Cudowne połączenie :) Uwielbiam pęczak ale nie gotowałam go jeszcze na mleku, tak samo ricottę (która niestety mi się skończyła). Przez ciebie ślinię się do monitora! :D
Uwielbiam peczak, a w takim wydaniu to juz w ogole ;) Nigdy nie zapomne jak gotowalam go pierwszy raz. ciagle byl za rzadki, wiec dosypywalam i dosypywalam, wylaczylam gaz, chwile postal i nie moglam wlozyc lyzki ;P ale mi i tak smakowal ;)
A ja wczoraj w auchanie napakowałam tonę żółtych śliwek skuszona ceną, a przy wadze okazało się, że noe kosztują 2,99 tylko 12,99. Jedynka zasłonięta była, a taką miałam ochotę :<
wieczorem ugotowałam 60 g pęczaku w 150 ml mleka i mniej więcej takiej samej ilości wody (dolewałam w trakcie, więc trudno mi określić dokładną ilość). gotowałam go przez 20 minut, lekko dosoliłam, dodałam pokrojone w kostkę śliwki i dusiłam wszystko razem przez kolejne 10 minut pod przykryciem, podlewając odrobiną wody i mieszając co jakiś czas. rano dolałam do tak przygotowanej kaszy jeszcze odrobinę wody, bo przez noc naprawdę solidnie gęstnieje i podałam z ricottą i uprażonymi płatkami migdałowymi.
do pęczaku trzeba mieć cierpliwość - po zagotowaniu dobrze jest odstawić go pod przykryciem na jakieś 10-20 minut, a najlepiej ugotować wieczorem i odstawić na całą noc, jeśli planuje się go na śniadanie. (;
Mam zawsze taki problem z pęczakiem, że robimy go na obiad, zawsze zostaje i niby mogłabym go zjeść, ale do dań wytrawnych mama za mocno go soli. :( A szkoda, bo dobry.
haha nie jadłam żadnego składnika Twojego śniadania oprócz płatków migdałów. jestem totalnie zacofana, czas trochę urozmaicić to moje jedzenie bo ciągle to samo !
Pęczak zamieniłabym na coś innego, ale reszta idealna. :>
OdpowiedzUsuńCudowne połączenie :) Uwielbiam pęczak ale nie gotowałam go jeszcze na mleku, tak samo ricottę (która niestety mi się skończyła). Przez ciebie ślinię się do monitora! :D
OdpowiedzUsuńa ja w koncu bym mogla sprobowac tego peczaku;D
OdpowiedzUsuńUwielbiam peczak, a w takim wydaniu to juz w ogole ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie zapomne jak gotowalam go pierwszy raz. ciagle byl za rzadki, wiec dosypywalam i dosypywalam, wylaczylam gaz, chwile postal i nie moglam wlozyc lyzki ;P ale mi i tak smakowal ;)
Mniaam, pysznie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńCudownie się prezentuje, muszę spróbować tej kaszy na słodko :)
OdpowiedzUsuńPyszny pęczak! Chociaż ja gotuję go na wodzie i zajadam z mlekiem :)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda, musi pewnie smakować :3 Zjadłabym ♥
OdpowiedzUsuńA ja wczoraj w auchanie napakowałam tonę żółtych śliwek skuszona ceną, a przy wadze okazało się, że noe kosztują 2,99 tylko 12,99. Jedynka zasłonięta była, a taką miałam ochotę :<
OdpowiedzUsuńMożesz napisać jak przygotowałaś dzisiejsze śniadanie? Mi nigdy nie wychodzi tak ugotowany pęczak.
OdpowiedzUsuńwieczorem ugotowałam 60 g pęczaku w 150 ml mleka i mniej więcej takiej samej ilości wody (dolewałam w trakcie, więc trudno mi określić dokładną ilość). gotowałam go przez 20 minut, lekko dosoliłam, dodałam pokrojone w kostkę śliwki i dusiłam wszystko razem przez kolejne 10 minut pod przykryciem, podlewając odrobiną wody i mieszając co jakiś czas. rano dolałam do tak przygotowanej kaszy jeszcze odrobinę wody, bo przez noc naprawdę solidnie gęstnieje i podałam z ricottą i uprażonymi płatkami migdałowymi.
UsuńŻółte śliwki i płatki migdałowe szalenie mi do siebie pasują :) a gdzie mleczko kokosowe?^^:))
OdpowiedzUsuńPatrząc na zdjęcie zastanawiam się, kiedy ostatni raz jadłam pęczak...
OdpowiedzUsuńAle aksamitnie się prezentuje! Takie delikatne, cudowne śniadanie - zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńpęczak z takimi dodatkami musiał być pyszny! a ja nadal nie spróbowałam tej kaszy na słodko.
OdpowiedzUsuńPęczaka nigdy nie jadłam, muszę to naprawić tak btw., ale z takimi dodatkami musiał być genialny w smaku. :)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam jeszcze tej kaszy. Z takimi dodatkami na pewno by mi posmakowała:)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy pomysł na pęczak :)
OdpowiedzUsuńpęczak czeka na mojej liście 'do spróbowania'. a w takiej wersji to mistrzostwo :)
OdpowiedzUsuńŻółte śliwki to zdecydowanie moja miłość !
OdpowiedzUsuńDawno nie jadłam tej kaszy, a uwielbiam! Z tymi dodatkami musiała smakować rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńśliwki jednak wole te fioletowe :) z chęcią bym spróbowała takie śniadanie :D
OdpowiedzUsuńKocham wszystkie składniki tej miseczki! :D
OdpowiedzUsuńprzyznam, że nigdy nie jadłam pęczaku :D w Twojej wersji bym się skusiła, ba! zabiłabym, żeby to dostać <3
OdpowiedzUsuńah żebym tylko te śliwki dorwała. wtedy nic mnie nie powstrzyma :D
OdpowiedzUsuńLubię ta kaszę, ale kiedy gotuje ją babcia, bo moja jest okropnie twarda. :<
OdpowiedzUsuńdo pęczaku trzeba mieć cierpliwość - po zagotowaniu dobrze jest odstawić go pod przykryciem na jakieś 10-20 minut, a najlepiej ugotować wieczorem i odstawić na całą noc, jeśli planuje się go na śniadanie. (;
Usuńaaa z ricottą - porywam ;) dawno nie jadłam śliwek ;p i w sumie pęczaku też .
OdpowiedzUsuńMam zawsze taki problem z pęczakiem, że robimy go na obiad, zawsze zostaje i niby mogłabym go zjeść, ale do dań wytrawnych mama za mocno go soli. :( A szkoda, bo dobry.
OdpowiedzUsuńNigdy go nie jadlam. Żałuję gdy patrzę na to śniadanie !
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam okazji spróbować :(
OdpowiedzUsuńTeż jeszcze nie próbowałam, a tak świetnie się prezentuje w Twojej miseczce :)
OdpowiedzUsuńhaha nie jadłam żadnego składnika Twojego śniadania oprócz płatków migdałów.
OdpowiedzUsuńjestem totalnie zacofana, czas trochę urozmaicić to moje jedzenie bo ciągle to samo !
Słodko wygląda :) pokusiłabym się o takie śniadanko bardzo.
OdpowiedzUsuń