Pokazywanie postów oznaczonych etykietą śliwki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą śliwki. Pokaż wszystkie posty

2 stycznia 2014

488. tęsknota za latem

Jednoporcjowe półpełnoziarniste ciasto drożdżowe ze śliwkami i kruszonką

Nowy rok, wszyscy robią noworoczne postanowienia. Do tej pory myślałam, że mnie to nie dotyczy, jednak i mnie nie ominęła tym razem ta doroczna moda. Jakkolwiek, moje postanowienie może wydać się innym dosyć kuriozalne. Chciałabym tylko, by Nowy Rok był najgorszym dniem tego roku.
Im mniej słów się tutaj pojawia, tym więcej potrzebuję ich od innych.

Zatęskniłam do lata. A co bardziej może kojarzyć się z latem, jak nie drożdżowe ciasto z sezonowymi owocami i kruszonką? Jeden z najlepszych drożdżowych wypieków jak dotąd. :)

JEDNOPORCJOWE CIASTO DROŻDŻOWE

          30 g mąki pszennej pełnoziarnistej
          30 g mąki pszennej tortowej
          30 ml mleka
          10 g masła
          10 g cukru trzcinowego
          pół łyżeczki suszonych drożdży
          szczypta soli
          +jedna duża śliwka (albo inne dowolne owoce)

          kruszonka
          15 g mąki pszennej pełnoziarnistej
          10 g masła
          10 g cukru trzcinowego

Obie mąki przesiałam do miski, dodałam masło, cukier, drożdże i sól, wlałam mleko i zaczęłam zagniatać ciasto rękami. Gdy składniki się połączyły, wyjęłam ciasto na blat i wyrabiałam dłońmi do momentu, kiedy stało się gładkie i przestało się lepić. Uformowałam z niego kulę, którą umieściłam w misce i odstawiłam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 45 minut. Po upływie tego czasu ponownie zagniotłam ciasto i rozwałkowałam z niego okrąg o średnicy kokilki. Przełożyłam je do kokilki wysmarowanej masłem i ułożyłam na wierzchu śliwki. Wszystkie składniki kruszonki roztarłam ze sobą palcami, po czym posypałam nią ciasto. Odstawiłam je na kolejne 45 minut do ponownego wyrośnięcia. Przed upływem tego czasu rozgrzałam piekarnik do 180 stopni. Wstawiłam do niego kokilkę i piekłam ciasto przez 20 minut.


W ubranku... I bardziej perwersyjnie - bez.

24 listopada 2013

449. Mikołajki i owies

Sernik macadamia z duszonymi lawendowymi śliwkami

SERNIK MACADAMIA
(1 porcja)

          200 g twarogu półtłustego
          50 g orzechów macadamia (od Skworcu)
          białko jajka
          łyżka oleju z orzechów macadamia
          łyżka cukru trzcinowego
          szczypta soli

Do twarogu dodałam olej, cukier i sól i zmieliłam go blenderem. Białko ubiłam ze szczyptą soli na sztywną pianę i w trzech partiach wmieszałam je do masy serowej. Orzechy grubo posiekałam. Połowę z nich ułożyłam na dnie kokilki wyłożonej papierem do pieczenia, wyłożyłam na nie masę i pokryłam ją pozostałymi orzechami. Wstawiłam do naparowanego piekarnika nagrzanego do 160 stopni i piekłam przez pół godziny. Po upływie tego czasu zmniejszyłam całkowicie temperaturę i dopiekałam przez kolejne 20 minut. Sernik studziłam przy uchylonych drzwiczkach, po czym na noc wstawiłam do lodówki.

Jak już niektórzy zdążyli z pewnością zauważyć - u góry strony pojawiły się bannery dwóch nowych akcji. Pierwszą z nich jest owsiankowy tydzień, w którym mam zamiar podjąć się jedzenia każdego dnia owsianki i przy okazji nie zanudzenia Was nimi przy tym. (;
Ale o wiele ważniejsza jest druga akcja. Chciałam niniejszym zaprosić wszystkich, którzy jeszcze o wspólnym mikołajkowym śniadaniu nie mieli pojęcia, do wzięcia w niej udziału. Tematem przewodnim mikołajkowego śniadania jest czekolada, natomiast interpretacja tego hasła należy już do każdego indywidualnie. To co, są jacyś chętni na mocno czekoladowe śniadanie 6 grudnia?

Poniżej zamieszczam bannery akcji mikołajkowej:


 


Proszę również wszystkich, którzy są chętni, by zjeść wspólne śniadanie 6 grudnia, o zadeklarowanie swojego udziału w komentarzu. :)

22 listopada 2013

447.

Uprażona kasza jaglana na mleku migdałowym z prażonymi płatkami migdałowymi i karmelizowanymi śliwkami

Nie, nie poszłam w końcu na Fismolla, bo moja przyjaciółka zaniemogła. Ale jeszcze go złapiemy. (;

WEEKENDOWY PRZEGLĄD FILMOWY vol. 4

A dzisiaj... Dzisiaj to nie ja będę się uzewnętrzniać, ale chciałabym, żebyście Wy to zrobili. Hasło na dziś: 

film, który znasz na pamięć, a mimo tego mogłabyś/mógłbyś oglądać w nieskończoność

Podzielcie się ze mną Waszymi faworytami, a ja napiszę o swoim za tydzień. :)


19 listopada 2013

444.

Pełnoziarniste orkiszowe racuchy drożdżowe ze śliwkami i trzcinowym cukrem pudrem


14 listopada 2013

439.

 Orkiszowe placki z mascarpone ze smażonymi na maśle z cukrem trzcinowym i lawendą śliwkami

11 listopada 2013

436. wspólnie +ROZWIĄZANIE zagadki

Białkowy kokosowy omlet biszkoptowy ze śliwkami smażonymi z cukrem trzcinowym na oleju kokosowym

Nie sądziłam, że macie o mnie tak złe zdanie... Tyle razy zostałam wczoraj wyzwana od buraka - no cóż, ale w gruncie rzeczy ci, którzy mnie tak nazwali - mieli rację. :D Bo to właśnie burak był owym tajemniczym składnikiem wczorajszego śniadania. Dzisiaj natomiast śniadania nie jem sama, bo w towarzystwie Sandry i Ash. Póki co co prawda tylko wirtualnym, ale kto to wie, jak będzie z kolejnymi!

TYDZIEŃ W RYTMIE PONIEDZIAŁKU vol. 3: o tym, co w Empiku

       Wczoraj Marian był w Empiku, którego - nawiasem mówiąc - ostatnio nieprzyzwoicie często jest klientem. A każda następna wizyta to kolejne (minimum) 60 zł zostawione przy kasie. I choć wczoraj poza ową kwotą za sprawą niezwykle miłego obsługującego kolegi zostawiłam tam również szczery uśmiech, to nie o tym chcę dzisiaj napisać. Podejrzewam, że nie tylko ja narzekam na zbyt wysokie ceny płyt. Wiele osób usiłuje wręcz tłumaczyć w ten sposób i jednocześnie usprawiedliwiać piractwo. Mnie samej do bycia świętą w tej kwestii daleko, natomiast odkąd w Empiku pojawiła się promocja, w której kupując trzy płyty płaci się dokładnie 19,99 zł za każdą z nich, zupełnie zapomniałam, jak to jest słuchać muzyki w inny sposób niż z płyty CD. Wczoraj ze sklepu wyszłam co prawda biedniejsza o owe 60 zł, za to bogatsza o trzy nowe egzemplarze do kolekcji - "Earthling" Davida Bowiego, "Facelift" Alice In Chains i debiutancki album zespołu Audioslave o takimże tytule. Moje zdobycze utwierdziły mnie tylko, że i wśród przecenionych płyt mogą trafić się nie lada perełki. Pewnie gdyby nie pewne ograniczenia finansowe wyszłabym z Empiku z jeszcze kolejnymi trzema - jeżeli nie więcej - albumami. No cóż, póki co znowu trzeba zacisnąć pasa, coby jak najszybciej udać się po kolejne - wypatrzone również wczoraj - albumy. W kolejce czekają bowiem usilnie schowane z tyłu empikowych regałów "Outside" Bowiego i "Blue Lines" Massive Attack.
Ten tydzień zaczynam od przesłuchania wyśpiewanego otulającym głosem Chrisa Cornella "Audioslave". A Wy którą z trzech wcześniej wymienionych pozycji wybieracie? :)



BIAŁKOWY OMLET KOKOSOWY

          3 białka
          żółtko
          30 g mąki kokosowej*
          łyżka oleju kokosowego
          szczypta soli

Białka ubijam ze szczyptą soli na sztywną pianę. Zmniejszam obroty miksera i dodaję żółtko i olej, a następnie wysypuję mąkę i miksuję tylko do połączenia się składników. Przekładam masę na lekko natłuszczoną patelnię i smażę na małym ogniu dopóki boki omletu nie będą ścięte. Następnie delikatnie przewracam go na drugą stronę i smażę pod przykryciem przez kolejne 10 minut (ja smażyłam tylko ok. 5 minut - w imię zasady Marian głodny, Marian zły - i trochę przez to opadł). Podałam ze śliwkami usmażonymi na oleju kokosowym z łyżką cukru trzcinowego.

*użyłam mąki kokosowej nieodtłuszczonej (kaloryczność ok. 500 kcal/100 g)

22 października 2013

416. śniadanie mistrzów

Węgierki z cynamonem i cukrem trzcinowym zapiekane pod maślaną polentą ze skarmelizowanym cukrem trzcinowym

Choć czasem się gniewam, mimo wszystko lubię blogosferę. I choć wiele mam owej szeroko pojętej blogosferze do zarzucenia, jej pozytywne strony i przyjemność, jaka płynie z bycia integralną częścią tego śniadaniowego organizmu zdecydowanie przeważa nad jej wadami czy niedogodnościami. Uwielbiam nas, śniadaniowców, za to, że blogi innych są źródłem niewyczerpanych inspiracji. I chociaż już bez przepisów, liczę na to, że sama nadal będę inspirować. Kiedyś to ja swoją zapiekanką z polenty zainspirowałam Madzię do stworzenia jej słodkiej wersji; tym sposobem zatoczyłyśmy koło, bo właśnie pomysł na tę wersja kukurydzianej zapiekanki stanowiła luźną inspir... (nie, nienawidzę tego słowa w tym kontekście; swoją drogą - nie macie wrażenia, że jest już strasznie wyświechtane?) podstawę mojego dzisiejszego śniadania.
Hm, z przepisami wpisy wyglądały lepiej. Z jakąkolwiek treścią.

ŚLIWKI ZAPIEKANE Z POLENTĄ

          50 g kaszy kukurydzianej
          300 ml mleka
          łyżka masła
          łyżka cukru trzcinowego
          szczypta soli

          ok. 200 g węgierek
          łyżeczka cukru trzcinowego
          pół łyżeczki cynamonu

W rondelku zagotowuję 200 ml mleka. Do pozostałych 100 wsypuję kaszę i po wymieszaniu wlewam ją na gotujące się mleko. Zmniejszam ogień i gotuję przez kilka minut, dopóki kasza nie zgęstnieje. Na koniec dosalam ją, dodaję łyżkę masła i odstawiam do ostygnięcia. Pozbawione pestek śliwki zasypuję cukrem i cynamonem i mieszam je tak, by zostały nimi równomiernie pokryte. Przekładam je na dno kokilki, a następnie wykładam na wierzch lekko przestudzoną kaszę. Ja przygotowałam ją wieczorem, a rano posypałam z wierzchu łyżką cukru trzcinowego. Zapiekam w 200 stopniach z grzaniem od góry przez 25 minut.

18 października 2013

412. przyszła jesień

Płatki owsiane na mleku ze śliwkami smażonymi na maśle z cukrem trzcinowym i cynamonem i masłem

14 października 2013

408.

Naleśniki według Julii Child ze śliwkami smażonymi na maśle z cukrem trzcinowym

Czyli mojej współpracy ze znanymi kucharzami ciąg dalszy. Po naleśnikach od Michela Rouxa przyszedł czas na Julię!

NALEŚNIKI JULII CHILD
(1 porcja, 5 dużych naleśników)

          45 g mąki pszennej pełnoziarnistej
          60 ml zimnego mleka
          60 ml zimnej wody
          duże jajko
          łyżka stopionego masła
          szczypta soli

Do miski wsypuję mąkę, dodaję mleko, stopione masło, sól i wbijam jajko i łączę ze sobą wszystkie składniki. Cały czas mieszając rozrzedzam ciasto wodą. Odstawiam ciasto na minimum 30 minut do lodówki (ja przygotowałam je wieczorem). Następnie smażę naleśniki na dobrze nagrzanej, lekko natłuszczonej patelni teflonowej. Podałam ze śliwkami smażonymi na maśle z cukrem trzcinowym.

PS: Zaktualizowany Marian uśmiecha się do Was stąd. :D

12 września 2013

376. czekośliwka!

Czekoladowo-śliwkowa kasza pęczak z gorzką czekoladą

Pierwsze zaspanie w tym roku szkolnym - zaliczone.
Odeśpię po maturze.

CZEKOŚLIWKOWY PĘCZAK

          200 ml wody
          70 g kaszy jęczmiennej pęczak
          8 dużych węgierek (ok. 300 g)
          20 g gorzkiej czekolady
          łyżka gorzkiego kakao
          szczypta soli
          +gorzka czekolada do podania

Pęczak zalewam 200 ml wody, solę i gotuję przez ok. 15 minut, dopóki nie wchłonie większości płynu. Śliwki pozbawiam pestek, kroję w paski, a następnie wrzucam do rondelka z kaszą i duszę pod przykryciem na małym ogniu, dopóki śliwki się nie rozpadną. Gdy kasza zgęstnieje i wchłonie nadmiar płynu, dodaję łyżkę gorzkiego kakao i dwie duże kostki gorzkiej czekolady. Kaszę przygotowałam wieczorem, a rano podałam z posiekaną gorzką czekoladą i podgrzałam w piekarniku, by lekko się roztopiła.

18 sierpnia 2013

351. AUSTRIA: kaiserschmarrn

Omlet cesarski smażony na maśle z sosem śliwkowym i trzcinowym cukrem pudrem

Wczoraj niestety nikomu nie udało się odgadnąć celu mojej kolejnej śniadaniowej podróży. Obstawialiście Anglię, Argentynę - oba także na "a", jednak tym razem chodziło o Austrię. Sprawiliście mi też nie lada zagwozdkę, kiedy próbowałam domyślić się, skąd tak popularną odpowiedzią okazała się być Argentyna. Na szczęście w kolejnych komentarzach pośpieszyliście z wyjaśnieniem swojej dedukcji. Przyznam, że nieźli z Was detektywi - sama nigdy bym na ten trop nie wpadła. Zwłaszcza, że jeszcze do niedawna nie wiedziałam nawet, jak nowy papież się nazywa, więc nie przyszłoby mi raczej do głowy, by powiązać z nim swoją zagadkę. Jak się okazuje - jej treść to jednocześnie słowa Franciszka. Mam chyba w takim razie zadatki na papieża!
Dlaczego Austria? Wytłumaczenie jest proste - zapytajcie tylko kogoś o inną, oryginalną nazwę omletu cesarskiego. (; Ja zatem zamiast łamać sobie język, przeszłam do czynu i przygotowałam na dzisiejsze śniadanie ten austriacki omlet. Kaiserschmarrn w wolnym tłumaczeniu oznacza nie mniej, nie więcej niż "cesarski bałagan". Jak głosi legenda, po raz pierwszy został on przygotowany dla dbającej o linię Elżbiety Bawarskiej, żony cesarza Franciszka Józefa I. Kiedy kucharz usmażył dla cesarzowej ów omlet, Elżbieta uznała go za niedostatecznie dietetyczny i odmówiła jego zjedzenia. Zdenerwowany już ciągłymi fanaberiami żony cesarz miał powiedzieć zatem "Pokaż, co za bałagan przygotował nasz kucharz". Franciszek spróbował omletu, który zasmakował mu tak bardzo, że oprócz swojej porcji zjadł także porcję żony, zaś nazwa kaiserschmarrn przyległa do dania na zawsze. Choć z czasem zaczęło pojawiać się coraz więcej wersji i wariacji na jego temat, oryginalnymi dodatkami są wyłącznie nasączone w rumie rodzynki. Najbliższy oryginałowi omlet powinien być smażony na maśle i podany z cukrem pudrem oraz zwetschgenroester, czyli sosem śliwkowym.

AUSTRIA: kaiserschmarrn 

     kaiserschmarrn
     2 jajka
     30 g mąki pszennej
     pełnoziarnistej
     30 ml mleka
     łyżka masła klarowanego
     łyżeczka cukru trzcinowego
     szczypta soli
     +opcjonalnie namoczone
     w rumie rodzynki

     
zwetschgenroester
     200 g śliwek bez pestek
     +cukier puder do podania

Białka oddzielam od żółtek. W jednej misce łączę żółtka z mąką i mlekiem, w drugiej zaś ubijam na sztywną pianę białka z cukrem i solą. Przekładam je partiami do miski z pozostałymi składnikami, za każdym razem dodając po 1/3 piany i delikatnie mieszając. Na patelni rozgrzewam masło i wylewam na nią masę. Smażę przez chwilę, dopóki omlet nie zarumieni się od spodu, po czym dzielę go łyżką na mniejsze części, które przewracam na drugą stronę. Podałam z sosem przygotowanym z węgierek, które podzieliłam na ćwiartki, podlałam odrobiną wody i gotowałam do rozpadnięcia się owoców i odparowania nadmiaru wody. Omlet posypałam trzcinowym cukrem pudrem.

31 maja 2013

272. pieczona owsianka, która nie mogła się udać

Pieczona kakaowa owsianka z suszonymi śliwkami, przekładana domowymi "powidłami"
vegan: masło -> olej

Dzisiaj rano, kiedy chcąc przygotować śniadanie (dodatkowo nie mając ani żadnego innego pomysłu w zanadrzu, ani czasu na kombinowanie) okazało się, że nieotwarty jeszcze nawet słoiczek z moimi ukochanymi powidłami śliwkowymi bez cukru jest zepsuty, moja mina była co najmniej nieciekawa. I oczywiście nie byłabym sobą, gdybym uparcie nie chciała za wszelką cenę zrobić wymyślonego wczoraj wieczorem śniadania. Chyba jednak się opłacało, bo efekt był nadzwyczaj zadowalający! Owsianka o strukturze przypominającej ciasto, z wyraźnym śliwkowym akcentem - i pomyśleć, że kiedyś nie przepadałam za tymi pieczonymi!

PIECZONA CZEKOŚLIWKA

          60 g płatków owsianych
          15 g mąki owsianej
          10 g masła
          6 dużych suszonych śliwek (50 g)
          łyżka gorzkiego kakao
          szczypta sody oczyszczonej
          szczypta soli
          +150 ml wrzątku

Suszone śliwki zalewam wrzątkiem i odstawiam na 5 minut do napęcznienia. Płatki owsiane, mąkę i kakao wsypuję do miski. Po upływie 5 minut, gdy śliwki zmiękną, odlewam większość wody (zostawiając w miseczce ze śliwkami 2-3 łyżki) do miski z płatkami, do których dodaję masło, sodę i sól. Mieszam wszystkie składniki i odstawiam do napęcznienia. W tym czasie dwie odłożone śliwki kroję na mniejsze kawałki i dodaję do owsiankowej masy, natomiast pozostałe cztery rozgniatam z niewielką ilością wody (można to zrobić blenderem albo widelcem, ja użyłam nigdy nie zawodzących mnie palców :D), by uzyskać jednolitą masę. Przed przełożeniem do kokilki mieszam jeszcze raz dokładnie płatki. Nakładam do kokilki pierwszą warstwę z 1/3 masy tak, by pokryła całe dno. Następnie nakładam łyżkę samorobnych "powideł" (w sumie wyjdzie ich ok. dwóch łyżek)*, którą przykrywam kolejną 1/3 masy. Teraz przekładam do kokilki pozostałe "powidła" i całą resztę płatków tak, by szczelnie przykryły poprzednie warstwy. Wstawiam owsiankę do piekarnika nagrzanego do 200 stopni i piekę przez 25 minut.

*pierwszą część nadzienia ułożyłam po lewej stronie kokilki, drugą zaś (oddzieloną warstwą owsianki) po prawej

Pytania od Domki.

1. Najbardziej szalona rzecz jaką zrobiłaś?
Wczoraj na kolację zjadłam trzy zamiast dwóch liści sałaty, ha-ha!

2. Gdybyś mogła zmienić coś na świecie, co by to było?
No nie wiem, może chciałabym być królem Julianem.

3. Postaci z której bajki nigdy nie lubiłaś?
Wszystkich Troskliwych Misiów. <rzygi>

4. Przygoda z dzieciństwa, którą wspominasz do dziś?
Niekoniecznie można to nazwać przygodami, ale najlepiej z dzieciństwa pamiętam i wspominam bardzo często drogę samochodem na wakacje. I do tej pory tę część wyjazdu lubię najbardziej.

5. Deszczowe lato czy bardzo mroźna zima?
Oba. Bo i deszcz w ciepłe, letnie dni, i srogi mróz (ale nie jakaś okropna chlapa!) w zimie mają dla mnie swój urok.

6. Ulubione letnie śniadanie?
Nie mam konkretnego, dobre śniadanie będzie smakować o każdej porze roku.

7. Wspinaczka w górach czy leżenie "plackiem" na plaży?
Leżenie plackiem, nawet niekoniecznie na plaży. :D

8. Ulubiony napój?
Woda.

9. Krótki opis Twojego pokoju.
Drewniane ściany, okropne, niebieskie, dziecinne meble, łóżko ustawione wzdłuż okna, naprzeciwko telewizora. W kącie zwinięty od zeszłych wakacji dywan i walizka wypełniona rzeczami jeszcze z Izraela. Duży fotel i orbitrek robiące za wieszaki, a na samym środku pakunki przywiezione na weekend z Krakowa.

10. Ulubiony sklep odzieżowy?
Super ekskluzywny sklep o nazwie Strych Mojej Mamy i jeszcze Zara.

11. Kawa z mlekiem czy czarna?
Jak będę chciała się napić mleka, to wypiję samo - kawa tylko czarna.


22 kwietnia 2013

233.

Pęczak na mleku z żółtymi śliwkami, ricottą i płatkami migdałowymi

14 kwietnia 2013

225.

Jogurt grecki z domowym crunchy migdałowym i karmelizowanymi śliwkami

Chyba jeszcze trochę mnie tutaj nie będzie. Śniadania dodaję automatycznie, ale trudno zmobilizować mi się, by napisać cokolwiek więcej czy przejrzeć Wasze blogi. Jeszcze do niedawna z braku sił i i natłoku emocji, teraz zaczęłam po prostu żyć i rzadko myślę nawet o włączeniu laptopa. Rano piekę crunchy, wrzucam śniadanie na bloga. W domu wciąż jeszcze unosi się cudowny migdałowy aromat; ubieram się i po prostu żyję.

CRUNCHY OWSIANO-MIGDAŁOWE
(2 porcje)

          80 g płatków owsianych
          10 g mąki owsianej
          120 ml mleka owsianego
          10 g masła
          20 g płatków migdałowych
          kilka kropel aromatu migdałowego
          szczypta soli
          +ewentualnie słodzidło (choć według mnie jest 
          zbędne, bo crunchy nawet bez jego dodatku 
          ma cudowny, maślany smak)

Mleko owsiane podgrzewam do zagotowania z masłem i solą, po czym zalewam nim płatki i mąkę owsianą i dodaję aromat migdałowy. Odstawiam je na chwilę do napęcznienia, a kiedy płatki wchłoną płyn i będą miały kleistą konsystencję, przekładam je na blachę wyłożoną folią aluminiową (zauważyłam, że kiedy wyłoży się ją papierem do pieczenia, wszelkie wypieki przypiekają się mocno od spodu; folia aluminiowa nie nagrzewa się tak, więc crunchy przypieka się tylko od góry, więc łatwiej jest kontrolować jego stan) i palcami formuję z płatków większe grudki. Piekę przez 20 minut w 150 stopniach, po upływie połowy czasu mieszając crunchy. Po 20 minutach dodaję do niego płatki migdałowe i ponownie mieszam, całkowicie zmniejszam temperaturę i włączam nawiew. Trzymam w piekarniku jeszcze przez 10 minut, w międzyczasie jeszcze raz mieszając płatki.

13 kwietnia 2013

224. najlepsze?

Clafoutis z żółtymi śliwkami i płatkami migdałowymi

Bezapelacyjnie jedno z najlepszych śniadań, jakie miałam okazję do tej pory jeść. Może nawet najlepsze? Z wierzchu podwójnie chrupiące dzięki migdałowej skorupce, wewnątrz puszyste i przesiąknięte cudownym aromatem rozpływających się w ustach, naturalnie słodkich i przypieczonych z zewnątrz śliwek. Z pewnością do powtórzenia!

CLAFOUTIS

          75 g śmietany 12%
          40 g mąki pszennej pełnoziarnistej
          10 g mąki pszennej tortowej
          jajko
          łyżeczka cukru trzcinowego
          szczypta soli
          +dowolne owoce i inne dodatki

Jajko ubijam mikserem z cukrem trzcinowym i solą do lekkiego spienienia, ciągle miksując dodaję śmietanę i mąkę. Powstałe ciasto powinno mieć konsystencję gęstej śmietany. Śliwki pozbawiam pestek i układam w naczyniu żaroodpornym, a następnie zalewam je przygotowaną masą. Posypuję je z wierzchu płatkami migdałowymi i wstawiam do piekarnika nagrzanego do 200 stopni. Piekę przez pół godziny, po upływie połowy czasu zmniejszając temperaturę do 180 stopni.

4 kwietnia 2013

215.

Płatki owsiane z kaszą manną, kakao, suszonymi śliwkami, gorzką czekoladą i powidłami śliwkowymi

Yummy!

1 kwietnia 2013

212.

Korzenny suflet naleśnikowy ze śliwkami

W moim życiu nie było chyba do tej pory gorzej. Nie potrafię pisać o uczuciach, nie chcę zamęczać Was swoimi problemami, ale potrzebuję w tym momencie bardzo mocnego przytulenia. 


SUFLET NALEŚNIKOWY

Przepis luźno inspirowany jednym ze śniadań whiness. Swoją drogą zrobione po raz pierwszy - niejako z konieczności - naleśniki wyłącznie z mąki i jajka, okazały się być jednymi z lepszych, jakie do tej pory jadłam.

          naleśniki
          150 ml wody (jeżeli szczęśliwie jesteście w posiadaniu 
          mleka w lodówce, to najlepiej wymieszać je pół na pół 
          z wodą i wtedy dodać już trochę mniej mąki - 50 g)
          60 g mąki pszennej pełnoziarnistej
          jajko
          szczypta soli
          szczypta sody oczyszczonej

          nadzienie
          dwie duże śliwki
          łyżeczka cukru trzcinowego
          pół łyżeczki cynamonu
          duża szczypta kardamonu
          szczypta gałki muszkatołowej

          masa sufletowa
          60 g jogurtu naturalnego
          łyżeczka cukru trzcinowego
          jajko
          szczypta soli

Wszystkie składniki ciasta naleśnikowego łączę ze sobą, stopniowo dolewając płynu do uzyskania odpowiedniej gęstości i gładkiej konsystencji. Smażę naleśniki z obu stron na patelni teflonowej. Następnie przygotowuję nadzienie - śliwki kroję w plasterki, umieszczam w rondelku, podlewam odrobiną wody i duszę przez chwilę. Gdy lekko zmiękną, dodaję cukier trzcinowy i przyprawy, dokładnie mieszam i podgrzewam jeszcze przez chwilę do odparowania płynu i skarmelizowania się śliwek. Tak przygotowany farsz umieszczam w naleśnikach, które składam w koperty (w zawijaniu naleśników całkowita dowolność metody) i układam szczelnie w naczyniu żaroodpornym. By przygotować masę sufletową oddzielam żółtko od białka. Żółtko mieszam z jogurtem i cukrem trzcinowym, a białko ubijam na sztywną pianę ze szczyptą soli, po czym łączę delikatnie, ale dokładnie z resztą masy, którą polewam ułożone wcześniej naleśniki. Zapiekam przez 25 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni, po 15 minutach zmniejszając temperaturę do 150 stopni.

25 marca 2013

205.

Knedle twarogowe* z żółtymi śliwkami, cukrem trzcinowym i cynamonem ze stopionym masłem

Zastanawia mnie, skąd w moim wieku taka postępująca skleroza. W trakcie lepienia knedli całkowicie zapomniałam o cukrze i cynamonie, które w efekcie i tak potem na nich wylądowały.

*robione według proporcji takich jak tutaj, jedynie zamiast kaszy manny - mąka pełnoziarnista w takiej samej ilości; te dzisiejsze gotowałam tylko do wypłynięcia na powierzchnię i myślę, że tyle czasu im w zupełności wystarczy

14 marca 2013

194.

Pełnoziarniste placki z żółtymi śliwkami, cynamonem i gałką muszkatołową z syropem klonowym

PANCAKES ZE ŚLIWKAMI


          60 g mąki pszennej pełnoziarnistej
          60 g jogurtu greckiego
          jajko
          szczypta soli
          pół łyżeczki sody oczyszczonej
          +dwie żółte śliwki (ok. 150 g), cynamon i gałka muszkatołowa

Do mąki połączonej z sodą i solą dodaję jajko i jogurt grecki i dokładnie ze sobą mieszam, by powstało gęste i gładkie ciasto. Śliwki kroję w kostkę i w osobnej miseczce oprószam połową łyżeczki cynamonu i szczyptą gałki muszkatołowej. Następnie dodaję śliwki do miski z ciastem i łączę je ze sobą delikatnie. Smażę placki (te w serduszkowej foremce (;) na średnim ogniu z obu stron.

11 stycznia 2013

132.

Kaiserschmarrn ze śliwkami duszonymi z cukrem trzcinowym i cynamonem, smażony na maśle

OBSERWUJĄ