29 października 2013

423. TYDZIEŃ Z DYNIĄ II: zapiekany budyń dyniowy

Zapiekany miodowy budyń dyniowy z mascarpone z musem dyniowym

No i doczekałam się! Wczorajszym wpisem wykrakałam sobie dosłownie koncert Fismolla. 20 listopada zagra w końcu w Krakowie. Melduję zatem gotowość do stawienia się na miejscu!

A tak będą wyglądać śniadania, kiedy rano będę włączała piekarnik i wracała z powrotem do łóżka. Niemniej śniadanie było genialne!

ZAPIEKANY BUDYŃ DYNIOWY

          budyń
          150 ml mleka
          150 g dyniowego puree
          30 g mąki ziemniaczanej
          30 g mascarpone
          łyżeczka miodu
          szczypta soli

          mus dyniowy
          150 g dyniowego puree
          15 g mąki ziemniaczanej
          łyżeczka miodu
          szczypta soli

W rondelku podgrzewam dyniowe puree i połowę mleka. W drugiej połowie rozrabiam mąkę ziemniaczaną, a następnie wlewam ją do rondelka. Gotuję budyń do zgęstnienia na małym ogniu, na koniec dodając mascarpone, miód i szczyptę soli. Odstawiam go do ostygnięcia. Mus dyniowy przygotowuję mieszając puree z mąką, miodem i solą i podgrzewam (użyłam do tego małej patelni do jajek sadzonych) do zgęstnienia. Gdy obie masy wystygną, Przekładam je nierównomiernie do kokilki, by powstały z nich nieregularne warstwy. Tak przygotowany budyń wstawiłam na noc do lodówki, by dobrze stężał. Rano wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 220 stopni na 15 minut (w założeniu, bo przypomniałam sobie o nim po ponad 20 :D) i zapiekam pod górną grzałką do zarumienienia wierzchu.

17 komentarzy:

  1. Masz na myśli to lekkie przypieczenie? Nie przesaaaaadzaaaaaaaaaj:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bym powiedziała, że to przypieczone to najlepsze :D !

    OdpowiedzUsuń
  3. dla mnie przypieczone najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. istny obłęd! a czy budyń powinien być wpierw ugotowany? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przyłączam się do pytania :D

      Usuń
    2. Maria'n nie używa gotowych budyniów z proszku, więc pytanie raczej retoryczne :)

      Usuń
    3. proszę podaj przepis, no co ci szkodzi. przeciez inni na prośbe anonimowych podaja. czemu jestes takim uparciuchem? ;) prooooooooooszę.....!

      Usuń
    4. wiemwiem, też piotej nie używam :) ale nie wiem, czy mam ten DOMOWY budyń ugotować, czy składaniki od razu zapiec, bo w spotkałam się i z takimi przepisami. i ciężko teraz zgadnąć jak zrobiła Maria'n

      Usuń
    5. przed pieczeniem był już ugotowany, choć w planach mam też trochę inną wersję pieczonego budyniu - taką bez jego uprzedniego gotowania. postaram się uzupełnić ten przepis niedługo.

      Usuń
  5. ten budyń ma cudowny kolor !! do tego miód <3

    OdpowiedzUsuń
  6. ja tam uwielbiam, gdy wierzch się tak przypiecze :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Mozesz powiedzieć dlaczego przestałaś dodawać przepisy?
    Aga

    OdpowiedzUsuń
  8. Super wygląda ten budyń, a to przypieczone najlepsze <3

    OdpowiedzUsuń
  9. proszę straszliwie o przepis.. :< próbowałam go zrobić na kolację ale kompletnie mi nie wyszedł..

    OdpowiedzUsuń

OBSERWUJĄ