Płatki owsiane z świeżymi i suszonymi pomidorami z jogurtem bałkańskim, świeżą kolendrą i sokiem z limonki
vegan: pominąć jogurt
vegan: pominąć jogurt
I tak, wiem, że jestem mistrzem trzymania w napięciu, ale jutro obiecuję Janusza już na pewno, bo zdjęcie już mam, ale teraz - litości, jest siódma rano... :D
POMIDOROWA OWSIANKA
60 g płatków owsianych
dwa małe pomidory (ok. 250 g)cztery suszone pomidory*
pół łyżeczki mielonej słodkiej papryki
pół łyżeczki mielonej ostrej papryki
szczypta soli
+jogurt bałkański, świeża kolendra i
limonka do podania
Płatki owsiane i suszone pomidory umieszczam w osobnych miseczkach i zalewam wrzątkiem, odstawiam do napęcznienia. Sparzone, obrane i podzielone na ćwiartki pomidory umieszczam w rondelku, podlewam odrobiną wody i gotuję, w trakcie miażdżąc je widelcem. Namoczone suszone pomidory wyciągam z wody i kroję w cienkie paski. Gdy świeże pomidory się rozpadną, dodaję do nich płatki owsiane, pokrojone suszone pomidory i dolewam wodę, w której się moczyły. Gotuję na średnim ogniu dopóki płatki nie wchłoną płynu. Na koniec doprawiam solą i mieloną słodką i ostrą papryką (dobrze sprawdziłoby się też na pewno chili, najlepiej świeżo zmielone). Owsiankę przygotowywałam wieczorem, więc przykryłam garnek pokrywką i odstawiłam, zaś rano podałam z jogurtem bałkańskim, kolendrą i skropiłam sokiem z limonki.
*jak się okazało, mój brzuszek nie toleruje ich z rana, więc przynajmniej na śniadanie nie zagoszczą u mnie przez dłuższy czas
Pyszniutkie ;)
OdpowiedzUsuńodważnie! nie wiem, czy ja bym się przełamała - owsianka istnieje dla mnie chyba tylko w wersji słodkiej :D
OdpowiedzUsuńJa też się przymierzam, ale.. na razie nie udało mi się zralizować planów takiej wytrawnej owsianki ;p
OdpowiedzUsuńTeż się przymierzałam i przymierzam nadal, z tym, że ja jakoś bardziej widzę ją na kolację.
OdpowiedzUsuńA na zdjęcie czekamy. Z niecierpliwością ;)
można poprosić o przepis?
OdpowiedzUsuńzaraz dodam. (;
UsuńZaraz zostaniesz oskarżona o profanację...
OdpowiedzUsuńNiemniej jednak wygląda nieziemsko i baaardzo zachęcająco!
Takiej owsianki jeszcze nie dałam, ale kurczę wygląda tak smacznie, że chyba się skuszę: )
OdpowiedzUsuńnie jadłam*: )
Usuńodważne połączenie! wygląda zachęcająco aczkolwiek póki co nie mogę się wewnętrznie przekonać- płatki owsiane na słono?! eee... ale w końcu bez ryzyka nie ma zabawy xD
OdpowiedzUsuńPo zdjęciach nawet nie domyśliłabym się, że tam gdzieś są skryte płatki owsiane :) może też kiedyś wypróbuję... :)
OdpowiedzUsuńMuszę się zebrać na taką. Wygląda kusząco nie powiem :)
OdpowiedzUsuńA ja już jadłam owsiankę na wytrawnie z łososiem i była pycha :D A dziś klasycznie na słodko :]
OdpowiedzUsuńŁoj tam siódma! Janusza chcę!:)
OdpowiedzUsuńPatrzyłam się na tę Twoją owsiankę i jestem pod mega wrażeniem... ale, ale! nie smaku czy połączenia, tylko... zdjęcia! Wszystkie mi się podobają, bo uważam, że je super robisz, a że nie jestem żadnym tam znawcą, to wiesz... płynące z serca komplementy to są!:) ale to dzisiejsze jest po prostu mega! mega, mega!
dla mnie owsianka to tylko na słodko :p chcę Janusza!
OdpowiedzUsuńtyle o tych wytrawnych słychać , a ja jakos nie moge sie przekonać. Co nie zmienia faktu że wygląda genialnie !
OdpowiedzUsuńwytrawna owsianka to jest to :)
OdpowiedzUsuńJadłam pomidorową owsiankę kiedyś na kolację z bazylią oraz jogurtem i muszę przyznać, że była pyszna :) Cudowne śniadanie.
OdpowiedzUsuńChociaż wygląda wspaniale, a ja chyba się nie przekonam. :P
OdpowiedzUsuńJestem na etapie zjadania płatków owsianych na wodzie z dużą ilością soli, ale wierzę, że kiedyś odważę się przyrządzić ją tak jak ty :)
OdpowiedzUsuńwytrawnie? Ulala.. zaszalałaś! :) Podoba mi się takie coś, może sama się skuszę?;)
OdpowiedzUsuńowsianka na wytrawnie, jestem bardzo ciekawa smaku ;>
OdpowiedzUsuńfajnie, uwielbiam suszone pomidory, ja bym tu jeszcze walnęła jajko sadzone :D
OdpowiedzUsuńPodasz przepis? bo chyba się skuszę
OdpowiedzUsuńna zimno, do tego wytrawnie - ciekawie. może skuszę się też kiedyś na taką owsiankę, choć nie jestem fanką wytrawnych śniadań.
OdpowiedzUsuńjakoś nie mogę się przekonać do wytrawnej na śniadanie ;)
OdpowiedzUsuńale wygląda kusząco!
Mam chęć spróbować wytrawnej owsianki, ale rano zawsze wygrywa ta na słodko :P
OdpowiedzUsuńMi wytrawne baaaaaardzo smakują;)
OdpowiedzUsuńJa na wytrawnie baaardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńTrochę jak ryba po grecku wygląda ; )
OdpowiedzUsuńświetna wariacja z owsianką, jakoś zawsze kojarzy mi się na słodko z mlekiem lub jogurtem:)
OdpowiedzUsuńprzeczytałam wczorajsze komentarze i zobaczyłam dyskusję nt pieczonej owsianki i mam pytanko :D bo pisałaś komuś, że wolisz owsiankę bez jajka, ale za to z masłem - i właśnie ja do tej pory piekłam ją z Twojego przepisu z blogowych mikołajek bodajże i tam jest jajko i zgłupiałam. radzisz w takim razie je zamienić na masło i wyjdzie lepsza? :)
OdpowiedzUsuńhaha, wtedy byłam młoda i głupia. :D a tak serio, to wtedy jeszcze nie próbowałam po prostu takiej pieczonej z masłem i odrobiną mąki owsianej. szczerze powiedziawszy, takie owsianki jedynie z dodatkiem jajka nie smakowały mi jakoś specjalnie, bo wychodzą dość wilgotne, mało chrupiące i moim zdaniem bardzo czuć w nich to jajko. pewnie gdybym nie poeksperymentowała trochę i nie odkryła tego drugiego patentu, nieprędko wróciłabym do pieczonych owsianek. z dodatkiem masła taka owsianka pachnie wspaniale, a do tego ma bardziej zwartą strukturę i jest chrupiąca z wierzchu. więc zdecydowanie bardziej polecam tę drugą metodę. (;
UsuńChce wspólne śniadanie :):* juz, teeeraz! Obiad i kolację też..
OdpowiedzUsuń