1 kwietnia 2013

212.

Korzenny suflet naleśnikowy ze śliwkami

W moim życiu nie było chyba do tej pory gorzej. Nie potrafię pisać o uczuciach, nie chcę zamęczać Was swoimi problemami, ale potrzebuję w tym momencie bardzo mocnego przytulenia. 


SUFLET NALEŚNIKOWY

Przepis luźno inspirowany jednym ze śniadań whiness. Swoją drogą zrobione po raz pierwszy - niejako z konieczności - naleśniki wyłącznie z mąki i jajka, okazały się być jednymi z lepszych, jakie do tej pory jadłam.

          naleśniki
          150 ml wody (jeżeli szczęśliwie jesteście w posiadaniu 
          mleka w lodówce, to najlepiej wymieszać je pół na pół 
          z wodą i wtedy dodać już trochę mniej mąki - 50 g)
          60 g mąki pszennej pełnoziarnistej
          jajko
          szczypta soli
          szczypta sody oczyszczonej

          nadzienie
          dwie duże śliwki
          łyżeczka cukru trzcinowego
          pół łyżeczki cynamonu
          duża szczypta kardamonu
          szczypta gałki muszkatołowej

          masa sufletowa
          60 g jogurtu naturalnego
          łyżeczka cukru trzcinowego
          jajko
          szczypta soli

Wszystkie składniki ciasta naleśnikowego łączę ze sobą, stopniowo dolewając płynu do uzyskania odpowiedniej gęstości i gładkiej konsystencji. Smażę naleśniki z obu stron na patelni teflonowej. Następnie przygotowuję nadzienie - śliwki kroję w plasterki, umieszczam w rondelku, podlewam odrobiną wody i duszę przez chwilę. Gdy lekko zmiękną, dodaję cukier trzcinowy i przyprawy, dokładnie mieszam i podgrzewam jeszcze przez chwilę do odparowania płynu i skarmelizowania się śliwek. Tak przygotowany farsz umieszczam w naleśnikach, które składam w koperty (w zawijaniu naleśników całkowita dowolność metody) i układam szczelnie w naczyniu żaroodpornym. By przygotować masę sufletową oddzielam żółtko od białka. Żółtko mieszam z jogurtem i cukrem trzcinowym, a białko ubijam na sztywną pianę ze szczyptą soli, po czym łączę delikatnie, ale dokładnie z resztą masy, którą polewam ułożone wcześniej naleśniki. Zapiekam przez 25 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni, po 15 minutach zmniejszając temperaturę do 150 stopni.

31 komentarzy:

  1. Kwiecień będzie lepszym miesiącem! Uwierz w to !
    Śniadanie wyjątkowe ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że będzie lepiej. Musi być, prawda?

    Kocham ten suflet. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przytulamy mocno, mocno, z całych sił, byś choć na chwilę zdołała zapomnieć o wszystkich zmartwieniach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przykro i smutno mi czytać :< Ale może śniadanie choć troszkę poprawiło humor, bo wygląda przepysznie!
    Tulimy z całych sił! :* :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też bym się ostatnio do kogoś przytuliła...

    Wczoraj jak rodzinnie, to rodzinnie, uwielbiam mojego dziadka i mamę:D. haha.

    OdpowiedzUsuń
  6. cokolwiek się stało, na pewno szybko wróci do normy i będzie jeszcze lepiej ;*

    a śniadanie obłędne:D

    OdpowiedzUsuń
  7. To ja przyjadę i Cię przytulę. :>
    Wiem, że to wiele nie zmieni, ale będzie dobrze, zobaczysz. :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Tulę mocno :*
    A śniadanie na pewno choć na chwilę poprawiło Ci humor:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Od dawna chciałabym umieć przytulać na odległość! Może tym razem się uda? PRZYTULAM! (:
    Ale o tym suflecie też muszę coś napisać, jednak nie będzie to nic odkrywczego ... Genialny jest!

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie przejmuj się, proszę. :( Jesteś silna, masz władzę nad swoim życiem, nie daj mu się, walcz! Taka już jest kolej rzeczy we wszechświecie,nie da się osiągnąć złotego środka, nitka życia faluje po krawędziach. Raz przyszoruje o granice niewymownego szczęścia innym razem totalnej rozpaczy. Wysyłam dużo siły, żeby te wahania przetrzymać. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. śniadanie cudowne, ale trochę głupio mi teraz prosić Cię o przepis... Może nie teraz, ale kiedyś go dodasz, proszę :)
    tulę Cię mocno, mocno! :) ja uważam, że wcale nas nie zamęczysz, jeśli wyrzucisz to z siebie. Tobie może to pomóc, a my spojrzymy na to z innej perspektywy... Jednak jeśli jest to zbyt osobisty problem to rozumiem. Wierzę, że jesteś silna! Będzie dobrze, musi! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czasami warto napisać. Może nie na blogu,może na blogu prywatnym,może na luźnej kartce papieru albo w ładnym zeszycie a nawet w notatniku w telefonie czy w oknie emeilowym. Czasami ludziom pozornie obcym łatwiej się wypisać/wygadac. Zdarza się że tacy stają się ludźmi realnie bliskimi.
    Napisać,uporządkować myśli, zalać kartkę czy klawiature łzami,wiesz? Warto. Walcz mocno

    Ściskam mocno.

    OdpowiedzUsuń
  13. Wysyłam Ci moc uścisków! Będzie dobrze, jesteś silna i pokonasz problemy, jakiekolwiek one nie są! Głowa do góry :***
    Suflet przepyszny! Jesteś moją mistrzynią śniadaniowych wypieków :)

    OdpowiedzUsuń
  14. jeśli chcesz to zawsze możesz do mnie napisać ;*
    przytulam cię z całych sił, trzymaj się ;* !

    przepyszny śniadaniowy suflet , z naleśnikami *-* super !

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam suflety! ♥
    Przytulam cię! Trzymaj się kochana:*
    Jak chcesz pogadać to pisz! Zawsze!♥

    OdpowiedzUsuń
  16. Jestem pewna, że będzie lepiej. Najważniejsze to nie załamywać się :)
    Uwielbiam takie suflety ^

    OdpowiedzUsuń
  17. Głowa do góry! Nie wiemy, jaki masz problem, więc nie chcę używać słów, które w doniesieniu do Twojej sytuacji mogłyby być po prostu nieodpowiednie, więc mogę tylko trzymać kciuki, aby wszystko było dobrze :)
    Ps. Mogłabyś podać przepis na to cudo?

    OdpowiedzUsuń
  18. jestem z Tobą całym serduchem;*

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie będę namawiać do zwierzeń, bo do nich nie da się namówić na siłę, ale wirtualnie przytulę zawsze *-* i jako obca dla Ciebie osoba zawsze wysłucham bez uprzedzeń i bezstronnie, ale nie chcę się narzucać.


    Trzymam kciuki i wierzę w Ciebie, sama też w siebie uwierz, że ze wszystkim potrafisz sobie poradzić. Wiem, co mówię. Człowiek potrafi wszystko.

    Ściskam:*

    OdpowiedzUsuń
  20. Wirtualnie przytulam bardzo mocno! :*

    Cudowny jest ten suflet <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Przytulam przez monitor!
    A suflet z naleśników to dla mnie jeszcze danie nowe, ale kiedyś może zrobię :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Życzę, żeby wszystko w Twoim życiu się ułożyło. Przesyłam moc uścisków :*

    OdpowiedzUsuń
  23. Czasami upada się jedynie po to aby powstać - pamiętaj.

    Śniadanie cudowne, zapisuję przepis!

    OdpowiedzUsuń
  24. *przytula*
    Ale śniadania mimo wszystko masz ganialne!

    OdpowiedzUsuń
  25. nie wiem, co się dzieje, nie będę rzucała pięknymi morałami, więc jedynie ściskam bardzo mocno na odległośc i trzymam kciuki, żeby wszystko jakoś się poukładało:*

    OdpowiedzUsuń
  26. ach chodzą za mną od jakiegoś czasu właśnie takie korzenne smaki jakie są w Twoim śniadanku :)
    Główka d góry :) zawsze powtarzam, że kiedyś przecież bedzie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  27. Wygląda naprawdę nieziemsko!

    OdpowiedzUsuń
  28. :)

    a przepis zainspirował mnie na weekendowe śniadanie dla Damiana !!! ;)

    OdpowiedzUsuń

OBSERWUJĄ