23 września 2012

22.

Korzenne dyniowe placki z orzechami włoskimi i syropem z agawy


Uwielbiam tę porę roku! Za jesienne owoce i warzywa, liście złocące się w słońcu. A jeszcze bardziej za to, że przychodzi po niej zima. Pierwszy dzień jesieni i moje pierwsze dyniowe placki na jej przywitanie. Wspaniale korzenne, z rozgrzewającą nutą imbiru, gałki muszkatołowej, cynamonu i skórki cytrynowej. Przed ich zrobieniem przejrzałam mnóstwo przepisów, ale koniec końców i tak - jak zwykle - zrobiłam wszystko po swojemu i jestem z siebie dumna! A w lodówce na swoje wykorzystanie czeka jeszcze drugie pół dyni. Mam na nią mnóstwo pomysłów (i nie wiem, czy na realizację ich wszystkich w ogóle mi jej wystarczy :D), ale może macie jakieś ciekawe, warte polecenia przepisy, którymi się ze mną podzielicie?

13 komentarzy:

  1. Uwielbiam te placuszki. :) Nie ma to jak pełna gama jesiennych aromatów o poranku.

    OdpowiedzUsuń
  2. idealnie przywitałaś jesień:) cudnie wyglądają<3
    z przepisami na dynię niestety nie pomogę, bo nie jestem jej fanką i nic z nią nie robiłam:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie placki sprawdzają się idealnie w chłodne poranki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dynia i jesień, cudownie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. jaki maja wspaniały kolor! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. tak bardzo chce dyni ,a jeszcze nie miałam okazji jej zjeść tego roku ...
    pyszne placuszki ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pomijając wczorajszy obiad, to mój tegoroczny dyniowy debiut. a wcześniej robiłam z niej tylko ozdoby na halloween, bo byłam kuchennym nieudacznikiem. :D

      Usuń
  7. Rozmarzylam się...te zapachy i dyniowy posmak placuszków :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ślinka cieknie na sam widok, nie chcę nawet myśleć jaki mają zapach a już tym bardziej smak :)

    OdpowiedzUsuń

OBSERWUJĄ