10 grudnia 2013

465.

Tosty z domowego chleba żytniego z szynką szwarcwaldzką i żółtym serem, karczochy pieczone z oliwą z oliwek i sokiem z cytryny

Tosty, tosty... Kiedy ja ostatnio jadłam tosty? Dzisiaj nadeszła już najwyższa pora, by odświeżyć zapomniany już dawno opiekacz.
Coraz mniej czasu mam rano. Wczoraj nie zdążyłam napisać nawet na temat śniadania, nie mówiąc już o zrobieniu dobrych zdjęć. Szczerze powiedziawszy - nie sądziłam, że to może się udać. Ciasto z mąki kasztanowej i wody wypatrzyłam już jakiś czas temu w starej gazecie kurzącej się gdzieś na podłodze. Okazuje się, że w prostocie siła, bo smakowało genialnie, a dodatkowo zaplusowało u mnie również strukturą przypominającą najbardziej rozpustne brownies. Koniecznie do powtórzenia.

13 komentarzy:

  1. Boże, na miniaturce przestraszyłam się co to leży na tostach, a to karczochy! Ja również zupełnie zapomniałam o tostach, czas zabrać się za opiekacz :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Kaaaaarczoooooooszkiiiii....!
    Nie znam was! Dlatego nawet nie napiszę 'was' przez duże 'W', bo nie wiem czy jesteście tego warte, sądząc jednak po tym, jak się prezentujecie na zdjęciach u mariana, możecie być warte dużej literki 'W'.

    Taka moja odezwa do karczooooooszkóóóóóóóóów!;d

    OdpowiedzUsuń
  3. karczochy! Matulu, nigdy tego nie jadłam..
    A domowe sandwiches-też wieki nie robione.. Faktycznie, trzeba nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba muszę wytrzeć z warstwy kurzu mój opiekacz i wziąć się za takie tosty ! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. tosty na kolację, często! szybko, ciepło, smacznie, po szkole idealnie ;)
    a te karczochy trochę jak ptaki wyglądają. albo to moja wyobraźnia

    OdpowiedzUsuń
  6. ja już tostów też dawno nie jadłam, ostatni raz jak byłam w Anglii, ale tam to normalne. no i oczywiście toster już u mnie nie mieszka, czas kupić nowy :p

    OdpowiedzUsuń
  7. Mówisz, że do ciasta użyłaś tylko wody i mąki? wow, nie pomyślałabym, że mogłoby w ogóle coś z tego wyjść :P
    Faktycznie tosty, też dawno ich nie jadłam :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciasto dwuskładnikowe rzeczywiśnie na pierwszy rzut oka wygląda ryzykownie, ale jak widać można zrobić coś z niczego ;)
    Ja już nawet nie pamiętam kiedy ostatni raz korzystałam z tostera. Koniecznie do nadrobienia!

    OdpowiedzUsuń
  9. u mnie tosty goszczą zazwyczaj na kolację. :)
    te karczochy takie trochę.. przerażające xd

    OdpowiedzUsuń
  10. Te karczochy skojarzyly mi się ze zdechłym ptakiem.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak spojrzałam na miniaturkę to byłam pewna, że te karczochy to pióra! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Matko Polko! Myślałam, że to zdechłe gołębie! Albo wróble i to po dekapitacji.

    OdpowiedzUsuń

OBSERWUJĄ