Orkiszowe śmietankowe naleśniki różano-buraczane z śmietankowym twarożkiem i płatkami migdałowymi
Mikołajki były co prawda wczoraj, jednak orkan Ksawery dał się najwyraźniej Mikołajowi we znaki, bo - jak widać - znaczna część blogosfery może pochwalić się nimi dopiero dzisiaj. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. I chociaż szczerze śmiem wątpić, że w jakikolwiek sposób zasłużyłam sobie na taki prezent, nie będę przecież protestować. Nie zdążyłam mojemu Mikołajowi jeszcze podziękować, więc skoro jest już okazja - zrobię to teraz. Nie mam pojęcia, skąd mnie tak dobrze znasz, ale przesyłam ogromny, wirtualny uścisk (bo pogoda na całowanie się już raczej minęła), Katarzyno!
Wczoraj po powrocie z Krakowa w końcu mogłam dorwać się do upragnionej, wyczekiwanej paczki, która od kilku dni czekała już na mnie w domu. Kiedy ją otwarłam i pierwszym, co zobaczyłam, okazała się być ukochana przeze mnie czekoladowa łyżeczka, oczy aż mi się zaświeciły. Sięgając dalej ręką natrafiłam tylko na jeszcze więcej czekolady, hipsterską (jak to sam Mikołaj określił :)) i lekko dekadencką konfiturę z brandy i kubek z ocieplaczem. Kubek, który nie byłby właściwie niczym wyjątkowym, gdyby nie fakt, że "ubranko" zostało wykonane własnoręcznie właśnie przez naszą Kasię! Kto by pomyślał, że w naszym gronie mamy takiego zdolniachę? :) A oprócz wszystkich prezentów, które znalazły się na zdjęciach, mogłam również przeczytać uroczą, przemiłą kartkę świąteczną, do której szczerze się uśmiechnęłam czytając ostatnie jej słowa, no i przede wszystkim - duuużo folii bąbelkowej! Może być lepszy prezent?
Ślicznie dziękuję Wam wszystkim - i za naszą mikołajkową akcję, i za wczorajsze wspólne śniadanie. Przypominam raz jeszcze, żeby na maila schizzy.cat@gmail.com wysyłać linki do Waszych czekoladowych śniadań.
45 g mąki orkiszowej typ 1100*
60 ml soku z buraków
60 ml mleka
30 ml śmietany 30%
30 ml wody różanej
jajko
szczypta soli
Do miski wsypałam mąkę i sól, wbiłam jajko i wymieszałam je ze sobą. Dolałam śmietankę i sok z buraków i połączyłam je z ciastem. Na koniec rozrzedziłam masę wodą różaną i mlekiem. Miskę owinęłam folią i wstawiłam na noc do lodówki (warto pozwolić odpocząć ciastu przynajmniej pół godziny). Rano smażyłam naleśniki na teflonowej patelni naleśnikowej na małym ogniu (jeżeli ogień będzie za duży, naleśniki zarumienią się i nie będą różowe, a brązowe) z obu stron. Podałam nadziane 150 g chudego twarogu zmiksowanego z trzema łyżkami śmietany kremówki i płatkami migdałowymi.
*użyłam chlebowej, bo to najniższy typ, jaki akurat znalazłam, a chciałam, by były jak najdelikatniejsze; można użyć dowolnej mąki - i pełnoziarnistej, i tortowej
RÓŻOWE NALEŚNIKI
(1 porcja)
45 g mąki orkiszowej typ 1100*
60 ml soku z buraków
60 ml mleka
30 ml śmietany 30%
30 ml wody różanej
jajko
szczypta soli
Do miski wsypałam mąkę i sól, wbiłam jajko i wymieszałam je ze sobą. Dolałam śmietankę i sok z buraków i połączyłam je z ciastem. Na koniec rozrzedziłam masę wodą różaną i mlekiem. Miskę owinęłam folią i wstawiłam na noc do lodówki (warto pozwolić odpocząć ciastu przynajmniej pół godziny). Rano smażyłam naleśniki na teflonowej patelni naleśnikowej na małym ogniu (jeżeli ogień będzie za duży, naleśniki zarumienią się i nie będą różowe, a brązowe) z obu stron. Podałam nadziane 150 g chudego twarogu zmiksowanego z trzema łyżkami śmietany kremówki i płatkami migdałowymi.
*użyłam chlebowej, bo to najniższy typ, jaki akurat znalazłam, a chciałam, by były jak najdelikatniejsze; można użyć dowolnej mąki - i pełnoziarnistej, i tortowej
Ten kubeczek jest strasznie uroczy :)
OdpowiedzUsuńChcę być księżniczką chcę takie różowe naleśniki! *.*
OdpowiedzUsuńale jestem ciekawa tej konfitury! brzmi kusząco (;
OdpowiedzUsuńTwoje dzisiejsze naleśniki wywołały uśmiech na mojej twarzy! Są czarujące :) genialny pomysł.
Jestem bardzo ciekawa przepisu ;)
OdpowiedzUsuńale pięknie te naleśniki wyglądają :) wykorzystałabym do nich tę konfiturę!
OdpowiedzUsuńNaleśnikami pobiłaś wszystko! ten kolor....:))
OdpowiedzUsuńFolia bąbelkowa sama w sobie jest faktycznie prezentem dla maniaków... ;)
naleśniki mają przepiękny kolor.
OdpowiedzUsuństrasznie podoba mi się ten kubek z ubrankiem i konfitura, super prezenty!
świetne naleśniki i bardzo ładny kubek:)
OdpowiedzUsuńaaaa, nie wiem o czym pisać- o RÓŻÓWYCH naleśnikach czy hipsterskim prezencie! <3
OdpowiedzUsuńPiękny kolor naleśników i równie atrakcyjny prezent :)
OdpowiedzUsuńPS: już wczoraj wieczorem zauważyłam - no nie mogę, ten owsiankowo-czekoladowy gif wyszedł Ci świetnie!
Zakochałam się w tych naleśnikach. Można prosić jakiś konkretny przepis na nie?
OdpowiedzUsuńŚliczne są te naleśniki ! Ach ten kolor :)
OdpowiedzUsuńA mikołaj widzę spisał się na złoty medal !
Kolor powalający :D
OdpowiedzUsuńA ten kubek ubrany w sweterek bardzo mi się podoba :P
cały prezent jest uroczy! Super, że udało się Mikołajowi trafić w 10! :)
OdpowiedzUsuńŻyć nie umierać <3
A naleśniki-ich kolor zachwyca :D
To ubranko na kubeczek! Świetny prezent!
OdpowiedzUsuńA różowe naleśniki obłędne! *.*
Świetne naleśniki :) A ja cieszę się, że prezent tak Ci się spodobał! Swoją drogą jak napisałaś, że bez folii nie przyjmujesz to poleciałam następnego dnia z myślą, że jak Ci się nie spodoba prezent to może Cię przynajmniej folią przekupię ;*
OdpowiedzUsuńróżowo! pozytywnie, pięknie, smacznie :)
OdpowiedzUsuńmam taki sam kubek, tylko że z czerwonym "sweterkiem" ;)
OdpowiedzUsuńa naleśniczki czarodziejskie ;)
Coś czułam, że dostałaś właśnie taką czekoladową kostkę! No i zgadłam :D
OdpowiedzUsuńja chceee różowego naleśnika <3 co prawda księżniczką nigdy nie chcialam zostać, ale różowe naleśniki mogę codziennie zajadać ;)
OdpowiedzUsuńświetny prezent dostałaś ! od razu czekoladowa łyżeczka, chlup do mleka ;D
podoba mi się gif z czekoladą w nagłówku ;)
Dla tych naleśników mogę być księżniczka :)
OdpowiedzUsuńUrocze ubranko ma ten kubeczek :)
Jakie urocze :)
OdpowiedzUsuńTen kubeczek najbardziej mnie urzekł :)
OdpowiedzUsuńKolor naleśników przesłooodki!
Taaaak,Ksawery dał czadu... :)
OdpowiedzUsuńUdanych Mikołajek-po fakcie trochę ale ten tego mam nadzieję,że było fajnie i u Ciebie!