Pieczona kakaowa owsianka z suszonymi śliwkami, przekładana domowymi "powidłami"
vegan: masło -> olej
Dzisiaj rano, kiedy chcąc przygotować śniadanie (dodatkowo nie mając ani żadnego innego pomysłu w zanadrzu, ani czasu na kombinowanie) okazało się, że nieotwarty jeszcze nawet słoiczek z moimi ukochanymi powidłami śliwkowymi bez cukru jest zepsuty, moja mina była co najmniej nieciekawa. I oczywiście nie byłabym sobą, gdybym uparcie nie chciała za wszelką cenę zrobić wymyślonego wczoraj wieczorem śniadania. Chyba jednak się opłacało, bo efekt był nadzwyczaj zadowalający! Owsianka o strukturze przypominającej ciasto, z wyraźnym śliwkowym akcentem - i pomyśleć, że kiedyś nie przepadałam za tymi pieczonymi!
PIECZONA CZEKOŚLIWKA
60 g płatków owsianych
15 g mąki owsianej
10 g masła
6 dużych suszonych śliwek (50 g)
łyżka gorzkiego kakao
szczypta sody oczyszczonej
szczypta soli
+150 ml wrzątku
Suszone śliwki zalewam wrzątkiem i odstawiam na 5 minut do napęcznienia. Płatki owsiane, mąkę i kakao wsypuję do miski. Po upływie 5 minut, gdy śliwki zmiękną, odlewam większość wody (zostawiając w miseczce ze śliwkami 2-3 łyżki) do miski z płatkami, do których dodaję masło, sodę i sól. Mieszam wszystkie składniki i odstawiam do napęcznienia. W tym czasie dwie odłożone śliwki kroję na mniejsze kawałki i dodaję do owsiankowej masy, natomiast pozostałe cztery rozgniatam z niewielką ilością wody (można to zrobić blenderem albo widelcem, ja użyłam nigdy nie zawodzących mnie palców :D), by uzyskać jednolitą masę. Przed przełożeniem do kokilki mieszam jeszcze raz dokładnie płatki. Nakładam do kokilki pierwszą warstwę z 1/3 masy tak, by pokryła całe dno. Następnie nakładam łyżkę samorobnych "powideł" (w sumie wyjdzie ich ok. dwóch łyżek)*, którą przykrywam kolejną 1/3 masy. Teraz przekładam do kokilki pozostałe "powidła" i całą resztę płatków tak, by szczelnie przykryły poprzednie warstwy. Wstawiam owsiankę do piekarnika nagrzanego do 200 stopni i piekę przez 25 minut.
*pierwszą część nadzienia ułożyłam po lewej stronie kokilki, drugą zaś (oddzieloną warstwą owsianki) po prawej
Pytania od Domki.
1. Najbardziej szalona rzecz jaką zrobiłaś?
Wczoraj na kolację zjadłam trzy zamiast dwóch liści sałaty, ha-ha!
2. Gdybyś mogła zmienić coś na świecie, co by to było?
No nie wiem, może chciałabym być królem Julianem.
3. Postaci z której bajki nigdy nie lubiłaś?
Wszystkich Troskliwych Misiów. <rzygi>
4. Przygoda z dzieciństwa, którą wspominasz do dziś?
Niekoniecznie można to nazwać przygodami, ale najlepiej z dzieciństwa pamiętam i wspominam bardzo często drogę samochodem na wakacje. I do tej pory tę część wyjazdu lubię najbardziej.
5. Deszczowe lato czy bardzo mroźna zima?
Oba. Bo i deszcz w ciepłe, letnie dni, i srogi mróz (ale nie jakaś okropna chlapa!) w zimie mają dla mnie swój urok.
6. Ulubione letnie śniadanie?
Nie mam konkretnego, dobre śniadanie będzie smakować o każdej porze roku.
7. Wspinaczka w górach czy leżenie "plackiem" na plaży?
Leżenie plackiem, nawet niekoniecznie na plaży. :D
8. Ulubiony napój?
Woda.
9. Krótki opis Twojego pokoju.
Drewniane ściany, okropne, niebieskie, dziecinne meble, łóżko ustawione wzdłuż okna, naprzeciwko telewizora. W kącie zwinięty od zeszłych wakacji dywan i walizka wypełniona rzeczami jeszcze z Izraela. Duży fotel i orbitrek robiące za wieszaki, a na samym środku pakunki przywiezione na weekend z Krakowa.
10. Ulubiony sklep odzieżowy?
Super ekskluzywny sklep o nazwie Strych Mojej Mamy i jeszcze Zara.
11. Kawa z mlekiem czy czarna?
Jak będę chciała się napić mleka, to wypiję samo - kawa tylko czarna.