pieczone owoce są świetne, do tego sezamowe ciasto i domowa chałwa, raj. pieczone owoce ale jeśli chodzi o nashi, to i tak wybieram naszą polską gruszkę. ta jakaś taka... niemrawa
Twoje śniadania są takie zupełnie.. 'nie nasze'. Takie jakbyś mieszkała w jakimś wschodnim kraju. Nie wiem, pewnie plotę głupoty, ale chciałam napisać, że tak mi się kojarzą:) Ale bardzo to fajne jest, zawsze jak tu wchodzę, to coś ciekawego widzę:*
Hej. Chciałabym Cię zapytać o Twoje życie w Krakowie, a mianowicie jestem ciekawa ile wydajesz miesięcznie na jedzenie, czynsz itp. Wiem, że to dość osobiste pytanie, możesz podać bardzo uogólnioną odpowiedź, ale jest to dla mnie o tyle istotne, że czeka mnie identyczna sytuacja (studia w Krk, wynajem mieszkania).
To musi byc obłędne - kocham chałwę!
OdpowiedzUsuńwowww takie pyszności od samego rana;)
OdpowiedzUsuńkij z ciastem, kij z chałwą - gruszka! :D
OdpowiedzUsuńKradnę! Świetnie się prezentuje! ♥
OdpowiedzUsuńTego rodzaju gruszki nie lubię, ale wszystko inne co tu pokazałaś...NIEBO! <3
OdpowiedzUsuńBoże, że Ty też masz czas na takie cuda z rana :D
OdpowiedzUsuńwow ! cudne śniadanko <3 i jeszcze tak pysznie nadziałaś to ciasto *-*
OdpowiedzUsuńpieczone owoce są świetne, do tego sezamowe ciasto i domowa chałwa, raj. pieczone owoce
OdpowiedzUsuńale jeśli chodzi o nashi, to i tak wybieram naszą polską gruszkę. ta jakaś taka... niemrawa
brzmi fantastycznie i tak... orientalnie : ) zazdroszczę domowej chałwy!
OdpowiedzUsuńTwoje śniadania są takie zupełnie.. 'nie nasze'. Takie jakbyś mieszkała w jakimś wschodnim kraju. Nie wiem, pewnie plotę głupoty, ale chciałam napisać, że tak mi się kojarzą:)
OdpowiedzUsuńAle bardzo to fajne jest, zawsze jak tu wchodzę, to coś ciekawego widzę:*
Wyślij mi taką gruszkę :) Ale cudownie musiało smakować.. trzeba się zabrać za taki wypiek, koniecznie, bo zwlekam już tyle czasu!
OdpowiedzUsuńniebiańskie sniadanie! <3
OdpowiedzUsuńJa również zazdroszczę domowej chałwy ! i tej gruszki również, wygląda O B Ł Ę D N I E :P
OdpowiedzUsuńSam opis tego śniadania brzmi niebiańsko.. a jeśli jeszcze smakowało choć w połowie tak, jak brzmi i wygląda, to ech - pyszności! ;)
OdpowiedzUsuńrozbroiłaś mnie tym śniadaniem!
OdpowiedzUsuńhmm, czy gruszka nashi się jakoś różni od... normalnej? :D
OdpowiedzUsuńOwoce pieczone w cieście *.*
OdpowiedzUsuńzadziwiasz ;))
OdpowiedzUsuńWygląda mega! Ale bym zjadła takie cudo :)
OdpowiedzUsuńkocham wszystkie składniki które się w tym śniadaniu pojawiły, więc nie zrobienie tego cuda to chyba grzech! :D
OdpowiedzUsuńTo najpiękniejsze zapiekane owoce w cieście drożdżowym jakie widziałam. Mistrzu!
OdpowiedzUsuńnigdy nie jadłam takiej gruszki, pyycha :D
OdpowiedzUsuńNiesamowite! Moja wyobraźnia zaczęła działać gdy przeczytałam opis tego cuda ;)
OdpowiedzUsuńHej. Chciałabym Cię zapytać o Twoje życie w Krakowie, a mianowicie jestem ciekawa ile wydajesz miesięcznie na jedzenie, czynsz itp. Wiem, że to dość osobiste pytanie, możesz podać bardzo uogólnioną odpowiedź, ale jest to dla mnie o tyle istotne, że czeka mnie identyczna sytuacja (studia w Krk, wynajem mieszkania).
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tym śniadaniu!
OdpowiedzUsuńCzy smakuje tak wspaniale jak wygląda?
Ja też się zakochałam w śniadaniu i pomysłowości! :) Chcę to!
OdpowiedzUsuń