10 lipca 2013

312. najzdrowsze jagodzianki

Domowa pełnoziarnista drożdżówka z jagodami i kruszonką z jogurtem greckim

Najzdrowsze niekoniecznie dlatego, że mają mało cukru czy tłuszczu, ale dlatego, że jak sama nazwa powinna wskazywać - mają duuużo jagód! Kiedy przeglądałam przepisy na jagodzianki i na 16 drożdżówek pojawiały się ilości oscylujące w granicach 100 g owoców, załamywałam ręce. Upiekłam więc drożdżówki według własnego przepisu, gdzie głównym składnikiem są właśnie jagody. To moje drugie drożdżówki, ale muszę przyznać, że wyszły wspaniałe - idealne w smaku, nie za słodkie, a przy tym całkiem przyzwoicie się prezentujące. Aż boję się, co będzie następnym razem... :D Właściwie mają tylko jedną wadę - znikają zdecydowanie za szybko. Teraz nie ma już po nich śladu - jedną zjadłam na śniadanie ja, jedną mama, z ojcem też się podzieliłam, a pozostałe dwie pojechały do szpitala do babci i do jej "towarzyszki doli". To kiedy następne?!
Malinowyporanek dziękuję zaś za otagowanie, a mojemu laptopowi za to, że pozwolił mi w końcu od 8 rano opublikować ten wpis.

JAGODZIANKI Z KRUSZONKĄ
(5 sztuk)

          ciasto drożdżowe
          150 g mąki pszennej pełnoziarnistej
          100 g mąki pszennej tortowej
          75 ml mleka
          25 g miękkiego masła
          25 g cukru trzcinowego
          jajko
          łyżeczka suszonych drożdży
          pół łyżeczki soli

          kruszonka*
          50 g mąki pszennej pełnoziarnistej
          30 g zimnego masła
          20 g cukru trzcinowego
          szczypta soli

          nadzienie
          200 g jagód
          łyżka cukru trzcinowego

Obie mąki przesiewam do miski, dodaję suszone drożdże, cukier trzcinowy, jajko, sól i posiekane masło i mieszam je ze sobą łyżką. Zaczynam wyrabiać ciasto rękami, stopniowo dolewając mleka. Wyrabiam je przez 10 minut, a gdy jest gładkie i sprężyste formuję z niego kulę i umieszczam z powrotem w misce, którą przykrywam ściereczką i odstawiam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na godzinę. Jagody zasypuję cukrem trzcinowym, a z pozostałej mąki, zimnego masła, cukru i soli przygotowuję kruszonkę. Gdy ciasto podwoi swoją objętość, ponownie je zagniatam i dzielę na pięć równych części. Z każdej z nich formuję płaski, okrągły placek, umieszczam w środku każdego po 40 g jagód i zalepiam je, układając drożdżówki na blasze wyłożonej papierem do pieczenia łączeniem do dołu. Smaruję je mlekiem i posypuję kruszonką, następnie lekko ją dociskając. Ponownie odstawiam je na kolejną godzinę do wyrośnięcia (wstawiłam je do nagrzanego do 50 stopni i następnie wyłączonego piekarnika). Po upływie tego czasu wstawiam drożdżówki do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i piekę przez 15 minut.

*kruszonkę z tej ilości składników wykorzystałam w 2/3, więc spokojnie można odrobinę zmniejszyć proporcje albo... upiec pozostałą kruszonkę i zjeść solo (;

1. O której zazwyczaj wstajesz w wakacje?
Zwykle między siódmą a ósmą, a jeśli muszę wyjść z domu wcześniej, to z niemałym trudem zwlekam się z łóżka o szóstej. A pomyśleć, że kiedyś normą było dla mnie spanie do piętnastej!

2. Podjadasz między posiłkami?
Nje, wcale. ._.

3. Banany czy arbuzy?
Kaloryczne banany.

4. Zakupy w delikatesach typu Alma, czy raczej Lidl, Biedra?
Burżuazyjna Alma, zdecydowanie - może i nie oszczędzę zbyt dużo na zakupach, ale na nerwach na pewno.

5. Ulubiona pora roku?
Zima, choć teraz staram się cieszyć sezonem na wszelkie warzywa i owoce, więc póki co nie tęsknię.

6. Twój najdziwniejszy zwyczaj w codziennym życiu?
Nie mam pojęcia, co już można by uznać za dziwne. Siąkanie nosa przed jedzeniem i co chwilę w jego trakcie? Spanie z kopytem mojego Janusza między kolanami? :D

7. Lubisz poniedziałki?
Przez najbliższe dwa miesiące tak.

8. Rejs promem czy lot samolotem?
Rejs promem, najlepiej w środku nocy.

9. Jak wyglądają Twoje paznokcie u dłoni w tej chwili?
W połowie pomalowane seledynowym lakierem, a w połowie już odrapane.

10. Śpisz z pluszakiem?
Z Januszem.

11. Co byś teraz zjadła?
Teraz, tj. w chwili odpowiadania na te pytania nic, bo zaraz zaczynam trening. :D

62 komentarze:

  1. pozdrowienia dla Janusza :D jesteś mistrzem, wyślij mi jedną jagodziankę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tylko jedna? No tak, bo to i tak za dużo już kalorii...;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla ciebie z pewnością za dużo. (;

      Usuń
    2. Ale dzisiaj Anonimy plują jadem...
      Maria, to przez te jagody! :P

      Usuń
  3. przypomniałaś mi jak mój dziadek robił jagodzianki ! to nie było ciasto z jagodami , a raczej jagody z ciastem ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. a co ćwiczysz? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co cie to obchodzi?

      Usuń
    2. Daruj sobie Anonimie z 10:53, bo psujesz ludziom od rana humor takimi komentarzami. -,-

      Usuń
    3. spoko, to nie jest raczej żadna tajemnica. (; wczoraj miałam lenia, więc zrobiłam tak "dla relaksu" skalpel chodakowskiej.

      Usuń
    4. Wszystkie programy chodakowskiej są dobre tylko do relaksu. Proste, podstawowe ćwiczenia. Jeżeli ktoś się męczy przy turbo czy killerze, nie miał styczności z prawdziwym trenigiem. (;

      Usuń
  5. Uwielbiam Cie, od kilku dni chodza za mna jagodzianki, a nie chce jesc tych kupnych. Czytasz mi w myslach, dziewczyno! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w takim mam nadzieję, że mój przepis okaże się być przydatny! :)

      Usuń
  6. Mniamm:) A jak mało masła! Więc lepiej:)

    OdpowiedzUsuń
  7. pyszności! :) jagodzianki nad morzem i nie trzeba więcej nic.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. do pełni szczęścia brakuje mi tylko morza. :D

      Usuń
    2. O tak, na plaży smakuje najlepiej!

      Usuń
  8. Jak bym zjała taką jagodziankę .... tylko pozazdrościć ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. No PRAWIE tak ładne jak moje:D
    Wyglądają super, ja zawsze napycham tyle jagód, że ledwo jestem w stanie zlepić jagodziankę.

    No i nie rób z arbuzów takich niewiniątek, ich IG dorównuje bananom!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może kiedyś dojdę do takiej perfekcji jak ty. :*
      dlatego wolę się już nawpieprzać bananów, a przynajmniej smaczniej. :D

      Usuń
    2. W sumie wolę arbuzy, kiedyś nie tolerowałam innych bananów niż te zielone, ale jakoś mi przeszło gdy spróbowałam po raz pierwszy grzanki elvisa:D
      Teraz uwielbiam je za dostępność, wszechstronność i to jak zgrabnie komponują się z wieloma innymi produktami.
      Twoje jagodzianki mają wzięcie!

      Usuń
  10. Mogę jedną jagodziankę ci zabrać? Prooszę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Smak jagodzianek z moich wakacji jest nie odtworzenia:) Każde inne smakują gorzej... ale i tak to jedne z najlepszych drożdżówek, jakie jadłam, nie umywają się do tych znanych nam: z budyniem czy z serem:)

    Przybij bananową pjjjjąteczkę!^^

    OdpowiedzUsuń
  12. żadne jagodzianki nie smakują tak dobrze jak domowe, bo żadne nie są aż tak napakowane jagodami:)
    do piekarnika mi daleko, więc może uda mi się załapac jeszcze na jedną u Ciebie:>

    OdpowiedzUsuń
  13. Dlaczego zrobiłaś tylko 5? Jak nas wszystkie nimi poczęstujesz? Zabieraj się za masową produkcję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, oj zgadzam. ! :P

      Usuń
    2. przykro mi, ale Marysia zrobiła je tylko dla siebie i dla mnie:D

      Usuń
    3. tak, twoja już poszła pocztą. :D :*

      Usuń
  14. o ja.. domowe najlepsze! Też mnie to drażni, dlatego nawet jak zapożyczam od kogoś przepis dodaje multum, multum owoców:D
    Ale ci zgrabne wyszły, ohh:)

    OdpowiedzUsuń
  15. wczoraj skorzystałam już z jednego z Twoich przepisów i obawiam się że dziś będzie powtórka z rozrywki <3
    ps. z tego miejsca gorąco pragnę pozdrowić anonimów! czymże byłby ten świat bez was... xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jej, cieszę się bardzo, że samosy ci smakowały! zwłaszcza, że to przepis raczej obiadowy niż śniadaniowy. :)

      Usuń
  16. Anonimy, trolle, pewnie, ze wszyscy ich koochamy i ciepło pozdrawiamy <3
    Co do tego nosa podczas jedzenia mam dokładnie tak samo! :P
    A na jagodzianki mam ochotę już od dłuższego czasu. Będę musiała w końcu się za nie zabrać. w końcu mam idealny przepis :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie jestem fanką jagodzianek, ale patrzę na tą Twoja i mam ochotę :D Z resztą, na każdy Twój wypiek zawsze mam ochotę ! :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Maryśka, pokaż Janusza nam! PROSZĘ!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no dobra, cyknę sobie z nim niedługo jakieś zdjęcie. :D

      Usuń
  19. Tak naprawdę to nic niezdrowego w nich nie ma, a ta odrobina cukru... trzeba skądś brać tę energię na upały ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co jest złego w cukrze? Ludzie, nie dajmy się zwariować...

      Usuń
    2. tymi 10 gramami węgla z cukru w jednej drożdżówce i tak raczej mieszkania bym nie opaliła... :D

      Usuń
  20. Jagodzianki kojarzą mi się z wakacjami nad morzem:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Rany, marzą mi się takie bułeczki <3
    Muszę kiedyś wykorzystać Twój przepis, koniecznie ;)

    Zapraszam do siebie, dopiero zaczynam ;D
    http://lekka-codziennosc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. a myślałam, że 'jagody' będą zbyt oczywistą odpowiedzią :P a jednak hehehe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasem jestem jednak bardziej przewidywalna, niż mogłoby się to wydawać. :D

      Usuń
  23. Zazdroszczę! Daj jedną :>

    OdpowiedzUsuń
  24. A myślałam, że tylko ja mam tak z tym nosem!

    OdpowiedzUsuń
  25. Świetne jagodzianki, ja też chcę!

    OdpowiedzUsuń
  26. Smakowicie wyglądają. Uwielbiam mocno napakowane jagodzianki:))

    OdpowiedzUsuń
  27. Pozostaje mi tylko polować na jagody. :)
    Mam pytanie: czy kiedy przygotowujesz pieczoną owsiankę ona odrobinę rośnie podczas obróbki termicznej? Moja kurczy się w piekarniku do mikroskopijnych rozmiarów i robi się płaska jak podeszwa, chociaż dodaję tam trochę sody i proszku, w efekcie nie najadam się taką porcją, która gotowana normalnie mi wystarcza. Kiedy przygotowuję owsiane gofry, one rozrywają gofrownicę, a tutaj nic -.-
    Znasz się na tym... więc co ja robię źle? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie, właśnie moja rośnie zawsze dość solidnie, jak na owsiankę. a z jakiego przepisu korzystasz? bo ja zwykle dodaję do owsianki odrobinę mąki owsianej, za to nie dodaję już jajka, które pojawia się w niektórych przepisach. pomyślałam też, że może twoja owsiankowa masa może być zbyt wilgotna, wtedy (właśnie zwłaszcza, kiedy doda się tylko jajko, które ma ją scalać) też prawdopodobne jest, że gdy odparuje płyn, to płatki się "skurczą". ja osobiście mogę ci szczerze polecić zrobienie pieczonej owsianki z dodatkiem łyżki jakiejkolwiek właściwie mąki i masłem, wtedy wychodzi naprawdę wspaniała, i struktura też jest moim zdaniem nieporównywalnie lepsza. :)

      Usuń
    2. Jeśli mi się uda, to wypróbuję jutro z dodatkiem mąki, zmielę też część płatków, byleby dać szansę spulchniaczom działać :)
      https://www.youtube.com/watch?v=WeU3fUlle2Q
      Zakochałam się szczerze w tym przepisie, a właściwie efekcie końcowym, ale nie mam białka w proszku, które pewnie coś tam robi, bo znam już jego właściwości spieniające, dlatego raczej nie będę odtwarzać, postawię na własną kreatywność i doniosę ci, czy wyszło. Dziękuję :)

      Usuń
  28. bardzo lubie jagodzianki, też dzisiaj zrobiłam kilka:)

    OdpowiedzUsuń
  29. domowe jagodzianki najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Piekłam jagodzianki raz w życiu ale nigdy nie zapomnę tego wspaniałego smaku:-) jak tylko dorwe jagody to robię te twoje!

    OdpowiedzUsuń
  31. Jagodzianki pełne jagód...marzenie! Najlepsze domowe:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Naj naj najlepsze drożdżówki świata :D

    OdpowiedzUsuń
  33. chętnie porwałabym taką jagodziankę :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Planuję jagodzianki, koniecznie muszę zrobić. Chyba wykorzystam przepis, przepysznie wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Jagodzianki jak na razie jadłam tylko kupne , może już czas spróbować ? Twoje prezentują się tak pięknie.

    OdpowiedzUsuń
  36. Mnie też ilości jagód przerażały w niektórych przepisach.
    Drugie drożdżówki? Nie wierze, chyba dwusetne, cudownie Ci wyszły :)
    Ostatnio zabierałam się za pieczenie jagodzianek i chyba już mam przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  37. bardzo się cieszę, że dodałaś przepis na te cudne jagodzianki. z całą pewnością z niego skorzystam ! nie ma to jak zdrowe wypieki ;)

    OdpowiedzUsuń

OBSERWUJĄ