30 października 2013

424. TYDZIEŃ Z DYNIĄ II: dyniowe kluski kładzione

Dyniowe kluski kładzione na mleku z prażonymi pestkami dyni i miodem

Gdy budzę się rano jest tak ciemno, że wszechogarniający mrok nie dopuszcza do mnie nie tylko światła dziennego, ale i internetu. Mam zatem kilka minut więcej na zjedzenie śniadania. I tak się spóźniam. O dwóch kawach udaje mi się przeżyć dzisiejszy dzień w szkole. Z fizjonomią iście wyzutą z emocji wracam pogrążona w apatii do mieszkania. Przytulam się do szyby brudnego tramwaju jakby z nadzieją, że odwzajemni się uściskiem. Błagalnie patrzę na wciąż zmieniające się twarze - i te nad wyraz wypudrowane, i te pożółkłe od biedy i starości. Patrzę z nadzieją, że ktoś usłyszy ten cichy krzyk wewnątrz mnie i najzwyczajniej w świecie mnie przytuli - jeżeli nie gestem, to przynajmniej słowem.
Dzisiaj i ja Was przytulam - przepis na najlepsze comfort food ever, dla którego warto nawet spóźniać się na sprawdziany.

DYNIOWE KLUSKI KŁADZIONE
(1 porcja)

          300 ml mleka
          120 g puree z mączystej dyni (u mnie hokkaido)
          60 g mąki pszennej pełnoziarnistej
          duże jajko
          garść uprażonych pestek dyni*
          szczypta soli
          +uprażone pestki dyni i miód do podania

Mąkę, puree dyniowe, jajko i sól łączę ze sobą w kubku i mieszam do uzyskania ciasta o gładkiej, jednolitej konsystencji (nie wiem, czy to kwestia tego, że przygotowałam masę wieczorem i wstawiłam ją do lodówki, czy może dość długiego mieszania, które uaktywniło gluten, ale kluski miały niesamowicie aksamitną strukturę). Na koniec dodaję pestki dyni i łączę je z masą. W rondelku zagotowuję mleko, po czym zmniejszam ogień. Nabieram łyżką ciasto i odrywam po mniejszym kawałku, rzucając je na mleko. Gotuję przez mniej więcej 5 minut, dopóki kluseczki nie wypłyną na powierzchnię. Podałam z uprażonymi pestkami dyni i miodem.

*dodanie ich do ciasta było strzałem w dziesiątkę!

17 komentarzy:

  1. już wiem co będzie na piątkowe śniadanie, wygląda smakowicie! dziękuję za przepis jako jedna z licznych twoich fanek :* :))

    OdpowiedzUsuń
  2. żałuj, że nie widziałaś miny mojej koleżanki z ławki kiedy wydarłam się na całą klasę "JEEEST!" jak tylko zobaczyłam, że dodałaś ten przepis :D bezcenne! i oczywiście do jak najszybszego zrobienia, bo mimo że już dyniowe kluski próbowałam, to Twój dopisek nt pestek nie pozostawia mi wyboru :D

    OdpowiedzUsuń
  3. ja Cię przytulę, choć tylko wirtualnie! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. CZY JA WIDZĘ PRZEPIS?! <3 Wszyscy kochamy Maria'na! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. przepisy wróciły? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem, nie mam pojęcia

      Usuń
    2. nawet nie wiesz jak szeroki usmiech pojawił sie na mojej tawrzy! :D

      Usuń
  6. zdecydowanie najlepsze rozgrzewające śniadanie :) dyniowe kluchy koniecznie muszę wypróbować !
    w takim razie też posyłam uściski :*

    OdpowiedzUsuń
  7. idealne połączenie z chęcią wykorzystam przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ulala.. iście pyszne, rozgrzewające śniadanie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. dopiero zrobiłam przecier z hokkaido, więc takie kluchy na jakieś śniadanie muszę się pojawić w moim menu:) wyglądają bosko!

    OdpowiedzUsuń
  10. zdecydowanie warto dla takich klusków spóźnić się do szkoły :)

    OdpowiedzUsuń
  11. 120g to mniej więcej ile łyżek puree, bo nie posiadam wagi :D

    OdpowiedzUsuń

OBSERWUJĄ