Frittata z parmezanem, szynką parmeńską i szpinakiem
Frittata to włoska odmiana omletu, jednak - co ciekawe - pierwotnie nazwa ta nie była zarezerwowana wyłącznie dla omletu właśnie, a wszystkich dań ze smażonych jajek przygotowanych na patelni, więc także jajecznicy czy jajek sadzonych. Jest to typowe danie cucina povera, czyli kuchni biednej, prostej i niewyszukanej, dawniej serwowane w uboższych włoskich domach. Jednak nie nazywałabym tego dania biednym, bo jest bogate w naprawdę mnóstwo smaków i aromatów. Do masy jajecznej, która jest podstawą i tak naprawdę jedynym stałym elementem frittaty, dodaje się dowolne składniki - sery, np. ostry parmezan czy delikatną w smaku, bardziej zwartą ricottę, rozmaite sezonowe warzywa, których we Włoszech nigdy nie brakuje, a w bogatszej wersji także wędliny, jak np. szynkę parmeńską, pancettę czy wołową bresaolę. Szczególną odmianą frittaty jest frittata di pasta, którą kiedyś przygotowywało się z pozostałym z obiadu makaronem spaghetti. We Włoszech jada się ją częściej w porze popołudniowej jako lekką kolację, jednak idealnie sprawdza się też jako sycące na długie godziny śniadanie. A Wy - próbowaliście frittaty? A jeśli tak, to jakie są Wasze ulubione dodatki do tego dania?
WŁOCHY: frittata
3 jajka
dwie garści świeżego szpinaku (ok. 100 g)
dwa plastry szynki parmeńskiej
duży kawałek parmezanu (ok. 50 g)
łyżeczka oliwy z oliwek
szczypta soli
+opcjonalnie pieprz lub inne przyprawy
Nastawiam piekarnik na 200 stopni. Kiedy się nagrzewa, wbijam do miski jajka, rozbełtuję je widelcem i dodaję starty na dużych oczkach parmezan, porwaną na mniejsze kawałki szynkę parmeńską i przesmażony ze szczyptą soli na oliwie z oliwek i odciśnięty z nadmiaru wody szpinak; mieszam dokładnie wszystkie składniki. na żeliwnej patelni rozgrzewam łyżeczkę oliwy z oliwek i wylewam na nią przygotowaną masę. Smażę na średnim ogniu przez 5 minut, by jajka częściowo się ścięły. Następnie wstawiam patelnię do piekarnika pod grzałkę i zapiekam przez kolejne 20 minut, dopóki omlet nie zetnie się całkowicie i nie zarumieni.
PS: Chodźcie na fanpejdża po zdjęcie tego cuda w przekroju!
PS: Chodźcie na fanpejdża po zdjęcie tego cuda w przekroju!
o tak! Zdecydowanie takie rzeczy uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńJej, zgadłam. :D Uwielbiam połączenie szpinaku i parmezanu.
OdpowiedzUsuńSądziłam, że o nią chodziło :) W t takim wydaniu jej nie jadłam, ale jest szynka parmeńska, jest parmezan i szpinak - robię dziś na obiad!
OdpowiedzUsuńCudownie wygląda!
OdpowiedzUsuńJaka pulchniutka: )
OdpowiedzUsuńLubię frittaty, ale takiej nie jadłam- jeszcze: )
więc to jednak frittata :D wygląda obłędnie, szczególnie w przekroju :D
OdpowiedzUsuńSzparagi, bekon i mozzarella. Poza sezonem cukinia.
OdpowiedzUsuńPodczas mojej nieobecności zaglądałam do Ciebie codziennie i bardzo się cieszę, że zostałaś tu i blogowy foch to przeszłość ;) Śniadanie wygląda nieziemsko, ale to już chyba sama wiesz.
OdpowiedzUsuńMariaaaa to jest genialna propozycja. Dobrze,że jesteś,bo jesteś jedyna z TAKIMI śniadaniami,które mogłabym jeść i na obiad i kolację:*
OdpowiedzUsuńBuziakiii i uściski trzymaj się i przygotuj nam kolejną zagadkę:D
Czy dzisiejsze śniadanie jest odpowiedzią wczorajszej zagadki?
OdpowiedzUsuńPoza tym Twoja frittata wygląda mega smacznie:)
Zrobiłabym, tylko szkoda że z piekarnika, a ja mam ograniczony dostęp do niego
OdpowiedzUsuńJeszcze nie jadłam, ale ta wygląda wyjątkowo kusząco!
OdpowiedzUsuńWygląda tak lekko! Muszę kupić w końcu odpowiednią patelnię do piekarnika.
OdpowiedzUsuńJako, że wszelkie omlety kocham, frittata na pewno by mi posmakowała :)
kochaaaam takie połączenie :) chociaż zamiast parmezanu użyłbym grana padano :D
OdpowiedzUsuńciekawe wydanie frittaty ;) fajnie ,że jest i szpinak . wygląda przepysznie !
OdpowiedzUsuńmuszę zrobić :D
OdpowiedzUsuńJa też muszę sie w takowa patronów zaopatrzyć!
OdpowiedzUsuńFrittata to mój mały oczyszczacz lodówkowy:)
OdpowiedzUsuńmusze w koncu zrobic <3
OdpowiedzUsuńzapraszam na rozdanie do siebie!
www.cookplease.blogspot.com :)
Frittata wygląda bombowo ! :D
OdpowiedzUsuńKocham frittatę, często robię na obiad :)
OdpowiedzUsuńale sie rozmarzyłam! Wygląda zbyt idealnie, matulu.. zanurzyłabym w tym zęby! :D
OdpowiedzUsuńhej, mam pytanie - z ciekawości: czy wiążesz swoją przyszłość z gotowaniem?
OdpowiedzUsuńhaha, nie, raczej nie. :D
Usuń(i śmieję się dlatego, że to bardzo miłe, że komuś w ogóle mogło przyjść to na myśl :))
Lubię chyba wszystko, co włoskie! ;)
OdpowiedzUsuńidealnie wytrawna ;)
OdpowiedzUsuńUWIELBIAM to danie :) Na słodko czy słono, uwielbiam i wcinam ze smakiem z prawie każdymi dodatkami.
OdpowiedzUsuń