Kasza jęczmienna z sokiem jabłkowym i jabłkami z jogurtem naturalnym
365 dni temu
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sok. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sok. Pokaż wszystkie posty
30 stycznia 2014
19 stycznia 2014
505.
Smoothie mandarynka-seler-awokado
Czasem... Czasem nie można więcej. Jakkolwiek - to mój ulubiony koktajl ostatnich dni. Tak dobry, że zasłużył na pojawienie się i tutaj.
SMOOTHIE MANDARYNKA-SELER-AWOKADO
(3 porcje)
9 mandarynek
6 łodyg selera naciowego
1,5 awokado (miałam tylko tyle -
można dać całe dwa owoce)
450 ml soku mandarynkowego
+opcjonalnie dodatkowe słodzidło
Mandarynki obrałam, podzieliłam na cząstki i wrzuciłam do miski. Obrane awokado podzieliłam na mniejsze części i również wrzuciłam do miski. Na koniec dodałam selera pokrojonego na mniejsze kawałki. Wszystko zblendowałam ze sobą na gładką masę, a na koniec rozcieńczyłam sokiem mandarynkowym i jeszcze przez chwilę miksowałam.
365 dni temu
15 stycznia 2014
8 stycznia 2014
494.
Płatki owsiane na mleku i soku pomarańczowym z kremówką i pomarańczą w słoiczku po maśle orzechowym
I pierwszy z czterech słoiczków masła orzechowego od Marysi skończony. I pewnie byłby skończony szybciej, gdybym nie miała otwartych dwóch innych z M&S.
Jak obiecałam - kategoria z wegańskimi śniadaniami dodana. Tutaj możecie przejrzeć je wszystkie, tutaj znajdziecie zaś tylko wegańskie przepisy. W obu kategoriach znalazły się jednak nie tylko śniadania wegańskie, ale również łatwe do "zweganizowania" - i w takim wypadku pod każdym z opisów podaję swoje wskazówki i wegańskie zamienniki produktów pochodzenia zwierzęcego. Obie kategorie postaram się jak najszybciej dodać również do zakładki z przepisami. Swoją drogą - etykietką "vegan" zostało oznaczone 141 śniadań. Nie wszystkie są stricte wegańskie, ale jak na 500 śniadań to chyba całkiem pokaźny wynik. :)
Mam nadzieję, że i weganie, i nieweganie się ucieszą!
ETYKIETY
masło orzechowe,
mleko,
owsianki,
płatki owsiane,
pomarańcza,
sok,
śmietana
7 stycznia 2014
493. let's go vegan
Pełnoziarniste placki z awokado na wodzie pomarańczowej z herbatą matcha z pomarańczami w syropie
Kilka dni temu zostałam poproszona, by wydzielić na blogu sekcję przepisów wegańskich. Na początku sama zaczęłam się zastanawiać, czy na blogu takiego barbarzyńcy jak ja, w ogóle się takie znajdą. No ale cóż, zatem - żeby było z czego taką kategorię stworzyć - pora na wegańskie śniadanie. Wegańskie nie do końca świadomie, za to bardzo świadomie smaczne.
WEGAŃSKIE ZIELONE PLACKI
120 g awokado (jeden duży owoc)
60 g mąki pszennej pełnoziarnistej
60 ml wody z kwiatu pomarańczy*
łyżka herbaty matcha
pół łyżeczki sody oczyszczonej
szczypta soli
+opcjonalnie słodzidło, jeżeli dodatki
będą mniej słodkie
Bardzo dojrzałe awokado rozgniotłam w misce widelcem na gładką masę. Przesiałam mąkę, dodałam herbatę, sodę i sól i stopniowo dolewałam wody pomarańczowej, mieszając ciasto. Smażę placki na małym ogniu na patelni naleśnikowej, odwracając je po ok. 3-4 minutach na drugą stronę i smażąc kolejne 2 minuty. Podałam placki z pomarańczą w syropie, którą przygotowałam odparowując 100 ml soku pomarańczowego na patelni, dzieląc owoc na części i podgotowując w tak powstałym syropie.
*zamiennie - wody z... kranu :D
ETYKIETY
awokado,
matcha,
mąka pełnoziarnista,
placki,
pomarańcza,
przepisy,
sok,
vegan,
woda pomarańczowa
30 grudnia 2013
485. pomarańczowe niebo
Pomarańczowe tosty francuskie z domowej chałki a'la crepes suzette z trzcinowym cukrem pudrem
Mummy, jakie to było dobre. *.* Najlepsza wersja tostów francuskich, jakie do tej pory jadłam. Szkoda tylko, że chałki już więcej nie zostało.
2-3 grube kromki chałki
60 ml soku pomarańczowego
skórka otarta z połowy
pomarańczy
jajko
szczypta soli
łyżka masła
łyżka cukru trzcinowego
skórka otarta z połowy
pomarańczy
60 ml soku pomarańczowego
+cukier puder do podania
Do miski wbiłam jajko, wlałam sok pomarańczowy, dodałam skórkę pomarańczową i sól i roztrzepałam je widelcem. W tak przygotowanej masie zamoczyłam chałkę i pozostawiłam na chwilę, by nią nasiąknęła, następnie odwracając ją na drugą stronę. Na patelni rozgrzałam masło i przełożyłam na nią kromki chałki. Usmażyłam je na średnim ogniu z obu stron, by tosty zarumieniły się. Następnie wsypałam na patelnię cukier trzcinowy (ciągle pozostawiając na niej tosty) i pozwoliłam mu się skarmelizować. Gdy cukier rozpuścił się, wlałam na patelnię drugą część soku pomarańczowego, dodałam skórkę otartą z połowy pomarańczy i zwiększyłam ogień. Na największym ogniu "gotowałam" tosty w pomarańczowym syropie, przewracając je w międzyczasie na drugą stronę, dopóki odpowiednio nie zgęstniał i nadmiar płynu był odparowany. Tosty podałam z trzcinowym cukrem pudrem.
POMARAŃCZOWE TOSTY FRANCUSKIE
(1 porcja)

2-3 grube kromki chałki
60 ml soku pomarańczowego
skórka otarta z połowy
pomarańczy
jajko
szczypta soli
łyżka masła
łyżka cukru trzcinowego
skórka otarta z połowy
pomarańczy
60 ml soku pomarańczowego
+cukier puder do podania

ETYKIETY
chałka,
cukier trzcinowy,
drożdże,
jajka,
masło,
mąka pełnoziarnista,
mąka pszenna,
pieczywo,
pomarańcza,
poświąteczny recykling,
przepisy,
sok,
tosty
26 grudnia 2013
481.
Makaron z pomarańczowo-migdałową masą makową
W Boże Narodzenie gonię tramwaje. A po długiej nocy jem kluski z makiem.
W moim domu kluski z makiem nie goszczą na świątecznym stole, jednak nie przeszkodziło mi to w zjedzeniu ich na dzisiejsze śniadanie, kiedy w południe wszyscy jeszcze spali.
masa makowa
50 g mielonego maku
100 ml świeżo wyciśniętego soku pomarańczowego
skórka otarta z połowy pomarańczy
30 g miodu
15 g masła
15 g płatków migdałowych
kilka kropel aromatu migdałowego
+100 g makaronu orecchiette
Masę makową przygotowałam dzień wcześniej: świeżo wyciśnięty sok pomarańczowy wlałam na malutką patelnię i podgrzewałam do momentu, aż zaczął wrzeć. Ściągnęłam patelnię z ognia i dodałam zmielony mak, masło, miód, skórkę pomarańczową i aromat. Dokładnie je wymieszałam i, gdy ostygnęły, wstawiłam na noc do lodówki. Rano ugotowałam makaron w osolonej wodzie według instrukcji na opakowaniu. Odcedziłam go i wrzuciłam na patelnię z wcześniej przygotowaną masą makową. Dodałam do nich płatki migdałowe i ponownie dokładnie wymieszałam składniki.
W moim domu kluski z makiem nie goszczą na świątecznym stole, jednak nie przeszkodziło mi to w zjedzeniu ich na dzisiejsze śniadanie, kiedy w południe wszyscy jeszcze spali.
KLUSKI Z MAKIEM
(1 solidna porcja)
masa makowa
50 g mielonego maku
100 ml świeżo wyciśniętego soku pomarańczowego
skórka otarta z połowy pomarańczy
30 g miodu
15 g masła
15 g płatków migdałowych
kilka kropel aromatu migdałowego
+100 g makaronu orecchiette
Masę makową przygotowałam dzień wcześniej: świeżo wyciśnięty sok pomarańczowy wlałam na malutką patelnię i podgrzewałam do momentu, aż zaczął wrzeć. Ściągnęłam patelnię z ognia i dodałam zmielony mak, masło, miód, skórkę pomarańczową i aromat. Dokładnie je wymieszałam i, gdy ostygnęły, wstawiłam na noc do lodówki. Rano ugotowałam makaron w osolonej wodzie według instrukcji na opakowaniu. Odcedziłam go i wrzuciłam na patelnię z wcześniej przygotowaną masą makową. Dodałam do nich płatki migdałowe i ponownie dokładnie wymieszałam składniki.
20 grudnia 2013
475. coraz bliżej Święta
Twarogowe makowe kluski gotowane w syropie mandarynkowym
MAKOWE KLUSKI W SYROPIE
(1 porcja)
150 g twarogu półtłustego
50 g mąki (użyłam pełnoziarnistej z 3 zbóż)
dwie łyżki maku
białko jajka
szczypta soli
syrop
400 g mandarynek
+skórka otarta z dwóch mandarynek
Twaróg połączyłam w misce z białkiem i solą, dodałam mąkę i mak i połączyłam ze sobą składniki. Przełożyłam ciasto na blat oprószony mąką i omączonymi dłońmi dobrze je zagniotłam. Ciasto podzieliłam na dwie części i z każdej z nich uformowałam wałek o średnicy ok. 1 cm, odcinając kwadratowe kluseczki. Partiami wrzucałam je na wrzącą osoloną wodę i gotowałam do wypłynięcia na powierzchnię. Następnie wyłowiłam je i odsączyłam na ręczniku papierowym. Na małą patelnię wycisnęłam razem z cząstkami sok z mandarynek. Doprowadziłam go do wrzenia i gotowałam na dużym ogniu do odparowania większości płynu. Gdy syrop zgęstniał, dodałam otartą skórkę i wrzuciłam na patelnię kluseczki. Zmniejszyłam ogień i gotowałam je w syropie jeszcze przez chwilę, by osiągnął odpowiednią konsystencję.
ETYKIETY
kluski,
mak,
mandarynki,
mąka pełnoziarnista,
przepisy,
sok,
twaróg
18 grudnia 2013
473. kosmiczne gofry
Zielone gofry na świeżo wyciśniętym soku pomarańczowym z pomarańczami
Dzisiaj na śniadanie iście kosmiczne, zielone gofry. Odgadniecie i tym razem, co jest ich tajemniczym składnikiem? :) Co obstawiacie?
ZIELONE HERBACIANE GOFRY
(1 porcja)
75 g mąki pszennej pełnoziarnistej
100 ml świeżo wyciśniętego soku pomarańczowego
skórka otarta z małej pomarańczy
jajko
łyżka herbaty matcha
pół łyżeczki sody oczyszczonej
szczypta soli
+pomarańcza do podania
Mąkę przesiałam do miski, dodałam sproszkowaną zieloną herbatę, sodę, sól i skórkę otartą z pomarańczy, wbiłam jajko i połączyłam ze sobą wszystkie składniki. Dodałam sok pomarańczowy i ponownie wymieszałam ciasto. Smażyłam gofry w dobrze nagrzanej gofrownicy przez ok. 5 minut, dopóki nie przestały parować. Po wystudzeniu podałam je z pomarańczami.
ETYKIETY
gofry,
herbata,
jajka,
matcha,
mąka pełnoziarnista,
pomarańcza,
przepisy,
sok
11 grudnia 2013
466.
POMARAŃCZOWY PUDDING CHLEBOWY
sok wyciśnięty z małej
pomarańczy
(ok. 90 ml z miąższem)
skórka otarta z całej
pomarańczy
20 ml śmietany kremówki
20 ml mleka
jajko
szczypta soli
+łyżka cukru trzcinowego
Do miski wbijam jajko, dodaję świeżo wyciśnięty sok pomarańczowy, skórkę otartą z całej pomarańczy, śmietankę i mleko i roztrzepuję je razem widelcem. Chleb dzielę na mniejsze kawałki i moczę je w tak przygotowanej masie. Następnie układam je w kokilce i polewam pozostałą masą. Pudding przygotowałam do pieczenia wieczorem, a rano wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na pół godziny. Po upływie połowy tego czasu wyciągnęłam kokilkę z piekarnika, posypałam pudding z wierzchu cukrem trzcinowym. Wstawiłam go z powrotem do piekarnika, by cukier się skarmelizował.
ETYKIETY
chleb,
cukier trzcinowy,
jajka,
mleko,
pomarańcza,
przepisy,
puddingi,
sok,
śmietana,
wypieki
7 grudnia 2013
462. naleśniki dla księżniczki, rózga od Mikołaja
Orkiszowe śmietankowe naleśniki różano-buraczane z śmietankowym twarożkiem i płatkami migdałowymi
Mikołajki były co prawda wczoraj, jednak orkan Ksawery dał się najwyraźniej Mikołajowi we znaki, bo - jak widać - znaczna część blogosfery może pochwalić się nimi dopiero dzisiaj. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. I chociaż szczerze śmiem wątpić, że w jakikolwiek sposób zasłużyłam sobie na taki prezent, nie będę przecież protestować. Nie zdążyłam mojemu Mikołajowi jeszcze podziękować, więc skoro jest już okazja - zrobię to teraz. Nie mam pojęcia, skąd mnie tak dobrze znasz, ale przesyłam ogromny, wirtualny uścisk (bo pogoda na całowanie się już raczej minęła), Katarzyno!
Wczoraj po powrocie z Krakowa w końcu mogłam dorwać się do upragnionej, wyczekiwanej paczki, która od kilku dni czekała już na mnie w domu. Kiedy ją otwarłam i pierwszym, co zobaczyłam, okazała się być ukochana przeze mnie czekoladowa łyżeczka, oczy aż mi się zaświeciły. Sięgając dalej ręką natrafiłam tylko na jeszcze więcej czekolady, hipsterską (jak to sam Mikołaj określił :)) i lekko dekadencką konfiturę z brandy i kubek z ocieplaczem. Kubek, który nie byłby właściwie niczym wyjątkowym, gdyby nie fakt, że "ubranko" zostało wykonane własnoręcznie właśnie przez naszą Kasię! Kto by pomyślał, że w naszym gronie mamy takiego zdolniachę? :) A oprócz wszystkich prezentów, które znalazły się na zdjęciach, mogłam również przeczytać uroczą, przemiłą kartkę świąteczną, do której szczerze się uśmiechnęłam czytając ostatnie jej słowa, no i przede wszystkim - duuużo folii bąbelkowej! Może być lepszy prezent?
Ślicznie dziękuję Wam wszystkim - i za naszą mikołajkową akcję, i za wczorajsze wspólne śniadanie. Przypominam raz jeszcze, żeby na maila schizzy.cat@gmail.com wysyłać linki do Waszych czekoladowych śniadań.
45 g mąki orkiszowej typ 1100*
60 ml soku z buraków
60 ml mleka
30 ml śmietany 30%
30 ml wody różanej
jajko
szczypta soli
Do miski wsypałam mąkę i sól, wbiłam jajko i wymieszałam je ze sobą. Dolałam śmietankę i sok z buraków i połączyłam je z ciastem. Na koniec rozrzedziłam masę wodą różaną i mlekiem. Miskę owinęłam folią i wstawiłam na noc do lodówki (warto pozwolić odpocząć ciastu przynajmniej pół godziny). Rano smażyłam naleśniki na teflonowej patelni naleśnikowej na małym ogniu (jeżeli ogień będzie za duży, naleśniki zarumienią się i nie będą różowe, a brązowe) z obu stron. Podałam nadziane 150 g chudego twarogu zmiksowanego z trzema łyżkami śmietany kremówki i płatkami migdałowymi.
*użyłam chlebowej, bo to najniższy typ, jaki akurat znalazłam, a chciałam, by były jak najdelikatniejsze; można użyć dowolnej mąki - i pełnoziarnistej, i tortowej
RÓŻOWE NALEŚNIKI
(1 porcja)
45 g mąki orkiszowej typ 1100*
60 ml soku z buraków
60 ml mleka
30 ml śmietany 30%
30 ml wody różanej
jajko
szczypta soli
Do miski wsypałam mąkę i sól, wbiłam jajko i wymieszałam je ze sobą. Dolałam śmietankę i sok z buraków i połączyłam je z ciastem. Na koniec rozrzedziłam masę wodą różaną i mlekiem. Miskę owinęłam folią i wstawiłam na noc do lodówki (warto pozwolić odpocząć ciastu przynajmniej pół godziny). Rano smażyłam naleśniki na teflonowej patelni naleśnikowej na małym ogniu (jeżeli ogień będzie za duży, naleśniki zarumienią się i nie będą różowe, a brązowe) z obu stron. Podałam nadziane 150 g chudego twarogu zmiksowanego z trzema łyżkami śmietany kremówki i płatkami migdałowymi.
*użyłam chlebowej, bo to najniższy typ, jaki akurat znalazłam, a chciałam, by były jak najdelikatniejsze; można użyć dowolnej mąki - i pełnoziarnistej, i tortowej
ETYKIETY
burak,
jajka,
mąka orkiszowa,
migdały,
naleśniki,
przepisy,
sok,
śmietana,
twaróg,
woda różana
6 grudnia 2013
461. z prezentami od Świętego
Płatki owsiane, quinoa i jaglane na soku marchewkowym z marchwią i dużą ilością czekolady
Moje nowe motto życiowe? Zjedz na śniadanie 176 g czekolady i zamul się tak, by nie móc iść na pierwszą lekcję. Matematykę. No i do tego marchewkowa owsianka, coby przynajmniej stwarzać pozory zdrowego śniadania.
A Wy jesteście dzisiaj ze mną? :)
AHA, ZAPOMNIAŁABYM!
Wysyłajcie klikając w etykietkę "napisz do mnie" albo na schizzy.cat@gmail.com linki do wpisów z Waszymi czekoladowymi śniadaniami, jeżeli chcecie, by pojawiły się one w podsumowaniu akcji, które postaram się zrobić do niedzieli. :)

PS: Wygląda na to, że kolejny przegląd filmowy będę musiała przenieść na sobotę.
ETYKIETY
czekolada,
marchew,
owsianki,
płatki jaglane,
płatki owsiane,
quinoa,
sok
25 listopada 2013
450. na poniedziałek
Płatki owsiane na soku morelowym z suszonymi morelami gotowanymi w syropie i kremówką
vegan: kremówka -> mleczko kokosowe
vegan: kremówka -> mleczko kokosowe
TYDZIEŃ W RYTMIE PONIEDZIAŁKU vol. 5
Fragment kultowego "Frantic" Polańskiego i świetnie motywujące w poniedziałkowy poranek "Pull Up To The Bumper".
MORELOWA OWSIANKA
200 ml soku morelowego
70 g płatków owsianych
szczypta soli
kilka suszonych moreli
(użyłam sześciu dość sporych)
łyżeczka cukru trzcinowego
+śmietana kremówka do podania
Płatki owsiane zalałam wrzątkiem i odstawiłam do napęcznienia. Gdy wchłonęły większość wody, dolałam połowę soku i doprowadziłam płatki do wrzenia. Zmniejszyłam płomień i na małym ogniu gotowałam owsiankę, dolewając w trakcie pozostały sok. Gdy płatki osiągnęły odpowiednią gęstość, dosoliłam je do smaku i odstawiłam pod przykryciem na noc. Jeżeli gotujecie owsiankę rano, można wtedy zalać płatki przed gotowaniem odrobinę mniejszą ilością wody. Morele zalałam wrzątkiem i również pozostawiłam do napęcznienia. Gdy zmiękły, dodałam cukier i gotowałam je na malutkiej patelni na wolnym ogniu, dopóki nie zaczęły się rozpadać, co jakiś czas podlewając odrobiną wody i na koniec odparowując syrop. Owsiankę podałam z tak przygotowanymi morelami i kilkoma łyżkami śmietany 30%.
15 listopada 2013
440.
Quinoa i amarantus na soku pomarańczowym z pomarańczą, otartą skórką pomarańczową, jogurtem greckim, rozmarynem i miodem rozmarynowym
WEEKENDOWY PRZEGLĄD FILMOWY vol. 3
Czasem filmowe obrazy oddają więcej niż najbarwniejsze słowa. Mamy weekend. Moje małe "In heaven".
Znacie?
ETYKIETY
amarantus,
jogurt naturalny,
kasze,
miód,
pomarańcza,
quinoa,
rozmaryn,
sok,
weekendowy przegląd filmowy
12 listopada 2013
437.

Płatki owsiane z kaszą manną na soku żurawinowym z namoczoną suszoną żurawiną bez cukru w słoiczku po maśle orzechowym
T-to co? Ktoś chętny ponownie wspomóc Mariana na orzechowym głodzie? :<
Odpłatnie, ma się rozumieć, ewentualnie za śniadanie w ramach rekompensaty. :)

ETYKIETY
kasza manna,
masło orzechowe,
owsianki,
płatki owsiane,
sok,
vegan,
żurawina
9 października 2013
403. TYDZIEŃ Z DYNIĄ: owsianka dyniowo-pomarańczowa
Płatki owsiane na świeżo wyciśniętym soku pomarańczowym z dynią, skórką otartą z pomarańczy i jogurtem greckim
vegan: jogurt grecki -> ubita śmietanka kokosowa
vegan: jogurt grecki -> ubita śmietanka kokosowa
OWSIANKA DYNIOWO-POMARAŃCZOWA
sok wyciśnięty z całej pomarańczy (ok. 120 ml)
60 g płatków owsianych
skórka otarta z całej pomarańczy
szczypta soli
Płatki owsiane zalewam trzy razy większą ilością wrzątku (180 ml), przykrywam i odstawiam do napęcznienia. Obraną dynię kroję w kostkę i podgotowuję na parze przez ok. 5 minut, by zmiękła. Do rondelka z płatkami wlewam sok pomarańczowy, dodaję szczyptę soli i ugotowaną dynię. Łączę je ze sobą i doprowadzam do wrzenia, a następnie gotuję na małym ogniu pod przykryciem, dopóki płatki nie wchłoną nadmiaru płynu, a dynia się rozpadnie. Na koniec dodaję otartą skórkę pomarańczową i mieszam ją z całością. Płatki przygotowałam wieczorem i odstawiłam na noc, zaś rano dolałam jeszcze dodatkowe mniej więcej 50 ml wody i podałam z jogurtem bałkańskim.
PS: Tak właśnie wygląda poranne zamotanie level hard, kiedy wywracam się z miseczką jeszcze przed zrobieniem zdjęcia.
ETYKIETY
dynia,
jogurt naturalny,
owsianki,
płatki owsiane,
pomarańcza,
przepisy,
sok,
tydzień z dynią,
vegan
1 października 2013
395. pomarańczowa rewolucja!

Dzisiejsze śniadanie przeszło moje najśmielsze oczekiwania. I nie chodzi mi bynajmniej o osiągnięcie idealnego efektu w trakcie pieczenia - choć rzeczywiście muszę przyznać, że tym razem pieczenie słoiczkowych ciast udało mi się doprowadzić już do perfekcji pod kątem estetycznym (tj. brak wylewającego się ciasta :D). Dzisiejszy wypiek obroniłby się równie dobrze bez słoiczka, bo to ciasto jest po prostu genialne. Wilgotne, ale nie zakalcowate w środku (to jednak z pewnością zasługa pieczenia w słoiku), o wyrazistym smaku, którego zwieńczeniem jest tylko gorzka czekolada z kawałkami ziarna kakaowca nabierana z każdym kęsem ze ścianek naczynia. Najlepsze dyniowe, jakie do tej pory jadłam i... słoiczkowe chyba też.
CIASTO DYNIOWO-POMARAŃCZOWE
(1 porcja do słoiczka)
100 g dyni
sok z całej pomarańczy
(ok. 100 ml)
skórka otarta z całej
pomarańczy
50 g mąki pszennej
pełnoziarnistej
10 g stopionego masła
jajko
łyżeczka cukru
trzcinowego
pół łyżeczki sody
oczyszczonej
szczypta soli
+słoiczek oczywiście!
Pokrojoną w kostkę dynię wrzucam na małą patelnię, podlewam świeżo wyciśniętym sokiem pomarańczowym i duszę na małym ogniu do zmięknięcia, ewentualnie w razie potrzeby podlewając wodą. Na koniec dodaję otartą skórkę pomarańczową i rozgniatam dynię widelcem (można ją również zblendować, ale nie jest to konieczne). W misce umieszczam mąkę, masło, cukier, sodę i sól, wbijam jajko i łączę ze sobą wszystkie składniki. Dodaję ostudzone puree dyniowo-pomarańczowe (przygotowałam je dzień wcześniej) i ponownie mieszam masę. Przekładam ciasto do pustego słoiczka* i wstawiam go do piekarnika nagrzanego do 200 stopni i piekę przez 20 minut z grzaniem od góry, zaś po upływie tego czasu zmniejszam temperaturę do 150 stopni i na 10 minut włączam obie grzałki.
Pełnoziarniste ciasto dyniowo-pomarańczowe w słoiczku po Choc Spread
Aha, i polecam pieczenie również mojego słoiczkowego brownie podaną metodą.
*tym razem jak poprzednio masa zajmowała 3/4 słoiczka, ale dzięki wyższej temperaturze na początku i późniejszym dopiekaniu w niższej nie uciekła z niego
Aha, i polecam pieczenie również mojego słoiczkowego brownie podaną metodą.
*tym razem jak poprzednio masa zajmowała 3/4 słoiczka, ale dzięki wyższej temperaturze na początku i późniejszym dopiekaniu w niższej nie uciekła z niego
ETYKIETY
czekolada,
dynia,
jajka,
kakao,
masło,
mąka pełnoziarnista,
pomarańcza,
przepisy,
sok,
wypieki
28 września 2013
392. naleśnikowa sobota
ETYKIETY
dynia,
jajka,
mąka pełnoziarnista,
naleśniki,
pomarańcza,
ricotta,
sok,
szafran
25 września 2013
389.
Płatki owsiane na soku z antonówek z razową kaszą manną, antonówką, rozmarynem i ricottą
vegan: ricotta -> pominąć
vegan: ricotta -> pominąć
Nie wiem, czy od czasów tego śniadania jadłam lepszą owsiankę. A to już o czymś świadczy. Teraz nie straszne mi już ani historia, ani WOS.
150 ml soku jabłkowego
50 g płatków owsianych
20 g razowej kaszy manny
mała antonówka
garść świeżego rozmarynu
szczypta soli
+ricotta lub inne dowolne dodatki do podania
Płatki owsiane zalewam 150 ml wrzątku i odstawiam do napęcznienia. Kiedy wchłoną całą wodę, dolewam do nich sok, wrzucam do rondelka pokrojone w kostkę jabłko i rozmaryn, doprowadzam do wrzenia, po czym zmniejszam ogień i gotuję pod przykryciem do zgęstnienia. Gdy płatki wchłoną cały płyn, dosypuję kaszę mannę, dolewam kolejne ok. 150 ml wody i gotuję jeszcze chwilę do uzyskania pożądanej konsystencji owsianki. Tak przygotowane płatki odstawiłam na noc, a rano podałam z ricottą.
OWSIANKA JABŁKOWA Z ROZMARYNEM
50 g płatków owsianych
20 g razowej kaszy manny
mała antonówka
garść świeżego rozmarynu
szczypta soli
+ricotta lub inne dowolne dodatki do podania
Płatki owsiane zalewam 150 ml wrzątku i odstawiam do napęcznienia. Kiedy wchłoną całą wodę, dolewam do nich sok, wrzucam do rondelka pokrojone w kostkę jabłko i rozmaryn, doprowadzam do wrzenia, po czym zmniejszam ogień i gotuję pod przykryciem do zgęstnienia. Gdy płatki wchłoną cały płyn, dosypuję kaszę mannę, dolewam kolejne ok. 150 ml wody i gotuję jeszcze chwilę do uzyskania pożądanej konsystencji owsianki. Tak przygotowane płatki odstawiłam na noc, a rano podałam z ricottą.
ETYKIETY
jabłka,
kasza manna,
owsianki,
płatki owsiane,
przepisy,
ricotta,
rozmaryn,
sok,
vegan
3 września 2013
367. +PODSUMOWANIE akcji owsiankowej!
(kliknięcie w miniaturkę odsyła do wpisu/zdjęcia
nadesłanego przez osobę nie posiadającą bloga)
Ja za to wybrałam dwie owsianki, które mnie osobiście najbardziej przypadły do gustu. Nie mogąc jednak się zdecydować postanowiłam wyróżnić obie. Pierwszą z moich ulubionych owsianek zjadła Kinga, której śniadanie od razu zwróciło moją uwagę, bowiem od dawna marzą mi się płatki owsiane właśnie z takimi dodatkami. Niestety ze względu na mój uraz do buraczków takie śniadanie może pozostać póki co w sferze moich marzeń, ale jestem pewna, że było wyśmienite! Urzekła mnie także owsianka przygotowana Rudzielca - już sam jej opis przyprawia mnie o ślinotok. Zresztą - sprawdźcie sami!
A Wy macie swoich (poza swoimi własnymi owsiankami (;) faworytów?PS: Jeżeli się nie obrazicie, przepis na dzisiejsze śniadanie dodam już jutro.
Edit: przepis na gofry znajdziecie tutaj.
ETYKIETY
gofry,
jogurt naturalny,
marchew,
mąka pełnoziarnista,
pomarańcza,
sok
Subskrybuj:
Posty (Atom)