Arbuz i feta? Ciekawe połączenie. Wieki nie jadłam fety. Muszę zakupić, muszę.
Śniadanie prezentuje się przepysznie :) Szkoda, że nie dowiem się co szykujesz. Będę cały tydzień w niepewności, by sprawdzić to w przyszły poniedziałek..
moim zdaniem jest słodszy niż ten czerwony. :) kiedyś przygotowywałam komosę z dodatkiem tego drugiego i musiałam dosładzać miodem, zaś gotując ją z żółtym arbuzem okazało się to zbędne.
na pewno NIE w ricotta hotcakes. :D na pierwszy ogień polecałabym jednak spróbować jej w "czystej" formie. ja uwielbiam połączenie ricotta+masło orzechowe+miód. więc może właśnie to trio? :)
A właśnie myślałam o ricotta hotcakes, skoro są tak rozchwytywane na cała bogosferę. :D Ja generalnie uwielbiam połączenie ser, masło orzechowe (migdałowe) plus miód kremowy, więc może rzeczywiście zdecyduję się na ten zestaw np do gofrów (ser dzielnie czeka nieotwarty). A co z hotcakes, nie polecasz? :)
nie że nie polecam, bo sama czasem lubię zjeść, ale bez rewelacji. :D ale może i tak powinnaś spróbować, żeby sama wyrobić sobie zdanie na ich temat. mnie osobiście jakoś specjalnie nie zachwycają i odkąd spróbowałam placków z mascarpone, zdecydowanie wolę tę drugą opcję.
zawsze jestem gotowa na niespodzianki ;) kasza ta jest dla mnie nieznana w smaku, ale już od jakiegoś czasu chcę ją kupić i akurat nie umiem się za to zabrać ;p
Niespodzianki w Twojej wersji są niezwykle ciekawe więc reflektuję na nie :D
OdpowiedzUsuńArbuz i feta? Ciekawe połączenie. Wieki nie jadłam fety. Muszę zakupić, muszę.
OdpowiedzUsuńŚniadanie prezentuje się przepysznie :)
Szkoda, że nie dowiem się co szykujesz. Będę cały tydzień w niepewności, by sprawdzić to w przyszły poniedziałek..
Kiedyś już jadłam połączenie arbuza i fety w sałatce. I muszę powiedzieć, że bardzo mi zasmakowało :)
OdpowiedzUsuńAle w ziarnach to JESZCZE nie jadłam..
ale śniadanie-tydzień rozpoczęty idealnie! Żółty arbuz-nie widziałam, nie jadłam-czas spróbować:)
OdpowiedzUsuńBardzo smakiem różni się żółty arbuz od czerwonego ? Nie miałam okazji jeść :/
OdpowiedzUsuńNiespodzianka ? Lubię niespodzianki :D
moim zdaniem jest słodszy niż ten czerwony. :) kiedyś przygotowywałam komosę z dodatkiem tego drugiego i musiałam dosładzać miodem, zaś gotując ją z żółtym arbuzem okazało się to zbędne.
UsuńPodoba mi się zestawienie smaków :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę spróbować żółtego arbuza :D Jest w ogóle jakaś wyczuwalna różnica w smaku ?
zasadniczej różnicy nie ma, bo smakują prawie tak samo, według mnie żółty jest jednak odrobinę słodszy.
Usuńuwielbiam niespodzianki, więc czekam na jutro!;))
OdpowiedzUsuńa Twoje śniadania mnie zaskakują!;)
Znów zaskakujesz połączeniem smaków!
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł :D
OdpowiedzUsuńNa niespodzianki zawsze :)
Na Twoje niespodzianki zawsze! :)
OdpowiedzUsuńA czy To jest to czego można się domyślać po fb???
Niespodzianka na blogu nie może być niebezpieczna.
OdpowiedzUsuńJa czekam ready!
Arbuz i feta ? O takim połączeniu jeszcze nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńarbuz i feta to połączenie, które mam na liście do wypróbowania :D
OdpowiedzUsuńŻółtego arbuza widziałam, ale jednak sięgnęłam po tego czerwonego :) Fetę zjem zawsze i ze wszystkim, a w tym połączeniu - wow!
OdpowiedzUsuńjestem bardzo ciekawa niespodzianki! :D śniadanie również ciekawe ;>
OdpowiedzUsuńCzy mogłabyś mi doradzić, jak na pierwszy ogień wypróbować ricottę? Tak, zgadza się- nigdy nie miałam okazji skosztować tego sera. :)
OdpowiedzUsuńna pewno NIE w ricotta hotcakes. :D na pierwszy ogień polecałabym jednak spróbować jej w "czystej" formie. ja uwielbiam połączenie ricotta+masło orzechowe+miód. więc może właśnie to trio? :)
UsuńA właśnie myślałam o ricotta hotcakes, skoro są tak rozchwytywane na cała bogosferę. :D Ja generalnie uwielbiam połączenie ser, masło orzechowe (migdałowe) plus miód kremowy, więc może rzeczywiście zdecyduję się na ten zestaw np do gofrów (ser dzielnie czeka nieotwarty). A co z hotcakes, nie polecasz? :)
Usuńnie że nie polecam, bo sama czasem lubię zjeść, ale bez rewelacji. :D ale może i tak powinnaś spróbować, żeby sama wyrobić sobie zdanie na ich temat. mnie osobiście jakoś specjalnie nie zachwycają i odkąd spróbowałam placków z mascarpone, zdecydowanie wolę tę drugą opcję.
Usuńnapisałam do Ciebie mejla :d
OdpowiedzUsuńok. (;
Usuńzawsze jestem gotowa na niespodzianki ;)
OdpowiedzUsuńkasza ta jest dla mnie nieznana w smaku, ale już od jakiegoś czasu chcę ją kupić i akurat nie umiem się za to zabrać ;p
to na słodko czy słono bo już się gubię!? inspirujesz!
OdpowiedzUsuńUwielbiam quinoa, zapomniałam o jej istnieniu, a stoi w szafce.. :) Właśnie! Muszę spróbować połączenia arbuza z fetą!
OdpowiedzUsuńfeta zawsze i wszędzie :)
OdpowiedzUsuńNiespodzianki- zawsze spoko; D
OdpowiedzUsuńTen amarantus wygląda świetnie; )
Akurat wczoraj kupiłam piewrwszą quinoę
OdpowiedzUsuńMmm pycha :D
OdpowiedzUsuńno po prostu niebo w gębie <3
na niespodzianki - zawsze gotowa ;D bo w zasadzie większość Twoich śniadań to dla mnie nietypowa, niespotykana 'niespodzinka' :)
OdpowiedzUsuńlubię żółtego arbuza, a połączenie z fetą mnie zaintrygowało :)
OdpowiedzUsuń