Płatki owsiane na mleku owsianym z orzechami pekan, syropem klonowym i...
ODPOWIEDŹ
No właśnie, jak myślicie - z czym? Jest jeszcze jeden magiczny składnik, którego nie wymieniłam. To dosyć niecodzienny i nieoczywisty dodatek do owsianki i przyznam, że bardzo odważny - nawet jak na mnie. Wszystkie składniki są widoczne na zdjęciach, żaden nigdzie się nie ukrywa, więc jestem ciekawa, czy ktoś z Was zgadnie!
...solą? :P
OdpowiedzUsuńpietruszką ? :-D
OdpowiedzUsuńPopieram
UsuńWiórkami kokosowymi ? (mam wrażenie, że je widzę :-))
OdpowiedzUsuńA mi sie wydaje ze widze .. ryż ?;)
OdpowiedzUsuńJa widzę i ryż i wiórki. Nie wiem, zgłupiałam :D
OdpowiedzUsuńz jakimś tartym serem, np. parmezan?:D
OdpowiedzUsuńJa chyba też stawiam na sól
OdpowiedzUsuńto ci zagadka :) na początku myślałam o wiórkach - ale one nie są "niecodzienne i odważne", więc może ryż :)
OdpowiedzUsuńi wiórkami kokosowymi ? :D
OdpowiedzUsuńPysznee <3
Od kiedy wiórki kokosowe i sol są niecodziennym dodatkiem?! Matko, gdzie ja żyję... Stawiam na ryz
OdpowiedzUsuńMnie też to wygląda na ryż.
OdpowiedzUsuńja myślę, że to jakieś warzywo starte na tarce, może seler albo pietrucha ;D nie nie nie mam pojęcia.
OdpowiedzUsuńjednak bardzo smacznie wygląda! lubię takie odważne pomysły ;)
Wygląda jak ryż, ale obstawiam coś bardziej "mocnego", "szokującego" :D Kurcze, no sama jestem ciekawa ! :P
OdpowiedzUsuńTeż myślałam o ryżu, ale to nie jest zbyt odważne ;P W każdym bądź razie wygląda pysznie :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń"odważny, nawet jak na mnie" - to ja nie mam pomysłu :( zaskocz mnie! :*
UsuńTeż wydaje mi się, że ryż, bo wiórki nie są odważnym dodatkiem do owsianki, dlatego też czekam na Twoją odpowiedź z rozwiązaniem zagadki!
OdpowiedzUsuńkalafior?
OdpowiedzUsuńalbo biała rzepa?
OdpowiedzUsuńooo ja.. a ja to nie widzę nic :D możliwe, że ryż-ukrył się wśród owsianki, ale sól być może też-tylko, że ona jest ale jej nie widać, a to raczej odpada :D
OdpowiedzUsuńAle i tak wygląda pysznie ;)
Poczekam na rozwiązanie:)
OdpowiedzUsuńPS. Byłaś chyba pierwszą bloggerką śniadaniową, która zaczęła robić te zdjęcia ze strumyczkiem spływającym wprost do miseczki, mylę się?:)
Kalafiorowy ryż (kalafior starty na tarce o grubych oczkach lub lekko zblendowany)
OdpowiedzUsuńrównież obstawiam kalafiora, chociaż mimo wszystko nie uważam go za taki mega dziwny dodatek do owsianki, po ugotowaniu jest przecież słodkawy :)
OdpowiedzUsuńjeśli nie, to seler, ale jego aromat mi by osobiście nie odpowiadał.
Kalafiorowy ryz (kalafior starty na tarce o dużych oczkach lub lekko zblendowany)
OdpowiedzUsuńDobra, moja pierwsza myśl - ryż, więc obstawiam ten składnik, ale po przeczytaniu innych komentarzy sama zaczynam wątpić... ;)
OdpowiedzUsuńteż myślałam, że ryż... hmmm... w każdym razie wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńSądze że ryż :)
OdpowiedzUsuńa ja nie wiem, ale chętnie się dowiem. kusi ta owsianka, z Twoją zagadką jeszcze bardziej :D
OdpowiedzUsuńteż pomyślałam o kalafiorowym ryżu :)
OdpowiedzUsuńseler? xd
OdpowiedzUsuńmmmm pysznie ! :))
OdpowiedzUsuńja stawiam na jakieś warzywo starte na tarce ;>
OdpowiedzUsuńPróbuje rozkminić, co takiego wyjątkowego dodałaś do tej owsianki i do głowy wpadł mi chrzan. Lubisz odważne połączenia, więc kto wie :p
OdpowiedzUsuńStarty korzeń pietruszki lub selera. ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie mi to na ryż wygląda. Trudna ta zagadka :P
OdpowiedzUsuńTeż mi się wydaje, że seler :)
OdpowiedzUsuńRyż albo jakieś białe warzywo; D
OdpowiedzUsuńI tak wygląda nieziemsko!
starty imbir? ;)
OdpowiedzUsuńhmmm chyba nie zgadnę! widzę tu i ryż i wiórki kokosowe, ale znając Ciebie zaskoczysz nas czymś naprawdę niezwykłym, więc czekam na odpowiedź!;)
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia :(
OdpowiedzUsuńWyglada na seler lub pietruszke...
OdpowiedzUsuńCiekawość mnie zżera :D Wygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńOgólnie co kto lubi... powiedziałabym, że to pietruszka( seler jest za ostry w smaku), ale siadłaś mi na umysł Maria tą zagadką bardziej niż sobotnimi i ciągle myślę, czym są te "białe robaczki"...
OdpowiedzUsuńCo do interesujących połączeń to polecam śliwki pieczone z rozmarynem, kardamonem, miodem i odrobiną dobrego, czerwonego wina... do tego zimny labneh, trochę prażonych orzechów i niebo. Musiałam ci o tym napisać, bo to twoje pytanie na fejsie o wypiek... od kiedy zjadłam te śliwki na śniadanie, to z dobre pół godziny biłam się z myślami "CZY TO JEST WYPIEK?!"... :)
No mi też:D A owsiankę z pietruszką uważam za lepszą od marchewkowej. Twój pomysł na śliwki brzmi super. Labneh kupujesz czy robisz sama?
UsuńDomowy labneh, z domowego jogurtu naturalnego :) W zasadzie dopiero niedawno zaczęłam produkcję takich rzeczy i poprzez eksperymenty próbuję dojść do perfekcji, tak więc wiadomo- raz wyjdzie super kremowy, innym razem starter "nie podchodzi" i ma rzadszą konsystencję. Bardzo podoba mi się fakt, że mam wpływ na konsystencję zależnie od potrzeby użycia(stosuję raczej na słodko). Kiedy chcę zjeść mrożony jogurt, to nie robię go z takiego zwykłego, tylko uprzednio wrzucam na sito. Wystarczą 2-4 godziny. Jakieś 12-16 godzin uzyskujemy konsystencję cuuudownego kremu,"doprawiam", przekładam nim normalnie torty i nikt nie "zakapował podmiany". Albo dodanie czegoś takiego zamiast części sera/ masła w serniku! Wychodzi pyszny i mazisty. Kończąc moją epopeję( sorry, Maria), to polecam taki trik, nawet kiedy damy się "nadziać w sklepie" i zamiast jogurtu dostajemy coś, co konsystencją przypomina mleko :)
Usuńspoko, spoko, ja i tak chętnie czytam takie komentarze, zawsze się sama czegoś też mogę nauczyć. :D
UsuńDzięki, dzięki:D
UsuńA mnie się wydaje że pomiędzy orzechami kryje się też coś czerwonego.. czyżby kawałeczki suszonej papryczki chilli? Czy jesteś aż tak odważna? :P
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Nie mam zielonego pojęcia ale wygląda bardzo apetycznie <3
OdpowiedzUsuń