20 września 2013

384. powtórka z rozrywki

Bananowo-nerkowcowy krem z tofu z nerkowcami w solonym kokosowym karmelu

Om nom nom, znowu nie mogę się ruszać. Ale od czasu tego śniadania, które najwyraźniej przypadło Wam bardzo do gustu, wiedziałam, że nie będzie to moja ostatnia wariacja na temat tofu w słodkiej - i tym razem nieco rasistowsko "białej" wersji. Super szybki i super smaczny. Czy ktoś ma jeszcze jakieś obiekcje przeciwko tofu?

BANANOWO-NERKOWCOWY KREM Z TOFU
(jedna duża porcja)

          300 g miękkiego tofu
          mały banan
          dwie łyżki masła z nerkowców
          szczypta soli

          garstka nerkowców
          dwie łyżki wody
          łyżka cukru kokosowego
          szczypta soli

Za pomocą widelca rozgniatam tofu w misce z masłem z nerkowców, by z grubsza się ze sobą połączyły. Dodaję szczyptę soli i używając blendera miksuję składniki na gładką masę (wszystkie czynności do tego momentu wykonałam wieczorem i wstawiłam orzechowe tofu na noc do lodówki - gdy lekcje zaczynają się o 8, rano liczy się każda minuta :D). Banana dzielę dłońmi na mniejsze kawałki, wrzucam do miski i ponownie miksuję. Podałam z grubo siekanymi nerkowcami w kokosowym karmelu, który przygotowałam rozpuszczając na patelni łyżkę cukru kokosowego w niewielkiej ilości wody ze szczyptą soli, a następnie dodając orzechy odparowałam nadmiar płynu.

24 komentarze:

  1. Chyba znów go sobie przerobię i wypróbuję! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mieć obiekcje? A skąd! Wręcz przeciwnie - zaraz dzwonię do mamy, niech kupi mi gdzieś tofu! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. mniam! mocno orzechowo i do tego tofu- moje klimaty, zdecydowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie mam obiekcji wręcz przeciwnie - poluję na tofu, by zrobić z niego jakiś słodki mus :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chciałabym na przekór napisać, że jakieś mam, ale trudno mi to powiedzieć, bo nie jadłam jeszcze tofu. Niemniej patrząc na cudownie idealną 'kremowatość' Twojego śniadania - masz rację - w gruncie rzeczy nie mam nic przeciwko;)

    OdpowiedzUsuń
  6. muszę się w końcu przełamać w kwestii tofu...

    OdpowiedzUsuń
  7. czas najwyższy kupić tofu i spróbować :D

    OdpowiedzUsuń
  8. ale to musi niesamowicie wyglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja jeszcze nigdy nie jadłam tofu, ale coś czuję, że szybko się to zmieni :)

    OdpowiedzUsuń
  10. kto by pomyślał, że z tofu można zrobić takie cudo. dziś zakupy - już wiem co wpisać na listę.

    a no i czekamy na: 'jak mogłaś się najeść tak małą porcją ;/'

    OdpowiedzUsuń
  11. Zachwycają mnie różnego rodzaju kremy. Muszę w końcu się pokusić i wypróbować ten z tofu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wygląda zachwycająco... i te nerkowce w kokosowym karmelu. Bajka!

    OdpowiedzUsuń
  13. wow, nerkowcowe <3 to ta wersja w 100% by mi posmakowała! i do tego jeszcze w karmelu *-* kusisz!

    OdpowiedzUsuń
  14. dodaję do listy "do wypróbowania" :)

    OdpowiedzUsuń
  15. czy mogłabyś napisać coś więcej o tym co daje zastąpienie części węglowodanów tłuszczami? i przybliżyć co to za ilości? ja muszę z przyczyn zdrowotnych właśnie jeść ich dosyć dużo i z wielkim trudem upycham łyżkę orzechów tu, kroplę oliwy tam, ale nie wiem czy to wystarcza.. nie mam pojęcia jak się zato zabrać :x oczywiście o ile Ci by się chciało, ale myślę że inni też by sie zainteresowali :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, u mnie to zdecydowanie nie jest "kropla oliwy". (; i właściwie nie jest to stricte zastępowanie węglowodanów tłuszczami, ale wynika to z mojego czystego lenistwa. wolę po prostu na szybko przygotować coś energetycznego i pożywnego dzięki sporej ilości tłuszczu niż stać godzinami nad kuchenką w oczekiwaniu na gotujący się ryż czy ziemniaki. zwiększając ilość tłuszczu w diecie przede wszystkim powinnaś potraktować go jako coś naturalnego - coś, co poprawia również smak potraw. naprawdę placki na tłustym jogurcie czy z dodatkiem masła smakują lepiej od takich na mleku 0%, pomiędzy wołowiną smażoną na teflonie a taką na maśle w ogóle nie ma porównania. (; lubisz masło orzechowe? ja uwielbiam, więc jem je po prostu łyżką jako przekąskę - mnóstwo zdrowego tłuszczu (nie mówię o tradycyjnym pb, ja zajadam się akurat głównie masłem z nerkowców). no i najważniejsze - tłuszczu trzeba po prostu się przestać bać, bo inaczej nigdy nie będzie się potrafiło jeść jego odpowiedniej ilości. a tyje się nie od tłuszczu, a w głównej mierze od nadmiaru węglowodanów. (;

      Usuń
  16. jak banan, orzechy i solony karmel to musi być przepyszne!!

    OdpowiedzUsuń
  17. no co do tofu to wypowiedzieć się nie mogę-nie dane było mi spróbować..
    Ale na zdjęciu prezentuje się śniadanie jako istny kremowy serek, za który oddałabym chyba życie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Chyba czas w końcu sprobowac tofu :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Cukier kokosowy mam, masło z nerkowców czeka świeżutkie na otwarcie- będzie krem! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. tego jeszcze nie jadłam, ale musi być pyszne :)

    OdpowiedzUsuń

OBSERWUJĄ