Clafoutis z żółtymi śliwkami i płatkami migdałowymi
CLAFOUTIS
40 g mąki pszennej pełnoziarnistej
10 g mąki pszennej tortowej
jajko
łyżeczka cukru trzcinowego
szczypta soli
+dowolne owoce i inne dodatki
Jajko ubijam mikserem z cukrem trzcinowym i solą do lekkiego spienienia, ciągle miksując dodaję śmietanę i mąkę. Powstałe ciasto powinno mieć konsystencję gęstej śmietany. Śliwki pozbawiam pestek i układam w naczyniu żaroodpornym, a następnie zalewam je przygotowaną masą. Posypuję je z wierzchu płatkami migdałowymi i wstawiam do piekarnika nagrzanego do 200 stopni. Piekę przez pół godziny, po upływie połowy czasu zmniejszając temperaturę do 180 stopni.
To wygląda przepyszniee! Na pewno wypróbuję bo inaczej język mi ucieknie ;p
OdpowiedzUsuńfajnie, że dodałaś przepis. do wypróbowania - wygląda cudownie!
OdpowiedzUsuńzapisuję przepis, brzmi i prezentuje się baardzo zachęcająco!
OdpowiedzUsuńSkoro tak polecasz, nie wątpię, że smakuje fenomenalnie. :) Sama czaję się od jakiegos czasu na ten deser, ale teraz to mnie zmobilizowałaś!
OdpowiedzUsuńTak się zamierzałam ze zrobieniem clafoutis właśnie. Dziękuję za pomoc i przepis:D
OdpowiedzUsuńPo Twoim opisie wnioskuję, że nie mogło być inaczej!:)
OdpowiedzUsuńSpróbuję na jogurcie...ale opisem mnie kopiłaś całkowicie :)
OdpowiedzUsuńOMG. Koniecznie muszę wypróbować przepis! Cudowne, po prostu cudowne, i więcej chyba nie trzeba nic mówić <3
OdpowiedzUsuńO rety, zrób mi takie śniadanie! Prooszę *słodkie oczy*
OdpowiedzUsuńMyślisz, że można zastąpić śmietanę jogurtem lub maślanką?
OdpowiedzUsuńw innych przepisach spotkałam się raczej z użyciem mleka, choć wtedy było w nich także masło. ale dzięki jogurtowi czy maślance clafoutis powinno zachować odpowiednią wilgotność, więc myślę, że można ich użyć albo tak, jak napisałam - dodać mleko, ale i trochę masła albo innego tłuszczu.
Usuńhaha, wiedziałem, że prędzej czy później padnie to pytanie. i dlaczego mnie nie dziwi, że z anonimowego?:D clfoutis jadłem dwa razy, mega!
Usuńpiotej, Twoje węszenie wszem i wobec zaburzeń odżywiania ( nie tylko u anonimów rzecz jasna- blogerów także), raczej udowadnia, że to TY masz problem, nie inni. Jestem na redukcji, więc śmietana nie jest mi obecnie na rękę.
UsuńDziękuję, swoją drogą pierwszy raz spotykam się z takim daniem, wypróbuję z maślanką. :)
to ja współczuję sposobu przeprowadzania redukcji;) chyba mięśni.
Usuńa ja będę sobie pisać i komentować to, co mam ochotę. nie każdy blogger lubi słodzić i 20razy dziennie pisać 'pycha' a we wpisie narzekać na pogodę. :*
O, czyżbyś układał moją dietę, że tak bardzo jesteś w niej zorientowany? Gratuluję. To, że nie używam w swojej kuchni i nie lubię śmietany nie świadczy o tym, że jestem jedną z idiotek redukujących się na odtłuszczonych jogurtach i serkach wiejskich zagryzanych marchwią. Zresztą, Ty lubisz wydawać bezpodstawne osądy o innych, także nie widzę sensu akurat z Tobą wdawać się w większą dyskusję. :*
UsuńAż dziwne, że tym razem nie wykpiłeś dziewczyn, które zjadły owsiankę na śniadanie wielkanocne!
a mnie zadziwia brak odwagi do napisania komentarza bez opcji wyloguj:) no ale oczywiście, przecież bloga nie posiadasz - zapewne :)
Usuńa i jeszcze jedno.jak już się wypowiadasz to bądź konsekwentna, bo wersja że śmietaną nie jest Ci na rękę z powodu redukcji z wersją że jej nie lubisz trochę się ze sobą gryzie, nieprawdaż?:)
UsuńOwszem, nie posiadam i nie ubolewam z tego powodu.
UsuńCzy się 'gryzie'? Nie sądzę. Nie używam na co dzień, więc po co mam pchać tam, gdzie można zastąpić innym produktem, który czeka na wykorzystanie w lodówce. ;) Nie widzę problemu.
Pierwszy raz widzę coś takiego. Ale już mi się podoba ;3
OdpowiedzUsuńo mniam!
OdpowiedzUsuńwygląda cudownie, więc przepis zapisuję :D
OdpowiedzUsuńZapisałam przepis, koniecznie do wypróbowania! Wygląda obłednie *.*
OdpowiedzUsuńnigdy nie jadłam ,ale skoro mówisz ,ze najlepsze to koniecznością dla mnie jest je zrobić i zjeść ;D
OdpowiedzUsuńmiłego weekendu ;*
Wygląda świetnie ;)
OdpowiedzUsuńwiesz, że uwielbiam żółte śliwki? :-) to moje ulubione! najlepsze!
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że najlepsze :)
OdpowiedzUsuńwygląda fan-ta-sty-cznie
OdpowiedzUsuńWygląda mega apetycznie!! :)) Muszę w końcu zrobić, ale czas znajdę pewnie dopiero w następną sobotę:(
OdpowiedzUsuńAle wspaniale wygląda a ty równie pięknie pokazałaś to na zdjęciu :)
OdpowiedzUsuńprzepis do wyoborowania;) wyglada mega;)
OdpowiedzUsuńłał, nie jadłam jeszcze niczego podobnego :)
OdpowiedzUsuńPrezentuje sie po prostu cudownie! I świetne zdjęcie.
OdpowiedzUsuńA skoro tak polecasz, to nie pozostaje mi nic innego, jak wyruszyć na poszukiwanie śliwek :)
Świetne zdjęcie, świetne śniadanie..cudowny wiosenny poranek, a skoro tak polecasz to chyba muszę wyruszyć w poszukiwaniu śliwek, ale jak na razie nie widziałam nigdzie ;<
OdpowiedzUsuńwygląda cudownie, a jeszcze Twój opis powoduje, że najchętniej zaraz bym wypróbowała, gdybym tylko miała warunki!
OdpowiedzUsuńWygląda na prawdę super! :)
OdpowiedzUsuńWygląda na prawdę smacznie :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że to śniadanie sproawdziłoby się równie dobrze jako deser :))
OdpowiedzUsuńBrzmi i wygląda fenomenalnie. :>
OdpowiedzUsuńTy to zawsze wykombinujesz coś o czym nigdy, nigdy!, nie słyszałam, a co tak bardzo kusi i zachwyta :D poranek udany za 100% widzę :) ja chyba nie mogłabym się zdecydować narazie na ulubione, najlepsze śniadanie.
OdpowiedzUsuńpycha ;d
OdpowiedzUsuńWygląda cudownie! Muszę zrobić, bo nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńciekawe, kusi,kusi :)
OdpowiedzUsuń