Przed upływem czasu wyrastania nagrzewam piekarnik do 180 stopni. Wstawiam do niego blachę z bułkami i piekę przez 15 minut. Po upieczeniu studzę je na kratce.
*po 100 ml przestałam już odmierzać :D
iiiile czekolady! pomysł z rankingiem jest fajny! to może być ciekawe! :D
OdpowiedzUsuńNie no, wyszła ta akcja, wyszła świetnie. :) Ranking to fajna sprawa, jestem za!
OdpowiedzUsuńFeta, oliwa i pomidorki na domowych bułeczkach? Na ten moment nie potrafię sobie wyobrazić lepszego wytrawnego śniadania.
akcja jak najbardziej udana! a pomysł z rankingiem mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńZ tym rankingiem to bardzo fajny pomysł :D
OdpowiedzUsuńA bułeczki świetne :)
Maria, jesteś pierwszą osobą, u której na blogu pierwszy raz zobaczyłam prawidłowe używanie słowa bynajmniej, i bynajmniej nie pieklę się o to zazwyczaj i nie jestem orto-nazi, to mnie to jakoś ucieszyło. Pozdro!
OdpowiedzUsuńZjadłabym taką domową bułeczkę<3
OdpowiedzUsuńta akcja była świetna, bardzooo słodka - czekoladowa :)
OdpowiedzUsuńwidzę, że po tych słodkich dniach przyszedł czas na coś wytrawnego ;) - równie smacznego.
ale bułeczki! mniaaaam! :) Mega wyglądają, choć chlebek z fb też niczego sobie :D
OdpowiedzUsuńFajny pomysł, głosowanie-jestem za! :D
Oczopląsu można dostać od tych czekoladowych śniadań :]
OdpowiedzUsuńZ głosowaniem można by spróbować, zobaczymy co z tego wyjdzie :)
A ta Mikołajkowa akcja była świetna :D
Tylee czekolady.. i wytrawne śniadanie na dzisiaj! Podoba mi się wyjątkowo w tym zestawieniu ;p
OdpowiedzUsuńAle fajnie to podsumowałaś, te podłużne miniaturki są super!:) Nigdy nie staję z nikim w żadnym rankingu, nigdy nie chcę konkurować, bo i tak nie mam szans, bo nie jestem mistrzem śniadań jak Wy:) ale podobają mi się takie akcje i chętnie w nich biorę udział, bo to fajna zabawa i kropka!:)
OdpowiedzUsuńA ten Twój gif z nagłówka z czekoladkami Ritter jest boski... ♥
Mnie najbardziej podobało się śniadanie Twoje , Martyny i Anny :)
OdpowiedzUsuńJa jestem za tym pomysłem ! Bardzo mi się podoba ! :D
Świetnie Ci wyszło to podsumowanie, widzę nawet swoje donuty!
OdpowiedzUsuńJestem jak najbardziej za takimi kolejnymi akcjami :)
OdpowiedzUsuńpudding z croissanta Karoliny i czeko suzetki Kasi najleeepsze!
OdpowiedzUsuńw ramach tego podsumowania powinniśmy podliczyć, ale czekolady zostało zdjedzone ;)
Haha, rozwaliłam system :p Ale! Inspiracją był Twój banerek ;)
OdpowiedzUsuńMogłabym wiedzieć czy dostałaś mojego maila? Bo wysłałam, a nie widzę swojego śniadania... :(
OdpowiedzUsuńnie, sprawdziłam pocztę i nic od ciebie nie dostałam. spróbuj wysłać jeszcze raz. :)
UsuńA będzie problem jeśli, tak na wszelki wypadek, tutaj podeślę linka? http://iwonka-bloguje.blogspot.com/2013/12/mikoajkowe-sniadanie-ala-monte.html
UsuńJest za głosowaniem przy następnej akcji! Super czekoladowo tu!
OdpowiedzUsuńI bułeczki boskie, domowe najlepsze!