Om nom nom, znowu nie mogę się ruszać. Ale od czasu tego śniadania, które najwyraźniej przypadło Wam bardzo do gustu, wiedziałam, że nie będzie to moja ostatnia wariacja na temat tofu w słodkiej - i tym razem nieco rasistowsko "białej" wersji. Super szybki i super smaczny. Czy ktoś ma jeszcze jakieś obiekcje przeciwko tofu?
BANANOWO-NERKOWCOWY KREM Z TOFU
(jedna duża porcja)
300 g miękkiego tofu
mały banan
dwie łyżki masła z nerkowców
szczypta soli
garstka nerkowców
dwie łyżki wody
szczypta soli
Za pomocą widelca rozgniatam tofu w misce z masłem z nerkowców, by z grubsza się ze sobą połączyły. Dodaję szczyptę soli i używając blendera miksuję składniki na gładką masę (wszystkie czynności do tego momentu wykonałam wieczorem i wstawiłam orzechowe tofu na noc do lodówki - gdy lekcje zaczynają się o 8, rano liczy się każda minuta :D). Banana dzielę dłońmi na mniejsze kawałki, wrzucam do miski i ponownie miksuję. Podałam z grubo siekanymi nerkowcami w kokosowym karmelu, który przygotowałam rozpuszczając na patelni łyżkę cukru kokosowego w niewielkiej ilości wody ze szczyptą soli, a następnie dodając orzechy odparowałam nadmiar płynu.
Chyba znów go sobie przerobię i wypróbuję! :)
OdpowiedzUsuńMieć obiekcje? A skąd! Wręcz przeciwnie - zaraz dzwonię do mamy, niech kupi mi gdzieś tofu! :D
OdpowiedzUsuńmniam! mocno orzechowo i do tego tofu- moje klimaty, zdecydowanie :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam obiekcji wręcz przeciwnie - poluję na tofu, by zrobić z niego jakiś słodki mus :)
OdpowiedzUsuńChciałabym na przekór napisać, że jakieś mam, ale trudno mi to powiedzieć, bo nie jadłam jeszcze tofu. Niemniej patrząc na cudownie idealną 'kremowatość' Twojego śniadania - masz rację - w gruncie rzeczy nie mam nic przeciwko;)
OdpowiedzUsuńmuszę się w końcu przełamać w kwestii tofu...
OdpowiedzUsuńczas najwyższy kupić tofu i spróbować :D
OdpowiedzUsuńale to musi niesamowicie wyglądać :)
OdpowiedzUsuńPyyyychaaaa ;)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nigdy nie jadłam tofu, ale coś czuję, że szybko się to zmieni :)
OdpowiedzUsuńkto by pomyślał, że z tofu można zrobić takie cudo. dziś zakupy - już wiem co wpisać na listę.
OdpowiedzUsuńa no i czekamy na: 'jak mogłaś się najeść tak małą porcją ;/'
Zachwycają mnie różnego rodzaju kremy. Muszę w końcu się pokusić i wypróbować ten z tofu :)
OdpowiedzUsuńWygląda zachwycająco... i te nerkowce w kokosowym karmelu. Bajka!
OdpowiedzUsuńwow, nerkowcowe <3 to ta wersja w 100% by mi posmakowała! i do tego jeszcze w karmelu *-* kusisz!
OdpowiedzUsuńdodaję do listy "do wypróbowania" :)
OdpowiedzUsuńjesteś nienormalna :*
OdpowiedzUsuńczy mogłabyś napisać coś więcej o tym co daje zastąpienie części węglowodanów tłuszczami? i przybliżyć co to za ilości? ja muszę z przyczyn zdrowotnych właśnie jeść ich dosyć dużo i z wielkim trudem upycham łyżkę orzechów tu, kroplę oliwy tam, ale nie wiem czy to wystarcza.. nie mam pojęcia jak się zato zabrać :x oczywiście o ile Ci by się chciało, ale myślę że inni też by sie zainteresowali :)
OdpowiedzUsuńoj, u mnie to zdecydowanie nie jest "kropla oliwy". (; i właściwie nie jest to stricte zastępowanie węglowodanów tłuszczami, ale wynika to z mojego czystego lenistwa. wolę po prostu na szybko przygotować coś energetycznego i pożywnego dzięki sporej ilości tłuszczu niż stać godzinami nad kuchenką w oczekiwaniu na gotujący się ryż czy ziemniaki. zwiększając ilość tłuszczu w diecie przede wszystkim powinnaś potraktować go jako coś naturalnego - coś, co poprawia również smak potraw. naprawdę placki na tłustym jogurcie czy z dodatkiem masła smakują lepiej od takich na mleku 0%, pomiędzy wołowiną smażoną na teflonie a taką na maśle w ogóle nie ma porównania. (; lubisz masło orzechowe? ja uwielbiam, więc jem je po prostu łyżką jako przekąskę - mnóstwo zdrowego tłuszczu (nie mówię o tradycyjnym pb, ja zajadam się akurat głównie masłem z nerkowców). no i najważniejsze - tłuszczu trzeba po prostu się przestać bać, bo inaczej nigdy nie będzie się potrafiło jeść jego odpowiedniej ilości. a tyje się nie od tłuszczu, a w głównej mierze od nadmiaru węglowodanów. (;
Usuńjak banan, orzechy i solony karmel to musi być przepyszne!!
OdpowiedzUsuńno co do tofu to wypowiedzieć się nie mogę-nie dane było mi spróbować..
OdpowiedzUsuńAle na zdjęciu prezentuje się śniadanie jako istny kremowy serek, za który oddałabym chyba życie :)
Chyba czas w końcu sprobowac tofu :)
OdpowiedzUsuńCukier kokosowy mam, masło z nerkowców czeka świeżutkie na otwarcie- będzie krem! :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam nerkowce :)
OdpowiedzUsuńtego jeszcze nie jadłam, ale musi być pyszne :)
OdpowiedzUsuń