3 listopada 2013

428.

Pełnoziarniste dożdżowe muffiny nadziane charosetem* i cynamonem, mleko
vegan: mleko w cieście -> woda, masło -> olej, pominąć mleko

Rano wstaję przed wszystkimi i na palcach przemykam do kuchni. Nie w obawie, że kogoś obudzę, ale licząc, że wtedy wszystkie wczorajsze wypieki będą tylko dla mnie. Po całej nocy przegadanej z ojcem, którego tak nienawidzę, mam iście wilczy apetyt. Dzisiaj rano na szczęście czekały na mnie upieczone już wczoraj wieczorem drożdżowe zawijaski wypełnione resztką charosetu przywiezionego ponad pół roku temu z Izraela. Gdyby nie to, że tak późno sobie o nim przypomniałam, słoiczek na pewno nie wytrzymałby tak długo. Z na wpół zamkniętymi jeszcze oczami maczam drożdżowe wypieki w mleku i cudownie miękkie pochłaniam sztuka po sztuce. Czy jest coś, co smakuje lepiej?


DROŻDŻOWE MUFFINY
(6 sztuk, 2 porcje)

          80 g mąki pszennej pełnoziarnistej
          80 g pszennej tortowej
          80 ml mleka
          40 g masła
          20 g cukru trzcinowego
          łyżeczka suszonych drożdży
          szczypta soli
          +charoset albo inne dowolne nadzienie

Obie mąki przesiewam do miski, dodaję cukier, drożdże, sól i masło i stopniowo dolewając mleka zaczynam zagniatać ciasto rękami. Wyrabiam ciasto przez 10 minut, dopóki nie będzie gładkie i elastyczne. Odstawiam w ciepłe miejsce na godzinę do podwojenia objętości. Po upływie tego czasu ponownie zagniatam ciasto i rozwałkowuję go na równy prostokąt o wymiarach mniej więcej 30x20 cm. Smaruję ciasto nadzieniem, pozostawiając centymetrowy margines na jednym z krótszych boków. Zwijam płat ciasta w ścisłą roladkę kończącą się w miejscu, gdzie zostawiłam wolny margines. Tak uformowany wałeczek przecinam nitką na sześć równych części. Każdy z kawałków umieszczam w osobnym otworze wysmarowanej masłem formy na muffiny. Odstawiam na kolejną godzinę do kolejnego wyrastania. Gdy muffiny osiągną pożądany rozmiar, wstawiam je do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piekę przez 15 minut. Po upieczeniu wyjmuję je z formy i studzę na kratce.

*tradycyjne żydowskie nadzienie do paschy

23 komentarze:

  1. wygląda na prawdę obłędnie. I jeszcze zjedzone w towarzystwie mleka, najlepsze.

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne połączenie, co prawda nie miałam okazji smakować tego nadzienia, ale jest cynamon, więc dla mnie bajka:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawa jestem jak smakuje charoset. drożdżowy wypiek i mleko to nieodłączny duet. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. oj, ja też! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. taki bułeczki zawsze mi się kojarzą z babcią :)

    OdpowiedzUsuń
  6. no tak, jak zwykle kusisz mnie jakiś drożdżowym wypiekiem, cynamonowym <3 i dziś jeszcze z gratisem - nadzieniem prosto z Izraela ! takie słodkie pachnące zawijaski do mleka to z pewnością idealny początek dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A ze mną też byś się nie podzieliła? ;< Nie wolno tak egoistycznie piec!

    OdpowiedzUsuń
  8. z jakiego przepisu robisz drożdżowe? zawsze, kiedy próbuję zrobić bułeczki, wszystko jest piękne i mięciutkie przez kilka godzin, potem twardnieje :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciasto drożdżowe nie utrzymuje raczej zbyt długo świeżości, więc to raczej normalne. choć jeżeli zbyt szybko twardnieje, to pewnie kwestia zbyt małej ilości płynu i tłuszczu albo zbyt długiego pieczenia. na podwójną porcję jak ze zdjęcia użyłam po 80 g mąki pszennej jasnej i pełnoziarnistej, 40 g masła, 20 g cukru trzcinowego, płaskiej łyżeczki suszonych drożdży, szczypty soli i 80 ml mleka, a piekłam standardowo - w 180 stopniach przez 15 minut.

      Usuń
  9. Ooo, chcę :D ! A zdjęcia jak z jakiejś reklamy, świetne !

    OdpowiedzUsuń
  10. Drożdżowe + mleko - to połączenie przypomina mi dzieciństwo :) Cudowne!

    OdpowiedzUsuń
  11. Piekłaś je w foremkach na muffiny? a zwijałaś je jak cinnamon rolls, coś w tym stylu?

    OdpowiedzUsuń
  12. nie chcę nawet myśleć jak niesamowicie smaczne były te muffiny. twoje wypieki zawsze są tak idealne, jak z najlepszych cukierni!
    ty ze znienawidzonym tatą rozmawiasz po nocach, ja dziś miałam przyjemność rano i również mi tego wystarczy

    OdpowiedzUsuń
  13. wyglądają niesamowicie puszyście! maczane w mleku smakują najlepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. jejuuu, tak kusisz, a przepisu braak ;((

    OdpowiedzUsuń
  15. ile % mleka używasz? ma to jakies znaczenie dla ciasta drożdżowego?

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeśli chciałabym masło zastąpić innym tłuszczem (olej rzepakowy), to jak mogę to zrobić? I ile świeżych drożdży zamiast suchych? Dzisiaj zrobię te bułeczki, tylko z farszem z twarożku :D
    R.

    OdpowiedzUsuń

OBSERWUJĄ