Omlet ze śliwką i cynamonem
Po prostu. (; Kiedy pierwszy raz podchodziłam do jego przygotowania jeszcze we wakacje, okazało się, że nie mam na to wystarczająco dużo czasu i zamiast omleta wyszła mi prawie jajecznica. Dziś na szczęście wszystko poszło po mojej myśli i udało mi się spokojnie go przygotować. Dzisiejszy wpis z dedykacją w szczególności dla tych, którzy zachwycają się ponoć idealnym kształtem moich placków - ten jest bliżej nieokreślony, ale po całej nocy sprzątania tracę już chyba orientację. Nie pamiętam nawet, kiedy w ogóle ostatnio sprzątałam, a dziś w nocy odkurzyłam całe mieszkanie na błysk - zaczynając o 20, skończyłam punkt 1.38.
Pyszny;)
OdpowiedzUsuńPyszny omlet z pysznymi śliwkami! Trzeba korzystać póki są :)
OdpowiedzUsuńBoski *.* musze koniecznie sprobowac ze sliwkami!
OdpowiedzUsuńtakie kształty są jeszcze bardziej urokliwe niż te idealne, równiutkie, przynajmniej moim zdaniem:)
OdpowiedzUsuńpycha śniadanko!
pysznie wygląda.
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na wykorzystanie śliwki ^^
OdpowiedzUsuńPyszny omlet :)
OdpowiedzUsuńDla mnie i tak jest on równy :P
oo, śliwka w omlecie, pycha!:)
OdpowiedzUsuńBiorąć pod uwagę moje omlety, twój i tak ma ładny kształt :D
OdpowiedzUsuńpyszny ,puszysty omlecik na sobotnie leniuchowanie ;d
OdpowiedzUsuńdzisiaj leniuchowania nie było, musiałam się streszczać, bo zaraz miała przyjechać mama, a ja - wykończona wczorajszym sprzątaniem - nie byłam jeszcze spakowana. :D
UsuńPycha :D uwielbiam smak przypieczonych śliwek :D do takiego omletu dodaję jeszcze łyżeczkę kakao :D
OdpowiedzUsuńMM.. :)
OdpowiedzUsuńJak ci się udało zrobić taki puszysty?
zawsze mi takie wychodzą. (; najprostszy podstawowy przepis - dwa jajka, dwie łyżki mąki, szczypta soli i sody oczyszczonej. białka ubijam z solą na sztywną pianę, dodaję żółtka i ciągle miksując - mąkę i sodę. no i smażę na małym ogniu, żeby omlet dobrze się ściął i nie opadł przy odwracaniu na drugą stronę.
Usuńpycha ;]
OdpowiedzUsuń