Suflet z kaszy manny z mascarpone z sosem malinowym
Rodzice ciągle jeszcze śpią, ja od samego rana krzątam się po kuchni. Wiem, jak dużo mam jeszcze do zrobienia, a mimo wszystko daje mi to jakieś wyjątkowe ukojenie. Z czeluści zamrażarki wyjmuję zapomniane już, ostatnie zeszłoroczne maliny. I odczuwam coraz większą tęsknotę i niedobór sezonowych, letnich owoców i warzyw. Przypominam sobie zeszły rok, kiedy dopiero zaczynałam poznawać zdrowe odżywianie i odkrywałam nowe, nieznane mi dotąd smaki. Z perspektywy czasu wiem, że jeszcze rok temu nie potrafiłam wykorzystać tych dobrodziejstw w stu procentach, ale jestem pewna, że już za kilka miesięcy, kiedy sezon na wszystkie kolory tęczy znów się rozpocznie, będę miała szerokie pole do popisu.
Jeżeli chodzi o moje wczorajsze pytanie, to kiedyś zostałam poproszona o dodawanie przepisów na te ciekawsze śniadania, choć sama nie wiem, co może to dokładnie oznaczać. Nie do końca wiem, gdzie kończą się interesujące przepisy, a zaczynają te najbardziej prozaiczne - bo kto w końcu nie wie, jak zrobić omlet, usmażyć go na patelni i podać z dowolnymi dodatkami?
I jeszcze jedna sprawa i dzisiaj kolejna dawka pytań. Jak pewnie zauważyliście, wygląd bloga uległ pewnym zmianom. Kolory zmieniłam na jaśniejsze, a wszystkie gadżety przeniosłam na prawą stronę. Pojawi się pewnie jeszcze jakiś prosty nagłówek, ale to już wtedy, kiedy znajdę trochę więcej czasu. Co sądzicie o tych zmianach? Podoba Wam się blog w nowej odsłonie, jest odpowiednio przejrzysty? Może powinnam zmienić coś jeszcze w układzie strony? Wszelkie sugestie i uwagi mile widziane, w końcu to Wy przeglądacie mojego bloga. (;
50 g kaszy manny
200 ml mleka
białko jajka
30 g mascarpone
łyżeczka syropu z agawy
szczypta soli
+mrożone maliny
Piekarnik nagrzewam do 180 stopni. Zagotowuję 150 ml mleka, w pozostałych 50 ml rozrabiam kaszę manną, którą wlewam na gotujące się mleko. Mieszam dokładnie, by pozbyć się ewentualnych grudek i gotuję, dopóki kasza mocno nie zgęstnieje. Przekładam ją z rondelka do miski, dodaję mascarpone i syrop z agawy i mieszam, dopóki ser nie rozpuści się i nie stworzy z kaszą jednolitej masy. Białko ubijam ze szczyptą soli na sztywną pianę, a następnie dodaję partiami do przestudzonej kaszy, delikatnie je ze sobą łącząc. Przekładam masę do kokilki i zapiekam przez 20 minut, nie otwierając w tym czasie piekarnika. Podaję z sosem zrobionym z rozmrożonych, zmiażdżonych widelcem malin, które zagotowuję w rondelku, by odparować nadmiar wody.
PS: Zapomniałam napisać, że suflet jest obłędny!
50 g kaszy manny
200 ml mleka
białko jajka
30 g mascarpone
łyżeczka syropu z agawy
szczypta soli
+mrożone maliny
Piekarnik nagrzewam do 180 stopni. Zagotowuję 150 ml mleka, w pozostałych 50 ml rozrabiam kaszę manną, którą wlewam na gotujące się mleko. Mieszam dokładnie, by pozbyć się ewentualnych grudek i gotuję, dopóki kasza mocno nie zgęstnieje. Przekładam ją z rondelka do miski, dodaję mascarpone i syrop z agawy i mieszam, dopóki ser nie rozpuści się i nie stworzy z kaszą jednolitej masy. Białko ubijam ze szczyptą soli na sztywną pianę, a następnie dodaję partiami do przestudzonej kaszy, delikatnie je ze sobą łącząc. Przekładam masę do kokilki i zapiekam przez 20 minut, nie otwierając w tym czasie piekarnika. Podaję z sosem zrobionym z rozmrożonych, zmiażdżonych widelcem malin, które zagotowuję w rondelku, by odparować nadmiar wody.
PS: Zapomniałam napisać, że suflet jest obłędny!
Co za cudne połączenie - mascarpone, maliny i ten suflet... Napisanie, że musiało być pyszne, to chyba byłaby jakaś oczywista oczywistość.
OdpowiedzUsuńZmiany w wyglądzie - na plus!
w takim razie bardzo się cieszę, że nowy wygląd się podoba. :)
UsuńMi się podoba nowy wygląd :)
OdpowiedzUsuńKurczę, zjadłabym taki suflet *.*
Świetny suflet, muszę zacząć je robić! ;) a zmiany też mi się podobają, tak jaśniej jest ;)
OdpowiedzUsuńwygląd bloga in plus ;D
OdpowiedzUsuńi zazdroszczę bytności malin w zamrażarce..ojacie :DD
już właściwie nie ma czego zazdrościć. ;<
Usuńzmiany baaardzo dobre - dzięki nim zrobiło się tu tak radośniej :)
OdpowiedzUsuńa suflet zachwyca wyglądem i na pewno smakiem :) dobrze, że podałaś przepis od razu ^^
był przepyszny - chyba nawet szczerze mogę stwierdzić, że to najlepszy suflet, jaki do tej pory jadłam.
UsuńAle kusisz tym sufletem! Pięknie wygląda! :)
OdpowiedzUsuńNowy wygląd bardzo mi się podoba :) Jest tak cieplej, przytulniej :)
świetny ten suflet, uwielbiam mascarpone a do tego maliny, mniam.
OdpowiedzUsuńco do bloga, myślę, że zmiany są korzystne. teraz łatwiej będzie znaleźć coś, czego się potrzebuje, bo wszystko jest z jednej strony ;)
wcześniej właściwie tylko śniadania z ostatniego tygodnia były po prawej stronie. :D
UsuńU mnie też wszyscy śpią, podczas gdy ja się krzątam w weekendy.
OdpowiedzUsuńI czekam na jakiś ładne nagłówek :D
obawiam się i przeczuwam, że na niego trzeba będzie jeszcze trochę poczekać. :D
Usuńoh ja tez tesknie za swiezymi malinami, truskawkami ehhh
OdpowiedzUsuńSuflet cudowny!
OdpowiedzUsuńWgląda obłędnie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba nowy wygląd bloga, jak sama stwierdziłaś jest jaśniejszy, prominiuje od niego pozytywna energia :)
OdpowiedzUsuń"sezon na wszystkie kolory tęczy" zapamiętuję tę cudownie złożoną myśl i czekam razem z Tobą :)
podobają mi się te zmiany, Pan Suflet także ;)
OdpowiedzUsuńzapisuję przepis na sufleta, bo wygląda bajecznie!
OdpowiedzUsuńOho, jestem chyba winna przepisowego zamieszania :). Twoje przepisy są fajne, ciekawe. Myślę, że nikt się nie obrazi jak wrzucisz coś nawet dosyć oczywistego, bo i tak zawsze dodajesz coś oryginalnego "od Ciebie" ;)
OdpowiedzUsuńa nie wiem, czy to ty, bo kilka osób prosiło też o przepisy anonimowo. :) w każdym razie dla mnie to żaden problem!
UsuńPodoba mi się bardziej niż było! :-) A śniadanko jak zawsze smakowite;-)
OdpowiedzUsuńBardzo bardzo dziękuję za przepis, na pewno wypróbuję!:) Pysznie!
OdpowiedzUsuńwygląda przepysznie! *-*
OdpowiedzUsuńOkii! Zrobię go!:D
OdpowiedzUsuńJa wczoraj pod wpływem impulsu zakupiłam plastikowe truskawki - nie mogłam się opanować, chociaż teoretycznie jestem pełna wzgardy w stosunku do nich:D
OdpowiedzUsuńAle jak przechodziłam i poczułam ten zapach...mhmm.
Ten sos malinowy wygląda mega!
haha, nie musisz czuć się winna - sama w piątek zrobiłam dokładnie to samo. :D
Usuńmoim zdaniem wszystko jest ślicznie oprócz jednego - czcionki w bocznym panelu ;).
OdpowiedzUsuńwczoraj przeglądałam inne czcionki, bo też chciałam dostosować ją bardziej do nowego wyglądu, ale w końcu nie wybrałam nic konkretnego i póki co pozostałam przy tej. ale jej zmianę też mam w planach. (;
Usuńzmieniłam ją póki co na bardziej delikatną, bo tamta była rzeczywiście dość toporna, ale w tej nie ma niestety polskich znaków, więc pewnie niedługo jeszcze ulegnie zmianie.
Usuńnie widziałam tamtej, ale ta jest bardzo ładna! zazdroszczę Ci tak trafnej zmiany, u mnie nic nie wychodzi.
Usuńa jeśli o śniadaniu- cudowne, aż się rozmarzyłam o takim;) i fajnym jest w Twoim domu, że to Ty wstajesz wcześniej. U mnie zazwyczaj zostanie chamsko budzona krzykami i wrzaskami z parteru;<
na początku zostawiłam tamtą ze starego szablonu, impact.
Usuńja za to staram się być jak najciszej, żeby nikt przypadkiem się nie obudził i nie przeszkadzał mi w przygotowywaniu śniadania. :D
co Ty tutaj za cuda tworzysz na śniadanie :D
OdpowiedzUsuńDla mnie wygląd bloga jak najbardziej na plus:)
OdpowiedzUsuńMaliny i mascarpone to dla mnie jedno z pyszniejszych kompozycji<3
szkoda że nie mam takich kokilek, na pewno jutro bym taki zjadła! :)
OdpowiedzUsuńŚniadanie genialne. ! :)
OdpowiedzUsuńA wygląd bloga muszę przyznać że bardzo mi się spodobał. :)
bardzo mnie to cieszy. (;
Usuńboski ten suflet ;)
OdpowiedzUsuńmi też już brakuje świeżych letnich owoców ...
udanej niedzieli ;*
Oj kusisz, kusisz xD Uwielbiam Twoje małe dzieła sztuki :)
OdpowiedzUsuńdobry przepis, na pewno wykorzystam :3
OdpowiedzUsuńnic nie zmieniaj na blogu już, jest idealnie :)
ale ślicznie wygląda, a jak musi smakować...
OdpowiedzUsuńgenialne, robiłam serniczki ale z manną nie kombinowałam (jeszcze)
OdpowiedzUsuńmaliny i mascarpone - mniam. Tez tęsknie za sezonowymi owocami, Prawie codziennie ostatnio wyciągam coś z zamrażarki albo słoiczek z owocami. A co do wyglądu bloga - przydałby mu się na prawdę jakiś baner albo logo, albo chciaż napis.
OdpowiedzUsuńwygląd moim zdaniem na plus!
OdpowiedzUsuńdostałam ostatnio kokilki, maliny jeszcze w zamrażarce mam, więc ten przepis jak najbardziej do wypróbowania :)