Domowa pełnoziarnista drożdżówka z jagodami i kruszonką z jogurtem greckim
Najzdrowsze niekoniecznie dlatego, że mają mało cukru czy tłuszczu, ale dlatego, że jak sama nazwa powinna wskazywać - mają duuużo jagód! Kiedy przeglądałam przepisy na jagodzianki i na 16 drożdżówek pojawiały się ilości oscylujące w granicach 100 g owoców, załamywałam ręce. Upiekłam więc drożdżówki według własnego przepisu, gdzie głównym składnikiem są właśnie jagody. To moje drugie drożdżówki, ale muszę przyznać, że wyszły wspaniałe - idealne w smaku, nie za słodkie, a przy tym całkiem przyzwoicie się prezentujące. Aż boję się, co będzie następnym razem... :D Właściwie mają tylko jedną wadę - znikają zdecydowanie za szybko. Teraz nie ma już po nich śladu - jedną zjadłam na śniadanie ja, jedną mama, z ojcem też się podzieliłam, a pozostałe dwie pojechały do szpitala do babci i do jej "towarzyszki doli". To kiedy następne?!
Malinowyporanek dziękuję zaś za otagowanie, a mojemu laptopowi za to, że pozwolił mi w końcu od 8 rano opublikować ten wpis.
JAGODZIANKI Z KRUSZONKĄ
(5 sztuk)
ciasto drożdżowe
150 g mąki pszennej pełnoziarnistej
100 g mąki pszennej tortowej
75 ml mleka
25 g miękkiego masła
25 g cukru trzcinowego
jajko
łyżeczka suszonych drożdży
pół łyżeczki soli
kruszonka*
50 g mąki pszennej pełnoziarnistej
30 g zimnego masła
20 g cukru trzcinowego
szczypta soli
nadzienie
200 g jagód
łyżka cukru trzcinowego
Obie mąki przesiewam do miski, dodaję suszone drożdże, cukier trzcinowy, jajko, sól i posiekane masło i mieszam je ze sobą łyżką. Zaczynam wyrabiać ciasto rękami, stopniowo dolewając mleka. Wyrabiam je przez 10 minut, a gdy jest gładkie i sprężyste formuję z niego kulę i umieszczam z powrotem w misce, którą przykrywam ściereczką i odstawiam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na godzinę. Jagody zasypuję cukrem trzcinowym, a z pozostałej mąki, zimnego masła, cukru i soli przygotowuję kruszonkę. Gdy ciasto podwoi swoją objętość, ponownie je zagniatam i dzielę na pięć równych części. Z każdej z nich formuję płaski, okrągły placek, umieszczam w środku każdego po 40 g jagód i zalepiam je, układając drożdżówki na blasze wyłożonej papierem do pieczenia łączeniem do dołu. Smaruję je mlekiem i posypuję kruszonką, następnie lekko ją dociskając. Ponownie odstawiam je na kolejną godzinę do wyrośnięcia (wstawiłam je do nagrzanego do 50 stopni i następnie wyłączonego piekarnika). Po upływie tego czasu wstawiam drożdżówki do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i piekę przez 15 minut.
*kruszonkę z tej ilości składników wykorzystałam w 2/3, więc spokojnie można odrobinę zmniejszyć proporcje albo... upiec pozostałą kruszonkę i zjeść solo (;
1. O której zazwyczaj wstajesz w wakacje?
Zwykle między siódmą a ósmą, a jeśli muszę wyjść z domu wcześniej, to z niemałym trudem zwlekam się z łóżka o szóstej. A pomyśleć, że kiedyś normą było dla mnie spanie do piętnastej!
2. Podjadasz między posiłkami?
Nje, wcale. ._.
3. Banany czy arbuzy?
Kaloryczne banany.
4. Zakupy w delikatesach typu Alma, czy raczej Lidl, Biedra?
Burżuazyjna Alma, zdecydowanie - może i nie oszczędzę zbyt dużo na zakupach, ale na nerwach na pewno.
5. Ulubiona pora roku?
Zima, choć teraz staram się cieszyć sezonem na wszelkie warzywa i owoce, więc póki co nie tęsknię.
6. Twój najdziwniejszy zwyczaj w codziennym życiu?
Nie mam pojęcia, co już można by uznać za dziwne. Siąkanie nosa przed jedzeniem i co chwilę w jego trakcie? Spanie z kopytem mojego Janusza między kolanami? :D
7. Lubisz poniedziałki?
Przez najbliższe dwa miesiące tak.
8. Rejs promem czy lot samolotem?
Rejs promem, najlepiej w środku nocy.
9. Jak wyglądają Twoje paznokcie u dłoni w tej chwili?
W połowie pomalowane seledynowym lakierem, a w połowie już odrapane.
10. Śpisz z pluszakiem?
Z Januszem.
11. Co byś teraz zjadła?
Teraz, tj. w chwili odpowiadania na te pytania nic, bo zaraz zaczynam trening. :D
pozdrowienia dla Janusza :D jesteś mistrzem, wyślij mi jedną jagodziankę!
OdpowiedzUsuńTylko jedna? No tak, bo to i tak za dużo już kalorii...;)
OdpowiedzUsuńDla ciebie z pewnością za dużo. (;
UsuńAle dzisiaj Anonimy plują jadem...
UsuńMaria, to przez te jagody! :P
przypomniałaś mi jak mój dziadek robił jagodzianki ! to nie było ciasto z jagodami , a raczej jagody z ciastem ^^
OdpowiedzUsuńtakie najlepsze!
UsuńNo dokladnie !
Usuńa co ćwiczysz? :)
OdpowiedzUsuńA co cie to obchodzi?
UsuńDaruj sobie Anonimie z 10:53, bo psujesz ludziom od rana humor takimi komentarzami. -,-
Usuńspoko, to nie jest raczej żadna tajemnica. (; wczoraj miałam lenia, więc zrobiłam tak "dla relaksu" skalpel chodakowskiej.
UsuńWszystkie programy chodakowskiej są dobre tylko do relaksu. Proste, podstawowe ćwiczenia. Jeżeli ktoś się męczy przy turbo czy killerze, nie miał styczności z prawdziwym trenigiem. (;
UsuńUwielbiam Cie, od kilku dni chodza za mna jagodzianki, a nie chce jesc tych kupnych. Czytasz mi w myslach, dziewczyno! ;)
OdpowiedzUsuńw takim mam nadzieję, że mój przepis okaże się być przydatny! :)
UsuńMniamm:) A jak mało masła! Więc lepiej:)
OdpowiedzUsuńpyszności! :) jagodzianki nad morzem i nie trzeba więcej nic.
OdpowiedzUsuńdo pełni szczęścia brakuje mi tylko morza. :D
UsuńO tak, na plaży smakuje najlepiej!
UsuńJak bym zjała taką jagodziankę .... tylko pozazdrościć ;D
OdpowiedzUsuńNo PRAWIE tak ładne jak moje:D
OdpowiedzUsuńWyglądają super, ja zawsze napycham tyle jagód, że ledwo jestem w stanie zlepić jagodziankę.
No i nie rób z arbuzów takich niewiniątek, ich IG dorównuje bananom!
może kiedyś dojdę do takiej perfekcji jak ty. :*
Usuńdlatego wolę się już nawpieprzać bananów, a przynajmniej smaczniej. :D
W sumie wolę arbuzy, kiedyś nie tolerowałam innych bananów niż te zielone, ale jakoś mi przeszło gdy spróbowałam po raz pierwszy grzanki elvisa:D
UsuńTeraz uwielbiam je za dostępność, wszechstronność i to jak zgrabnie komponują się z wieloma innymi produktami.
Twoje jagodzianki mają wzięcie!
Mogę jedną jagodziankę ci zabrać? Prooszę :)
OdpowiedzUsuńgdyby tylko jeszcze jakaś została... :D
UsuńSmak jagodzianek z moich wakacji jest nie odtworzenia:) Każde inne smakują gorzej... ale i tak to jedne z najlepszych drożdżówek, jakie jadłam, nie umywają się do tych znanych nam: z budyniem czy z serem:)
OdpowiedzUsuńPrzybij bananową pjjjjąteczkę!^^
pjona! a taką z serem to bym zjadła! <3
Usuńżadne jagodzianki nie smakują tak dobrze jak domowe, bo żadne nie są aż tak napakowane jagodami:)
OdpowiedzUsuńdo piekarnika mi daleko, więc może uda mi się załapac jeszcze na jedną u Ciebie:>
Dlaczego zrobiłaś tylko 5? Jak nas wszystkie nimi poczęstujesz? Zabieraj się za masową produkcję ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, oj zgadzam. ! :P
Usuńprzykro mi, ale Marysia zrobiła je tylko dla siebie i dla mnie:D
Usuńtak, twoja już poszła pocztą. :D :*
Usuńo ja.. domowe najlepsze! Też mnie to drażni, dlatego nawet jak zapożyczam od kogoś przepis dodaje multum, multum owoców:D
OdpowiedzUsuńAle ci zgrabne wyszły, ohh:)
wczoraj skorzystałam już z jednego z Twoich przepisów i obawiam się że dziś będzie powtórka z rozrywki <3
OdpowiedzUsuńps. z tego miejsca gorąco pragnę pozdrowić anonimów! czymże byłby ten świat bez was... xD
jej, cieszę się bardzo, że samosy ci smakowały! zwłaszcza, że to przepis raczej obiadowy niż śniadaniowy. :)
UsuńAnonimy, trolle, pewnie, ze wszyscy ich koochamy i ciepło pozdrawiamy <3
OdpowiedzUsuńCo do tego nosa podczas jedzenia mam dokładnie tak samo! :P
A na jagodzianki mam ochotę już od dłuższego czasu. Będę musiała w końcu się za nie zabrać. w końcu mam idealny przepis :D
Nie jestem fanką jagodzianek, ale patrzę na tą Twoja i mam ochotę :D Z resztą, na każdy Twój wypiek zawsze mam ochotę ! :D
OdpowiedzUsuńMaryśka, pokaż Janusza nam! PROSZĘ!
OdpowiedzUsuńno dobra, cyknę sobie z nim niedługo jakieś zdjęcie. :D
UsuńTak naprawdę to nic niezdrowego w nich nie ma, a ta odrobina cukru... trzeba skądś brać tę energię na upały ;)
OdpowiedzUsuńA co jest złego w cukrze? Ludzie, nie dajmy się zwariować...
Usuńtymi 10 gramami węgla z cukru w jednej drożdżówce i tak raczej mieszkania bym nie opaliła... :D
UsuńJagodzianki kojarzą mi się z wakacjami nad morzem:)
OdpowiedzUsuńRany, marzą mi się takie bułeczki <3
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś wykorzystać Twój przepis, koniecznie ;)
Zapraszam do siebie, dopiero zaczynam ;D
http://lekka-codziennosc.blogspot.com
a myślałam, że 'jagody' będą zbyt oczywistą odpowiedzią :P a jednak hehehe
OdpowiedzUsuńczasem jestem jednak bardziej przewidywalna, niż mogłoby się to wydawać. :D
UsuńZazdroszczę! Daj jedną :>
OdpowiedzUsuńA myślałam, że tylko ja mam tak z tym nosem!
OdpowiedzUsuńŚwietne jagodzianki, ja też chcę!
OdpowiedzUsuńSmakowicie wyglądają. Uwielbiam mocno napakowane jagodzianki:))
OdpowiedzUsuńPozostaje mi tylko polować na jagody. :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie: czy kiedy przygotowujesz pieczoną owsiankę ona odrobinę rośnie podczas obróbki termicznej? Moja kurczy się w piekarniku do mikroskopijnych rozmiarów i robi się płaska jak podeszwa, chociaż dodaję tam trochę sody i proszku, w efekcie nie najadam się taką porcją, która gotowana normalnie mi wystarcza. Kiedy przygotowuję owsiane gofry, one rozrywają gofrownicę, a tutaj nic -.-
Znasz się na tym... więc co ja robię źle? :D
nie, właśnie moja rośnie zawsze dość solidnie, jak na owsiankę. a z jakiego przepisu korzystasz? bo ja zwykle dodaję do owsianki odrobinę mąki owsianej, za to nie dodaję już jajka, które pojawia się w niektórych przepisach. pomyślałam też, że może twoja owsiankowa masa może być zbyt wilgotna, wtedy (właśnie zwłaszcza, kiedy doda się tylko jajko, które ma ją scalać) też prawdopodobne jest, że gdy odparuje płyn, to płatki się "skurczą". ja osobiście mogę ci szczerze polecić zrobienie pieczonej owsianki z dodatkiem łyżki jakiejkolwiek właściwie mąki i masłem, wtedy wychodzi naprawdę wspaniała, i struktura też jest moim zdaniem nieporównywalnie lepsza. :)
UsuńJeśli mi się uda, to wypróbuję jutro z dodatkiem mąki, zmielę też część płatków, byleby dać szansę spulchniaczom działać :)
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=WeU3fUlle2Q
Zakochałam się szczerze w tym przepisie, a właściwie efekcie końcowym, ale nie mam białka w proszku, które pewnie coś tam robi, bo znam już jego właściwości spieniające, dlatego raczej nie będę odtwarzać, postawię na własną kreatywność i doniosę ci, czy wyszło. Dziękuję :)
bardzo lubie jagodzianki, też dzisiaj zrobiłam kilka:)
OdpowiedzUsuńdomowe jagodzianki najlepsze :)
OdpowiedzUsuńPiekłam jagodzianki raz w życiu ale nigdy nie zapomnę tego wspaniałego smaku:-) jak tylko dorwe jagody to robię te twoje!
OdpowiedzUsuńJagodzianki pełne jagód...marzenie! Najlepsze domowe:)
OdpowiedzUsuńNaj naj najlepsze drożdżówki świata :D
OdpowiedzUsuńchętnie porwałabym taką jagodziankę :D
OdpowiedzUsuńPlanuję jagodzianki, koniecznie muszę zrobić. Chyba wykorzystam przepis, przepysznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńJagodzianki jak na razie jadłam tylko kupne , może już czas spróbować ? Twoje prezentują się tak pięknie.
OdpowiedzUsuńMnie też ilości jagód przerażały w niektórych przepisach.
OdpowiedzUsuńDrugie drożdżówki? Nie wierze, chyba dwusetne, cudownie Ci wyszły :)
Ostatnio zabierałam się za pieczenie jagodzianek i chyba już mam przepis :)
bardzo się cieszę, że dodałaś przepis na te cudne jagodzianki. z całą pewnością z niego skorzystam ! nie ma to jak zdrowe wypieki ;)
OdpowiedzUsuń