...czyli drożdże! A przynajmniej moi w sferze kulinarnej. Racuchy zrobione jak w tym przepisie, dodałam tylko pół zamiast całej łyżeczki cukru trzcinowego i minimalnie więcej mleka (wlało się akurat trochę ponad 50 ml - nie ma różnicy).
Dzisiaj dodaję też obiecany przepis na te gofry, bo były naprawdę genialne i godne polecenia. Nawet po dłuższym leżakowaniu ciągle chrupiące na brzegach, za to w środku miękkie i bardzo sycące. Z marchewkowych najlepsze, jakie do tej pory udało mi się zrobić!
GOFRY POMARAŃCZOWO-MARCHEWKOWE
(1 porcja, 3 sztuki)
duża marchewka (u mnie 120 g)
60 g mąki pszennej pełnoziarnistej
sok wyciśnięty z połowy pomarańczy (60 ml)
skórka otarta z całej pomarańczy
jajko
pół łyżeczki sody oczyszczonej
szczypta soli
Wieczorem starłam marchew na tarce o średnich oczkach i dodałam do niej skórkę otartą z pomarańczy. Wymieszałam je ze sobą i wstawiłam na noc do lodówki (nie jest to konieczne, ale wtedy aromat pomarańczy lepiej przegryzie się z marchewką). Rano dodaję mąkę pełnoziarnistą, wbijam do miski jajko, dodaję sodę, sól i świeżo wyciśnięty sok pomarańczowy. Mieszam wszystkie składniki, by dobrze się połączyły i przekładam masę do nagrzanej gofrownicy. Piekę gofry do zarumienienia, dopóki nie przestaną parować.
Racuchy wyglądają pysznie :)
OdpowiedzUsuńHaha, ale zbieg okolicznosci! :D Ja wlasnie ide zrobic ciasto na racuszki pelnoziarniste z jablkiem :D
OdpowiedzUsuńTakie puszyste, mniam! :D
OdpowiedzUsuńRozkoszne racuchy :)
OdpowiedzUsuńpyszne racuchy:)
OdpowiedzUsuńGofry na pewno zrobię, ale racuszki też niczego sobie :)
OdpowiedzUsuńRacuchy chodzą za mną chyba od roku, albo dłużej! Czas zrobić, przepysznie wyglądają takie grubasy na talerzu :)
OdpowiedzUsuńjakie cudowne racuszki!
OdpowiedzUsuńRacuszki wyglądają przepysznie!
OdpowiedzUsuńco to diamenty przy drożdżach i takich racuchach!;D
OdpowiedzUsuńJuż robiłam kiedyś te racuchy i są pyszne!
OdpowiedzUsuńJakie pulchniutkie, uwielbiam takie racuchy: )
OdpowiedzUsuńKlasyczne wydanie racuszków, które chyba nigdy mi się nie znudzi:)
OdpowiedzUsuńgofry na soku? Ciekawe czy moja gofrownica dałaby radę ;)
OdpowiedzUsuńhaha! alr racuchy wspaniałe, szczególnie taka niecodzenna wersja :)
OdpowiedzUsuńale mi narobiłaś ochoty na takie placuchy...
OdpowiedzUsuńuwielbiam drożdżowe :D
OdpowiedzUsuńPyszne i puchate, mniam! :)
OdpowiedzUsuńPycha ! A te gofry ? Chyba nic im sie nie stanie po nocy w lodowce ?
OdpowiedzUsuńprzed czy po upieczeniu? :D bo po nie, pewnie tylko trochę zmiękną, a jeżeli miałaś na myśli ciasto - to lepiej wszystkie składniki (w temperaturze pokojowej najlepiej) dodać do startej marchewki, która może stać w lodówce przez noc, dopiero rano, bo zmarznięte ciasto gorzej wyrasta.
UsuńNie wątpię, że są przyjaciółmi, świetnie się z nimi pracuje! :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią zrobię takie goferki <3
OdpowiedzUsuńAle dawno nie jadłam racuchów, o jej, jak dawno! A Twoje tak kuszą! :)
OdpowiedzUsuńOjej, ale dostałam smaka. Że też już 21... :)
OdpowiedzUsuńOstatnio sama zrobiłam sobie coś podobnego do Twoich racuchów i było pyszne , więc nie wątpię że i te były pyszne :)
OdpowiedzUsuńjuż nie umiałam się doczekać przepisu, co to będą za pyszne gofry, a tu proszę pomarańcza i marchewka - świetne !
OdpowiedzUsuńtak samo twoje racuchy, aż mi się od razu takie babcine zamarzyły ;) pycha!