Makaron z pomarańczowo-migdałową masą makową
W Boże Narodzenie gonię tramwaje. A po długiej nocy jem kluski z makiem.
W moim domu kluski z makiem nie goszczą na świątecznym stole, jednak nie przeszkodziło mi to w zjedzeniu ich na dzisiejsze śniadanie, kiedy w południe wszyscy jeszcze spali.
masa makowa
50 g mielonego maku
100 ml świeżo wyciśniętego soku pomarańczowego
skórka otarta z połowy pomarańczy
30 g miodu
15 g masła
15 g płatków migdałowych
kilka kropel aromatu migdałowego
+100 g makaronu orecchiette
Masę makową przygotowałam dzień wcześniej: świeżo wyciśnięty sok pomarańczowy wlałam na malutką patelnię i podgrzewałam do momentu, aż zaczął wrzeć. Ściągnęłam patelnię z ognia i dodałam zmielony mak, masło, miód, skórkę pomarańczową i aromat. Dokładnie je wymieszałam i, gdy ostygnęły, wstawiłam na noc do lodówki. Rano ugotowałam makaron w osolonej wodzie według instrukcji na opakowaniu. Odcedziłam go i wrzuciłam na patelnię z wcześniej przygotowaną masą makową. Dodałam do nich płatki migdałowe i ponownie dokładnie wymieszałam składniki.
W moim domu kluski z makiem nie goszczą na świątecznym stole, jednak nie przeszkodziło mi to w zjedzeniu ich na dzisiejsze śniadanie, kiedy w południe wszyscy jeszcze spali.
KLUSKI Z MAKIEM
(1 solidna porcja)
masa makowa
50 g mielonego maku
100 ml świeżo wyciśniętego soku pomarańczowego
skórka otarta z połowy pomarańczy
30 g miodu
15 g masła
15 g płatków migdałowych
kilka kropel aromatu migdałowego
+100 g makaronu orecchiette
Masę makową przygotowałam dzień wcześniej: świeżo wyciśnięty sok pomarańczowy wlałam na malutką patelnię i podgrzewałam do momentu, aż zaczął wrzeć. Ściągnęłam patelnię z ognia i dodałam zmielony mak, masło, miód, skórkę pomarańczową i aromat. Dokładnie je wymieszałam i, gdy ostygnęły, wstawiłam na noc do lodówki. Rano ugotowałam makaron w osolonej wodzie według instrukcji na opakowaniu. Odcedziłam go i wrzuciłam na patelnię z wcześniej przygotowaną masą makową. Dodałam do nich płatki migdałowe i ponownie dokładnie wymieszałam składniki.
Uwielbiam kluski z makiem i marzę o tym, aby na żywo zobaczyć ten tramwaj!
OdpowiedzUsuńKluski z makiem to rzecz , którą straszliwe chę spróbować :)
OdpowiedzUsuńcudnie wygląda, migdały i pomarańcza, pysznie. :)
OdpowiedzUsuńA ja ani jednego, ani drugiego! Za tramwajami mogę pogonić jutro, ale kluski... a też chcę! ;p
OdpowiedzUsuńo ja, uwielbiam to połączenie! :D
OdpowiedzUsuńPodalabys przepis? wiem, ze jest tego mnostwo w internecie, ale ty zawsze masz takie cudnie zdrowe wersje;)
OdpowiedzUsuńKornelia
wieczorem dodam. :)
Usuńpyyyyyycha!
OdpowiedzUsuńtypowo świąteczny makaron. chociaż chyba nigdy takiego nie jadłam ( :o !!!) to zdecydowanie wiem, że musi być pyszny i muszę nadrobić zaległości i zrobić taki. u mnie w rodzinie chyba mało kto lubi kluski na słodko.
OdpowiedzUsuńTEN tramwaj! <3
OdpowiedzUsuńHa, a u mnie nawet tramwaje nie jeżdżą!
OdpowiedzUsuńNa kluski z makiem zawsze się skuszę mimo iż za samym makiem nie przepadam (;
kluchy z makiem to u nas jedna z 12 potraw na wigilię ;D kocham te kluchy i tylko raz do roku na wigilię babcia je robi ah ;)
OdpowiedzUsuńJa też jestem fanką klusek z makiem, a najlepsze robi moja mama - niezastąpione ;)
OdpowiedzUsuńJa też jestem fanką klusek z makiem, a najlepsze robi moja mama - niezastąpione ;)
OdpowiedzUsuń