Pieczony omlet biszkoptowy z gruszką karmelizowaną z cynamonem
Ten omlet to czysty przejaw geniuszu i chyba nic nie zdoła odebrać mu pierwszego miejsca na podium wśród moich ulubionych omletów. Kiedy wstawiałam patelnię do piekarnika, spadła mi na jego drzwiczki. Moja reakcja była dosyć wymowna. Ale wstawiłam omlet do piekarnika i nie dość, że wyrósł bez zarzutu, pozostał idealnie puszysty i smakował... jak zwykle. (;
Od dłuższego czasu męczy mnie pogłębiająca się z dnia na dzień bezsenność. Chodzę spać coraz później, a mimo narastającego zmęczenia wstaję coraz wcześniej. Budzę się w środku nocy i automatycznie idę do łazienki, by w końcu uświadomić sobie, że na zegarku widnieje godzina 4.23, która niegdyś wydawała się być dla mnie środkiem nocy. Wracam do łóżka i usilnie staram się zasnąć, by po zakończonej w końcu sukcesem próbie obudzić się za kolejne pół godziny. I znowu zamykam oczy, a kiedy je otwieram i zerkam na zegarek, widzę dzielące mnie od sygnału budzika dwadzieścia minut. Jem śniadanie, drugie śniadanie, trzecie śniadanie, przekąskę, pierwszy obiad... Ciągle jem, bo co innego robić, gdy doba dłuży się w nieskończoność? Wyjadane o pierwszej w nocy prosto ze słoika masło orzechowe daje ukojenie, ale wciąż nie przynosi snu. Pewnie waga dobitnie to odzwierciedla i trudno będzie mi dalej tłumaczyć sobie jej wzrost leczeniem hormonalnym i zbieraniem się wody w organizmie. Pozwoliłam sobie nie obcinać paznokci od dwóch tygodni, a dłonie znowu niebezpiecznie wędrują w kierunku twarzy.
Ale. Dokładnie od dzisiaj do wakacji magiczne 111 dni - 111 dni na ogarnięcie we wszystkich aspektach.
Nie pozwolicie mi odpuścić, prawda?
Naprawdę, ten omlet jest świetny! Żałuję, że nie mam patelni nadającej się do włożenia do piekarnika.
OdpowiedzUsuńDasz radę, hej. Czasem przechodzą chwile zwątpienia, ale nie można im ulegać. Mentalnie masz moje wsparcie!
polecam w takim razie poszukać w rossmannie - mają tam właśnie takie malutkie ceramiczne, z odkręcaną rączką. i w całkiem przyzwoitej cenie, bo ja za moją zapłaciłam chyba 35 zł. :)
UsuńDziękuję :)
UsuńCo sądzisz o blogu Magdy (food and girls) która wstawia zdjęcia innych posiłków zamiast śniadan?
OdpowiedzUsuńHahahaha pewnie nią gardzi. Boże coraz głupsze są te anonimowe komentarze i pytania. Get a life człowieku
Usuńmoże nie gardzę, ale z lekka mnie to śmieszy. (; w każdym razie to blog Magdy i może przecież wstawiać tam co jej się tylko żywnie podoba, a moja opinia w tej kwestii jest już chyba mniej ważna. póki co mam swojego bloga i czytelników i ich "oszukiwać" nie zamierzam. (;
Usuńoo, chociaż jedna, ktora zareagowala normalnie i nie zaprzecza :)
Usuńwyglada bajecznie, jak jakieś ciasto;)
OdpowiedzUsuńgdyby go porządnie dosłodzić, to mamy właściwie mały, jednoporcjowy biszkopt. :D
Usuńooo, ale gigant :D!
OdpowiedzUsuńJaki puszysty wyszedł! *,*
OdpowiedzUsuńNie poddawaj się, czasem jest gorzej , ale to minie i znów będzie dobrze. <3 Jesteśmy z tobą i nie pozwolimy Tobie odpuścić!
ale puchaty... aż pozazdrościć. Ja dzisiaj muszę trochę z jedzeniem przystopować po wczorajszym obżarstwie :(
OdpowiedzUsuńhaha, ja też powinnam przystopować - jakieś dobre trzy miesiące temu. :D
Usuńale Ci zazdroszczę takiego puszystego grubaśnego omleta <3
OdpowiedzUsuńOdpuścić, ja nie znam takiego słowa!
OdpowiedzUsuńSkąd je w ogóle wzięłaś?!
Omlet jest boski, taki puszysty! W porównaniu do mojego ostatniego farfocla...:P
Bezsenność nie nęka mnie, ale znam uczucie leżenia późno w nocy bez cienia nadziei na sen, i tylko minuta za minutą na zegarku, i zdenerowanie, dlaczego nie śpię! Błędne koło...
Jeśli masz ochotę na Liebster, to zapraszam po pytania do mnie, nominowałam Cię:)
ooo, dzięki, właściwie to potrzebowałam właśnie jakiegoś pretekstu, żeby tylko się zabrać za naukę. :D
UsuńAle świetny! Zrób mi takiego, proszę! ;)
OdpowiedzUsuńNie pozwolimy Ci odpuścić, zresztą myślę, że sama soie nie pozwolisz. Ja ostatnio mam na odwrót jeśli chodzi o sen. O której bym się nie położyła śpię bardzo długo jak na mnie. Waga? A czymże jest waga w tym znerwicowanym i pełnym sprzeczności świecie?
OdpowiedzUsuńPieczony w piekarniku mówisz... Może być fajny, tym bardziej, że nie trzeba się martwić jego przekręcaniem :)
Aha, odpowiedziałam dzisiaj na tag :)
ach, wagą akurat najmniej się przejmuję, bo mam świadomość, że po tym, co osiągnęłam, w życiu nie pozwolę sobie tego zaprzepaścić. bardziej martwi mnie psychika i nerwy, które są w coraz gorszym stanie.
UsuńAle cudowny! Wygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuńNie martw się, chyba każdy przeżywa teraz cięższe chwile! Taki zimowy kryzys. Ale będzie dobrze, zaraz wiosna i zastrzyk pozytywnej energii :*
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa *-* To wszystko co potrafię napisać na jego temat...
OdpowiedzUsuńNie pozwolimy Ci odpuścić. Jesteśmy tutaj i nigdzie się nie wybieramy. :)
OdpowiedzUsuńA co do omleta to wygląda idealnie. Muszę kiedyś go upiec, bo na patelni mi zawsze mocno opada :<
myślę, że to właśnie dlatego, że na patelni trzeba go obrócić, a w piekarniku nie ma takiej potrzeby i po wyjęciu spokojnie można nim nawet rzucać, kiedy jest już gotowy. :D
Usuńwow , omlet wyglada nieziemsko ! puszysty ,grubaśny -idealny ;)
OdpowiedzUsuńwiesz ja też mam ostatnio nie za przyjemne noce, dziś co pół godziny dokładnie od 00.00 w nocy do 4 budziłam się i nie umiałam spac ...
OdpowiedzUsuńPieczonego jeszcze nie próbowałam, ale planuję planuję :)) wygląda tak puszyście i mięciutko! Jak poduszeczka, o!
OdpowiedzUsuńŁaał, ale grubas :D
OdpowiedzUsuńMusiał być pyszny, nie jadłam pieczonego omleta - jeszcze ;)
omg :<
OdpowiedzUsuńNie odpuszzaj :) Omlet genialny
OdpowiedzUsuńJaki puszysty :O
OdpowiedzUsuńznam to uczucie dot. bezsenności. sama bardzo długo się z tym męczyłam. nawet nie wiem kiedy i jak mi to przeszło aczkolwiek już jest ok. ;) z tb też będzie - trzymam kciuki ;) a śniadanie świetne.
OdpowiedzUsuńwygląda przepysznie ;D
OdpowiedzUsuńTen omlet wygląda bajecznie. Zwłaszcza ze jestem na przymusowym odwyku od omletów spowodowanym popsuciem sie miksera.
OdpowiedzUsuńCo do snu to sa takie suplementy dostępne w aptekach bez recepty uzupełniające tryptofan i poza tym zawierające jakieś zioła i składniki mineralne które koją układ nerwowy (jest co najmniej kilka takich w aptece). Generalnie stosuje się je w lekkich stanach depresyjnych i właśnie przy problemach ze snem. Z własnego doświadczenia wiem, ze pomagają, choćby nawet jako placebo.
Omlet jak z obrazka ;) przykład i esencja omletu urzeczywistniona.
OdpowiedzUsuńCo do bezsenności, drapania, i 111 - nie zakładaj, że wszystko uda ci się zrealizować, bo będziesz tym bardziej zawiedziona, jeśli choćby jedno twoje założenie nie wyjdzie. A wtedy będzie gorzej. Kieliszek dla alkoholika (może nic się nie stać, a może runąć wszystko. nie wiem, nie wiesz)
Spróbuj dojść do źródła, do najbardziej głupich podstaw "dlaczego?". Bezsenność to objaw czegoś, zresztą sama pewnie dobrze znasz te mechanizmy.
Powodzenia :)
Bezsenność musi być prawdziwym koszmarem. Był okres, kiedy miałam problemy z zasypianiem i zwykle już po godzinie bezczynnego leżenia płakałam z bezsilności.
OdpowiedzUsuńKoleżanka wyżej ma rację-musisz spróbować dojść do tego, dlaczego jest jak jest. A następnie próbować to przezwyciężyć, bo taka udręka na dłuższą metę naprawdę nie wyjdzie Ci na dobre.
aaaaaale gruby *.* pieczonym nie pogardzę.
OdpowiedzUsuńGrubasek :D
OdpowiedzUsuńLubię to!
111 dni? odliczam razem z Tobą! :)
OdpowiedzUsuńAle puchacz ♥ Muszę spróbować takiego pieczonego!
OdpowiedzUsuńmuszę w końcu spróbować tego omleta z piekarnika! bo wygląda jak chmurka! :)
OdpowiedzUsuńKochana mam pytanko. Ile trzeba piec ten omlecik w piekarniku ?
OdpowiedzUsuńhttp://poranne-zamotanie.blogspot.com/2013/02/155-najlepszy-jaki-kiedykolwiek-jades.html
Usuńtutaj jest dokładny przepis. (;