Ciasto kasztanowe z ricottą i kasztanami
vegan: pominąć ricottę
WEEKENDOWY PRZEGLĄD FILMOWY vol. 6 & TYDZIEŃ W RYTMIE PONIEDZIAŁKU vol. 7: David Lynch
David Lynch. Nie tylko reżyser, ale i muzyk - moim zdaniem całkiem zacny. Już kiedyś zresztą próbowałam Was zarazić jego "Good Day Today", które właśnie obok duetu z Lykke Li jest moim ulubionym jego utworem. Sama Lykke Li zresztą świetnie wpasowuje się moim zdaniem i swoim głosem, i pewną nostalgią w śpiewaniu w ten wyjątkowy, niemożliwy do podrobienia lynchowski klimat. Jego teledyski również trudno pomylić, bo już na pierwszy rzut oka mają one sporo wspólnego z jego twórczością filmową. Jeżeli natomiast chodzi o tę, to mojego faworyta wśród filmów Lyncha też już znacie, bo o "Głowie do wycierania" wspominałam już tutaj. Pierwszy film Lyncha (no, poza "Dzikością serca" w dzieciństwie, ale to się nie liczy), który świadomie obejrzałam i do tej pory najbardziej ukochany. To właśnie jeden z tych, które boję się obejrzeć drugi raz. O przodowanie wśród ulubionych dzieł tego reżysera może z "Głową do wycierania" zawalczyć tylko "Miasteczko Twin Peaks", czyli serial mojego dzieciństwa. Właściwie po "Twin Peaks" Lynch nie zrobił zbyt wiele rzeczy, które jakoś specjalnie by mnie zainteresowały (bo ogromną fanką ani "Mulholland Drive", ani nawet "Zagubionej autostrady" nie jestem - tak, to ten moment, kiedy możecie mnie w końcu zlinczować - nomen omen). "Inland Empire" nie podołałam - nie dotrwałam do końca pomimo szczerych chęci. Nie da nie zauważyć się, że filmy Lyncha, gdy ten zaczął bardziej skupiać się również na karierze muzyka, straciły coś z dawnej magii, tajemniczości. Z drugiej strony jednak cieszy mnie przynajmniej fakt, że pomimo iż jego twórczość filmowa straciła w ostatnim czasie, to straciła przynajmniej na rzecz świetnej muzyki. Bo muzyka wciąż jeszcze Lynchowi wychodzi.
CIASTO KASZTANOWE
(1 porcja)
150 ml wody
100 g mąki kasztanowej
szczypta soli
+ode mnie garść pokruszonych kasztanów
Mąkę wsypałam do miski, dodałam sól, dolałam wody i wymieszałam wszystkie składniki. Na koniec dorzuciłam do masy także kasztany. Przelałam ciasto do kokilki wyłożonej papierem do pieczenia. Piekłam przez 25 minut w piekarniku nagrzanym do 200 stopni.
Mogłabym prosić o przepis na ciasto, ponieważ mam sporo mąki kasztanowej na zbyciu :) A piosenka genialna! Twórczość pana Lyncha dzięki Twojej serii bedę musiała lepiej poznać, bo intrygujesz niezmiernie.
OdpowiedzUsuńz tytułów, o których piszesz, znam tylko "Miasteczko Twin Peaks", co w sumie oznacza, że wypadałoby nadrobić pozostałe braki :)
OdpowiedzUsuńzdradzisz, jak zrobiłaś to ciasto? :)
OdpowiedzUsuńJeden z moich ukochanych reżyserów, choć jako muzyk niekoniecznie. Wolé jefo obrazy niż dźwięki. No, obrazy z dźwiękami
OdpowiedzUsuńdwu skłądnikowe to co? mąka kasztanowa i jajko? :D
OdpowiedzUsuńKasztanów nigdy nie jadłam, ciekawi mnie zarówno smak jak i przepis na to ciacho!
OdpowiedzUsuńuwielbiam tą piosenkę;) z resztą chyba mamy podobny gust;)
OdpowiedzUsuńa ciasto musiało być pyszne;) żałuję, że nie mam mąki kasztanowej.
Ależ jestem ciekawa smaku tego ciasta :)
OdpowiedzUsuńRozbudziłaś mą ciekawość :)
OdpowiedzUsuńnigdy w życiu nie jadłam nic kasztanowego, a bardzo chciałabym spróbować. tylko gdzie można kupić kasztany?
OdpowiedzUsuńKasztanowy ? Nigdy w życiu nie jadłam kasztanów , podobno smakują jak marcepan ale tak słyszałam w plotkach (:
OdpowiedzUsuńjak ja uwielbiam Lyncha! jednak Twin Peaks odkryłam już dawno po swoim dzieciństwie, bo w te wakacje. pomimo mojego uwielbienia dla Dextera to muszę obiektywnie stwierdzić, że nie wiem, czy zrobiono kiedykolwiek lepszy od Twin Peaks serial
OdpowiedzUsuńwidzę takie ciacho to od razu mam na nie ochotę, zresztą musiało wyjątkowo ciekawie smakować z tej maki :)
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się piosenka, a jego filmy też chętnie przejrzę jak znajdę czas :)
Bardzo ciekawi mnie smak tego ciasta :P
OdpowiedzUsuńNo proszę, taki banalny przepis a brzmi jak najwykwintniejsze danie! :D
OdpowiedzUsuńzastanawia mnie bardzo smak tego dania-jadłam kasztany, ale tylko prażone w piekarniku, smakowąły trochę jak migdały..
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie to, bardzo! :)
Wygląda ciekawie, ciekawa jestem też smaku, bo nie miałam okazji próbować kasztanów..:)
OdpowiedzUsuń