Ananas w sezamowym cieście z prażonym sezamem
Tak tak, nie tylko kokos idealnie komponuje się ze smakiem ananasa. Także z sezamem tworzy on zgrabny, może nawet i smaczniejszy duet. Trochę inne placki, które podbijają podniebienie!
ANANAS W SEZAMOWYM CIEŚCIE
(3 duże placki)
ok. 300 g ananasa
50 g mąki pszennej pełnoziarnistej
20 g mąki sezamowej
50 ml mleka
jajko
pół łyżeczki sody oczyszczonej
szczypta soli
+uprażony sezam do podania
Obranego ananasa kroję w plastry o grubości ok. 1 cm i odsączam z soku ręcznikiem papierowym. W misce łączę ze sobą obie mąki, mleko, jajko, sodę i sól i mieszam do uzyskania jednolitego, gęstego ciasta. Na rozgrzaną patelnię teflonową nakładam łyżką placki, po czym układam na nich po plastrze ananasa i pokrywam kolejną warstwą ciasta. Przykrywam patelnię pokrywką, a gdy ciasto lekko się zetnie, odwracam placki na drugą stronę i smażę jeszcze przez chwilę.
Zaczynam więc spowiedź, a na pierwszy ogień idą pytania od Cookie.
1. Pierwsza myśl po przebudzeniu?
Zwykle "jeszcze pięć minut", choć czasem wygrywa "szybko, muszę coś zjeść".
2. Ile masz śniadaniowych miseczek?
Jedną. Mam swój własny komplet naczyń i sztućców (podwójnie - i w domu, i w mieszkaniu) i korzystam tylko z nich. A potem myję też tylko je, resztę brudnych naczyń zostawiając w zlewie. :D
3. Mocne espresso czy aromatyczne latte macchiato?
Espresso, zdecydowanie.
4. Pierwsze skojarzenie z kosmosem?
Yyy, nie mam pojęcia, zaskoczyło mnie to pytanie. :D Ufo? Albo koza.
5. Największa niespodzianka jaka Cię spotkała?
Trudno mi sobie teraz przypomnieć, ale miłym zaskoczeniem była wizyta cioci, która odwiedziła mnie, kiedy byłam na wymianie w Niemczech jeszcze w gimnazjum. Byłam wtedy niedaleko Dortmundu, a ona specjalnie przyjechała z Dusseldorfu, żeby porwać mnie na cały dzień.
6. Spontaniczny wypad czy zaplanowana wycieczka?
Jestem nudziarzem - zaplanowana wycieczka. Ale dobrze zaplanowana - tak, by nie zapomnieć jej do końca życia.
7. Najsmaczniejszy owoc to...
Jabłko! Nasze poczciwe, polskie, swojskie jabłko - nie żadne tam wymyślne, egzotyczne tamarillo, grandille, nashi czy karambole, które i tak wszystkie smakują jak tektura.
8. 3 rzeczy, które zabrałabyś na bezludną wyspę?
Jakiś generator elektryczny (choćby rowerek stacjonarny :D), laptopa i jakiś zestaw podstawowych przyrządów kuchennych.
9. Ulubiona książka?
Pod pretekstem buntowania się przeciwko lekturom szkolnym ukrywam to, że jestem kompletnym ignorantem i nie czytam książek.
10. Twoje motto?
Nie lubię takiej szablonowości i jakichś oklepanych frazesów. Kiedyś już pisałam, że w ostateczności może to być "byle do piątku".
11. Co przywołuje uśmiech na Twoją twarz?
Mnóstwo rzeczy - często najprostsze, niepozorne sytuacje, słowa, gesty z życia codziennego. Wczoraj na przykład uśmiechnęłam się (śmiałam się?) na widok tych wszystkich frajerów, którzy przyszli pod moją szkołę oglądać Davida Hasselhoffa, a potem ledwo upchali się do trzynastki, kiedy chwilę później przyjechał mój tramwaj - puściutki.
ananas i sezam razem;D musze wyprobowac;)
OdpowiedzUsuńserio? życia ci nie starczy na wybróbowanie tego wszystkiego, biedactwo. ;/
UsuńJa natomiast jestem w szoku, że Angelika w ogóle wie jak smakuje ananas i sezam osobno...
Usuńjesteście naprawdę okropni. :D
UsuńKiedyś jadłam coś podobnego ale w ciescie kokosowym i bardzo mi smakowało :D
OdpowiedzUsuńMnie też drobiazgi wprawiają w uśmiech, czasami aż się dziwię jak błahe te drobiazgi. I chociaż miseczek mam sporo, też ostatnio jadam głównie z jednej, polubiłam ją szczególnie;)
OdpowiedzUsuńA Twoje śniadanie to zdecydowanie placki, ananasowe placki! A jakże!:))
geniaaalny jest ten ananas! uśmiałam się, że koza kojarzy Ci się z kosmosem :)
OdpowiedzUsuńHaha, ja też :D O to chodziło, chciałam zaskoczyć pytaniem ;)
UsuńDziękuję za odpowiedzi :*
Ananas w cieście, szacun :)
Cóż za genialny pomysł :D! Uwielbiam sezamowe dania, a te placki musiały smakować obłędnie w połączeniu z ananasem :)
OdpowiedzUsuńHaha też nie czytam książek, albo bardzo sporadycznie :)
widziałam że zaserwujesz coś wspaniałego :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam Cie, Twoja pomyslowosc nie zna granic *.*
OdpowiedzUsuńostatnie zdjęcie genialne. zdecydowanie przepis do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńKokosa z ananasem jeszcze nie łączyłam... ale przyznaję brzmi super. A jak wygląda! :) koniecznie do wypróbowania
OdpowiedzUsuńJadłam już kiedyś podobne, ale Twój przepis dużo bardziej mi pasuje. Podkradnę kiedyś :P
OdpowiedzUsuńMuszę tego kiedyś spróbować, koniecznie.! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze ananasa z sezamem nie łączyłam, ale brak sezamu skutecznie mi to chwilowo uniemożliwia :(
OdpowiedzUsuńMega apetycznie :) Jadłam ananas tylko w towarzystwie kokosa, ale skoro zachwalasz z sezamem to trzeba będzie wypróbować.
OdpowiedzUsuńchętnie bym spróbowała, nigdy nie jadłam niczego podobnego :)
OdpowiedzUsuńAnanas, jadłam go tylko raz. Szkoda, że nie wpadłam prędzej na taki świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńKoza z kosmosem? Hm, dość oryginalne skojarzenie :D
sezamowe ciasto, i ananas -super pomysł ;)
OdpowiedzUsuńja mam to samo rano, zawsze jak wstaje pierwsza myśl: idę jeść ;p
kolejna genialna inspiracja :)
OdpowiedzUsuńCudowny oryginalny przepis! spróbuję!
OdpowiedzUsuńTa koza mnie rozbawiła ; )
OdpowiedzUsuńale bajerancko wygląda! Nie pomyślałabym, że można go tak opiec:)
OdpowiedzUsuńtakie "placki" chyba posmakowałaby mi bardziej niż te popularne z samego ciasta ;)
OdpowiedzUsuńa taki patent z własnym kompletem naczyń i zmywaniem muszę zastosować u siebie w domu :)
Idealnie okrąglutkie :) Na pewno były pyszne ;)
OdpowiedzUsuńHoho a już się dałam nabrać na placki :D Pycha !
OdpowiedzUsuńjakie ekstra niby placki, wow wow wow :)
OdpowiedzUsuńo widzę i u Ciebie nadrabianie tagów :)
O łał, ale świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis: zrobiłam tak samo, tylko ze z maka owsiana zamiast sezamowej, cynamonem i jabłkiem zamiast ananasa.
OdpowiedzUsuńPycha i swietnie sie smażą!