Pełnoziarniste cukiniowo-kokosowe placki z mleczkiem kokosowym
- dużo jedzenia, sporo ubrań, trochę sprzętu kuchennego
- ciągle jeszcze mieszczę się w rozmiar s, chociaż w najpiękniejszą na świecie sukienkę (którą w końcu kupiłam) musiałyśmy z mamą mnie upychać
- pani w Organic Farmie Zdrowia chciała mnie oje... oszukać (Fabi! :*) wydając 20 groszy z pięćdziesięciozłotówki
- zaopatrzyłam się w tapiokę dla Darii
- muszę z powrotem zapieprzać do Oysho, żeby wymienić biustonosz, który kupiłam, bo okazało się, że chyba urosły mi cycki i rozmiar, który zwykle tam kupowałam jest skandalicznie za mały
Te placki to zdecydowanie jedne z najlepszych, jakie do tej pory jadłam. I chociaż ostatnio jestem cały czas człowiekiem-plackiem (opcjonalnie człowiekiem-naleśnikiem), powtórzyłabym je bez wahania.
A teraz proszę, zbijcie mnie wszyscy po łapkach, bo jak tak dalej pójdzie, to z tak wyglądającą twarzą raczej się w tym miesiącu nie spotkamy.
CUKINIOWO-KOKOSOWE PANCAKES
60 g mąki pszennej pełnoziarnistej
50-75 ml mleczka kokosowego (nie
pamiętam już, ile dokładnie go było)
jajko
łyżka wiórków kokosowych
pół łyżeczki sody oczyszczonej
szczypta soli
Umytą cukinię ścieram na tarce o dużych oczkach, lekko solę i odstawiam na jakiś czas, by puściła sok. Odciskam ją, i dodaję wiórki kokosowe i odstawiam jeszcze na chwilę (zostawiłam ją z wiórkami na całą noc, dopiero rano dodałam pozostałe składniki). Dodaję mąkę, jajko i sodę, a następnie stopniowo dolewam mleczko kokosowe do uzyskania ciasta o odpowiedniej konsystencji. Smażę placki na patelni teflonowej na średnim ogniu z obu stron.
Haha uwielbiam Twój bilans :D A te placki jeszcze bardziej <3 Nie ma bata idę do sklepu i kupuję to niezwykle kuszące mleczko, o którym zawsze zapominam :)
OdpowiedzUsuńA co z twarzą? :D
drapię się, ciągle się drapię i w efekcie jest cała w strupach.
UsuńTaki optymistyczny wpis to mi sie podoba ;) i placki tez mi sie podobaja ;)
OdpowiedzUsuńhaha, no aktywnie spędzasz czas jak widać po opisie:) rozbawiłaś mnie w ten ciężki poranek:) to było mi potrzebne:)
OdpowiedzUsuńLubię ten Twój bilans! Lubię zakupy z mamą, lubię jedzenia z nią, spacery, wszystko luuuubię :D
OdpowiedzUsuńI weź no, zazdroszczę Ci tych cycków, moje nie chcą rosnąć, nie chcą, nie chcą! :D Wrrr :<
Porywam placka! Albo dwa, a najlepiej zrób mi całą górę takich placków!
Człowieku placku, jako człowiek banan muszę się przyznać, że walczę z drzewami i też się ciągle drapię (czyt: alergia), więc pjona!
OdpowiedzUsuńprzywiążę Ci ręce do grzejnika to się przestaniesz drapać! też bym chciała, żeby staniki dla mnie skandalicznie małe były :<
OdpowiedzUsuńA ja lubię przejażdżki latem, kiedy zatrzymuję się na drogach i kupuję owoce przy szosie... Ech, to już niedługo:)
OdpowiedzUsuń20gr z 50zł? Spora... dysproporcja.
Łoł, człowiek placek..stwierdzam, że dosłownie to samo mogłabym napisać o sobie ^^
OdpowiedzUsuńBilans bardzo aktyny widzę. Świetnie spędzasz czas :-P
Ale pokaźna wieża, niesamowita! No i na bank przepyszna!
OdpowiedzUsuń.... Też bym chciała by moje cycki skoczyły o numer w góre :P
Jak zawsze Twoja placuszkowa wieżyczka przyprawia mnie o zawrót głowy. Zupełnie nie dziwię się, że tak Ci smakowały, wyglądają cudownie. :)
OdpowiedzUsuńA co do placków to mam dokładnie to samo. Mogłabym je jeść na okrągło. Jak nie zjem na śniadanie to jest 70% szans, że pojawią się podczas innego posiłku w ciągu dnia. haha
Bardzo miło czytało się o Twojej wyprawie z mamą. Zresztą jak cały bilans. :)
Ale smaczne połączenie smaków!
OdpowiedzUsuńświetne placki, koniecznie je zrobię z zapasem mleczka :)
OdpowiedzUsuńhaha uśmiałam się czytając Twój bilans :D
OdpowiedzUsuńej, też chciałabym, żeby staniki okazywały się na mnie a małe :P
Nie ogarniam tych wszystkich co by chcieli większe cycki. Mówię wam, są do dupy. Cholernie niepraktyczne.
OdpowiedzUsuńSprzęt kuchenny? Chwal się.
Pjona, ja drapię łapy i ewentualnie nogi, wyglądanie jak poparzona nie jest spoko. Alergia rządzi </3
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to weź człowieku-placku oddaj cycki.
ja też lubię tak spędzony czas z mamą, szkoda tylko, że na prawdę rzadko nam się zdarza. Narobiłaś smaka tymi placuszkami :)
OdpowiedzUsuńteż mam manie drapania.. ggrrrr...! Ona jest straszna!
OdpowiedzUsuńO taaak.. te placuszki wglądają na pyszne..:D
Placki wyglądają pysznie! :D
OdpowiedzUsuńTeż poluję na sukienkę, ale jeszcze nie znalazłam tej jedynej :D
jeah! więc żarcie jednak idzie w cycki!
OdpowiedzUsuńszkoda że nie u każdego ;p
UsuńWpadam do Ciebie, bo to może to Twoje jedzenie jest takie cudotwórcze :D
Haha dziewczyny przecież to jasne że żarcie musi pójść w cycki ;D A takie placuchy to już na pewno nie pójdą w inne miejsce ;P
Usuńcudne ;) smakowicie wyglądają ;)
OdpowiedzUsuńMaryśka, nie drap się cholero jedna, jak będziesz wyglądać?! :P
OdpowiedzUsuńPokażesz tę sukienkę, człowieku-placku? :)
Mogę Ci zabrać Twoje ręce. Przerobię sobie na cycki. I obie będziemy zadowolone - Ty będziesz mieć ładną buźkę a ja cycki :D
OdpowiedzUsuńCudowne placki <3 Jedne z moich ulubionych, muszę w końcu wypróbować mleczko kokosowe bo widziałam u siebie w sklepie.
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam "kompleks mniejszości" , a teraz zdecydowanie stwierdzam że jakaś dziwna byłam i z utęsknieniem zerkam na mniejsze staniki :D
OdpowiedzUsuńNapisałam do Ciebie maila (na tego podanego tutaj ;))
okej, postaram się przeczytać i odpisać, jak tylko znajdę chwilę czasu. (;
Usuńhhahaha, ale ty fajnie piszesz, widać, że jesteś wyluzowana :D
OdpowiedzUsuńnie rób tego! będziesz załować a powtarzasz, po co? wiem co mówię, bo ja notoryczni obgryzam paznokcie i skórki, do mięsa :<
góra placków = to o czym marzę i mogłabym jeść codziennie *-* pysznie , a mleczko kusząco wygląda ,tak nim polane <3
OdpowiedzUsuńmmm, góra placków - to rozumiem <3
OdpowiedzUsuńKoniecznie pochwal się sukienką!!! I koniecznie na sobie!
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że placuszki były pyszne. Jeszcze nie jadłam chyba takich bardzo mocno kokosowych i w ogóle ostatnio dużo u Ciebie smaku kokosowego :D
OdpowiedzUsuńAz mnie zachęciłaś do kupna mleczka.
Jestem ciekawa tej sukienki, pochwal się! :-)
jaka piekna wieżyczka :D
OdpowiedzUsuńplacki pełne zdrowia! a mleczko kokosowe muszę koniecznie spróbować. intryguje mnie jego gęstość.
OdpowiedzUsuńi, że niby zjadłaś je wszystkie?? przyznaj się, że to na cały tydzień :D
OdpowiedzUsuńno dobra, właśnie z miną zbitego psa dojadam ostatniego... ;<
UsuńAle pozytywny wpis! :D
OdpowiedzUsuńJaka apetyczna wieża ! Zjadłabym wszystkie na raz :D A mleczko kokosowe maj lof <3
OdpowiedzUsuńzaszczyt mnie kopnął jak stąd do Ciebie, Misiu:D:*
OdpowiedzUsuńWiem, że z małym opóźnieniem, ale czy mogę prosić o przepis na placki? (;
OdpowiedzUsuńCukiniowe - najlepsze! I ten kokos *.* Pycha!
OdpowiedzUsuńMam pytanie odnośnie do przepisu. Myślisz, że mogę pominąć dodatek wiórków kokosowych bez dużej ujmy dla "kokosowości" placków? Chcę zrobić je na śniadanie, ale ma je jeść też wielka antyfanka wiórków, więc muszę je dostosować do jej dziwnych wymagań.
OdpowiedzUsuńna pewno wtedy kokosowa nuta będzie mniej wyczuwalna, o ile nie wcale, bo tłuste mleczko kokosowe nadaje masie głównie kremowości, a to właśnie wiórki są w głównej mierze odpowiedzialne za smak. no ale mniej kokosowe cukiniowe placki też dobre. :D poza tym możesz usmażyć najpierw porcję bez wiórków, a do pozostałej masy dorzucić wiórki dla siebie. (;
UsuńPrzekonałam ją do spróbowania wersji z wiórkami ;) Zawsze mogę zjeść jej porcję ;D Dziękuję za odpowiedź!
Usuń