Pełnoziarniste cytrynowe cukiniowe muffiny z lukrem
Pyszne. Dobre na smutki. Na ich brak na pewno też.
CYTRYNOWE CUKINIOWE MUFFINY
(1 porcja, 5 sztuk)
pół małej żółtej cukinii
(ok. 120 g)
45 g mąki pszennej
pełnoziarnistej
15 g mąki pszennej
tortowej
15 g stopionego masła
30 ml maślanki
jajko
skórka otarta z całej
cytryny
łyżeczka cukru trzcinowego
(użyłam cukru pudru)
pół łyżeczki sody
oczyszczonej
szczypta soli
lukier
20 g trzcinowego cukru
pudru
5 ml soku z cytryny
Obie mąki przesiewam do miski ze stopionym masłem, wbijam jajko, dodaję cukier, sodę i sól i stopniowo dolewając maślanki, zaczynam miksować. Kiedy składniki się połączą, dodaję do masy skórkę otartą z całej cytryny i startą na dużych oczkach żółtą cukinię (jest mniej wodnista od zielonej, więc nie trzeba jej odsączać). Ponownie mieszam ciasto łyżką i przekładam je do silikonowych foremek na muffinki, wypełniając każdą do 3/4 wysokości. Wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piekę przez 40 minut. Upieczone muffinki wyciągam z foremek i odstawiam na chwilę do ostygnięcia. W tym czasie przygotowuję lukier - przesiewam dwie łyżki cukru pudru i rozpuszczam z łyżką soku z cytryny. Lekko wystudzone muffiny polewam lukrem. Aby przyspieszyć jego zastyganie, wstawiłam muffiny jeszcze na 5 minut do wyłączonego piekarnika z uchylonymi drzwiczkami i włączonym wiatrakiem.
jej zapomniałam już o śniadaniowych muffinach ;)
OdpowiedzUsuńA cokolwiek się stało, nie załamuj się! Pamiętaj, że zawsze masz nas ;3
UsuńRzeczywiście liczba oszałamiająca ;)
OdpowiedzUsuńA jaki sens w ogóle przejmować się kalorycznością? Mało ważniejszych spraw na świecie? Zaciskamy zęby i prujemy do przodu Maleńka:* A jak się potkniesz, to bez użalania, dupa w troki, wstajesz i idziesz dalej. Z każdego gównianego nastroju da się wyjść, nawet jeśli są ku niemu powody.
OdpowiedzUsuńNie podoba mi się to, że łzy popłynęły :( Nie lubię jak ktoś jest smutny. Cokolwiek to było to pamiętaj, że po burzy zawsze wychodzi słońce !
OdpowiedzUsuńAz glupio mi prosic o przepis...kogo obchodza kalorie?
OdpowiedzUsuńŚwietne muffiny. Poproszę o przepis. Bardzo mi przykro, że coś się nie powiodło. Głowa do góry, po złych chwilach zawsze przychodzą dobre :)). Masz nas i świetnego bloga z górą pomysłów na śniadania
OdpowiedzUsuńczasem można a nawet należy ;)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się :*
Kto by się przejmował kaloriami :) Trzymaj się:*
OdpowiedzUsuńapetycznie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńdla takich to nawet ja bym się pokusiła, choć ona nadal siedzi w mojej głowie.
OdpowiedzUsuńtrzymaj sie tam <3
trzymaj się, nie płacz i nie przejmuj tak bardzo, dasz radę! :*
OdpowiedzUsuńa muffiny wyglądają smakowicie :)
Nie ma sie co przejmowac , wszystko sie ulozy ;)
OdpowiedzUsuńNo czyli jednak nie tak po prostu! :(
OdpowiedzUsuń*przytula again*
Śniadanie świetne, a ja wirtualnie przytulam, trzymaj się :*
OdpowiedzUsuńpłacz oczyszcza, przynajmniej mi w pewnym stopniu pomaga...trzymaj się :* przytul Janusza! :*
OdpowiedzUsuń:*
OdpowiedzUsuńSkąd wiecie, że wszystko się ułoży? Niektórymi sprawami trzeba się przejmować, a łzy są wtedy uzasadnione.
OdpowiedzUsuńgłowa do góry, będzie okej ;* czasami łzy są potrzebne ;)
OdpowiedzUsuńmuffiny genialne ! ;D
ja właśnie od niedawna planuję śniadaniowe muffiny tylko nie mogę zdecydować się na jakie :) Twoje są obłędne. cytrynowo-cukiniowe - połączenie idealne, jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki, żeby wszystko się ułożyło po Twojej myśli.
uśmiechu Ci życzę :* muffinki pyszne!
OdpowiedzUsuńwyglądają przepysznie, muszę koniecznie wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńoj tam-raz na jakiś czas można :D
OdpowiedzUsuńa takie muffiny-ccudo!
Cukiniowe wypieki lubię :D A muffiny musiały przepysznie smakowac :>
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że już wszystko ok :*
OdpowiedzUsuńMuffinki pyszne i idealne na śniadanie!
trzymaj się , zawsze po burzy wychodzi słońce !
OdpowiedzUsuńa muffiny na pewno poprawiły Ci chociaż trochę humor :)
na pewno przepyszne! :))
OdpowiedzUsuń40 minut to nie zadługo aby?
OdpowiedzUsuńpiekłam je tyle i były idealne - ani nie za wilgotne, ani już na pewno za suche. zawsze kontroluję wypieki w trakcie pieczenia i najlepiej robić właśnie tak, zamiast kierować się dokładnie wszystkimi wartościami podanymi w przepisie. (;
Usuń