Piernikowe placki z gorzką czekoladą i granatem
CZEKOLADOWE PLACKI Z GRANATEM
60 g maki pszennej pełnoziarnistej
60 g jogurtu greckiego
jajko
15 g gorzkiego kakao
łyżeczka syropu klonowego
płaska łyżeczka cynamonu
pół łyżeczki sody oczyszczonej
+dowolna ilość gorzkiej czekolady, granat
60 g jogurtu greckiego
jajko
15 g gorzkiego kakao
łyżeczka syropu klonowego
płaska łyżeczka cynamonu
pół łyżeczki sody oczyszczonej
+dowolna ilość gorzkiej czekolady, granat
Wszystkie składniki poza czekolada i granatem łączę ze sobą i mieszam do uzyskania jednolitej konsystencji. Na koniec do masy dodaję posiekaną czekoladę i ziarenka granatu, jeszcze raz wszystko mieszam i smażę na średnim ogniu z obu stron pod przykryciem, by placki nie były surowe w środku.
I znowu Bloggera zalała kolejna fala nominacji do Liebster Blog. (; Nie pamiętam, który to już mój z kolei, a poza pytaniami od Domki czekają na mnie w kolejce jeszcze trzy inne tagi. Postaram się z każdym śniadaniem odpowiadać na jeden, choć pewnie i tak część pytań pojawi się dopiero po moim powrocie z Izraela. Wtedy też dodam swój zestaw pytań i nominacje.
1. Rzecz, którą zrobiłaś i więcej nie powtórzysz?
Zdecydowanie nigdy w życiu nie przefarbuję więcej włosów. Jako głupia 12-latka porwałam się na rozjaśnianie moich i tak jasnych wówczas włosów i do tej pory żałuję tej decyzji. Potem przez długi czas odchorowywałam skutki swojej decyzji. Ciągłe przyciemnianie snopka siana, który pozostał na mojej głowie przez kolejny rok, a potem konieczność obcięcia włosów prawie|"na chłopaka" (do połowy szyi, choć dla mnie, która przez całe życie miałam włosy do pasa, to długość zdecydowanie męska). Od tamtej pory do dzisiaj zapuszczam wciąż włosy, by wrócić do stanu rzeczy jeszcze sprzed farbowania.
Zdecydowanie nigdy w życiu nie przefarbuję więcej włosów. Jako głupia 12-latka porwałam się na rozjaśnianie moich i tak jasnych wówczas włosów i do tej pory żałuję tej decyzji. Potem przez długi czas odchorowywałam skutki swojej decyzji. Ciągłe przyciemnianie snopka siana, który pozostał na mojej głowie przez kolejny rok, a potem konieczność obcięcia włosów prawie|"na chłopaka" (do połowy szyi, choć dla mnie, która przez całe życie miałam włosy do pasa, to długość zdecydowanie męska). Od tamtej pory do dzisiaj zapuszczam wciąż włosy, by wrócić do stanu rzeczy jeszcze sprzed farbowania.
2. Jak postrzegasz siebie?
Kłopotliwe pytanie, bo głupio mi pisać tak o samej sobie, żeby nie zostać źle odebraną. Cierpię na Weltschmerz i w moim charakterze przejawiają się chyba wszystkie jego (może poza chęcią odebrania sobie życia) syndromy.
3. Twoje plany na przyszłość?
Na najbliższą wyjazd do Izraela, a jeśli chodzi o tę dalszą, to cały czas ulegają one zmianie. Najpewniej skończę jednak na dziennikarstwie albo (i) public relations, zostając tym samym na garnuszku rodziców do końca życia, ale przynajmniej robiąc to, co sprawia mi przyjemność.
Na najbliższą wyjazd do Izraela, a jeśli chodzi o tę dalszą, to cały czas ulegają one zmianie. Najpewniej skończę jednak na dziennikarstwie albo (i) public relations, zostając tym samym na garnuszku rodziców do końca życia, ale przynajmniej robiąc to, co sprawia mi przyjemność.
4. Co sprawia Ci najwięcej radości?
Gotowanie i smakowanie nowo powstałych potraw, naprawdę. (;
5. Bez czego nie wyobrażasz sobie życia?
Prozaicznie bez prądu. Zbyt wiele rzeczy mu zawdzięczamy, bym potrafiła zacząć żyć bez dostępu do niego.
6. Czego za nic w świecie nie zrobiłabyś?
W moim otoczeniu są pewne osoby i zachowania, które zdecydowanie odbiegają od mojego sposobu postrzegania świata i postępowania. Trudno mi przytoczyć konkretne przykłady, bo jeżeli miałabym się rozdrabniać, to musiałabym napisać o wszystkim - od palenia papierosów po pozbawione doszczętnie szacunku wybuchy średnio błyskotliwego śmiechu, ale wiem, że pod tym względem zawsze pozostanę sobą i będę postępować w zgodzie z własnym rozsądkiem.
W moim otoczeniu są pewne osoby i zachowania, które zdecydowanie odbiegają od mojego sposobu postrzegania świata i postępowania. Trudno mi przytoczyć konkretne przykłady, bo jeżeli miałabym się rozdrabniać, to musiałabym napisać o wszystkim - od palenia papierosów po pozbawione doszczętnie szacunku wybuchy średnio błyskotliwego śmiechu, ale wiem, że pod tym względem zawsze pozostanę sobą i będę postępować w zgodzie z własnym rozsądkiem.
7. Opisz swój styl ubierania.
Tutaj został on już chyba dość dobrze opisany przez innych, a od siebie mogę dodać tylko, że szczerze nie rozumiem zwyczajowych zachwytów nad moim ubiorem, bo samą modą jakoś specjalnie się nie interesuję, a jedynie noszę to, co przypadnie mi do gustu. Może jednak natura perfekcjonistki i tutaj daje o sobie znać. (;
8. Przedmioty ścisłe czy humanistyczne?
Zdecydowanie humanistyczne, niekoniecznie z wyboru. (;
Zdecydowanie humanistyczne, niekoniecznie z wyboru. (;
9. Najlepszy prezent urodzinowy?
Do tej pory rzadko dostawałam jakiekolwiek prezenty, które trafiałyby w ogóle w moje gusta. Jednakowoż pieniądze cieszą mnie zawsze, a aparat, który dostałam na urodziny kilka lat temu był chyba najbardziej trafionym ze wszystkich dotychczasowych prezentów.
10. Ulubiony zwierzak?
Nie mam zbyt dużego wyboru, bo w domu mam tylko jednego - owczarka niemieckiego Alfreda. (;
Nie mam zbyt dużego wyboru, bo w domu mam tylko jednego - owczarka niemieckiego Alfreda. (;
11. Co najbardziej denerwuje Cię u innych?
Wulgarność (i nie mam tu na myśli tej werbalnej, bo sama klnę jak szewc) i przesadne przekonanie o własnej wartości.
wyglądają niebiańsko *.*
OdpowiedzUsuńplacki pysznie wyglądają :D
OdpowiedzUsuńtez zaluje niektorych eksperymentow z wlosami :P oj strasznie
Te placki wyglądają tak czekoladowo - jakby były z niej zrobione :) A co do dziennikarstwa czy PR - zastanów się czy aby chcesz iść na te studia. Ja je skończyłam (m.in.) i choć nie wykluczam, ze będę na nich kiedyś wykładać to nie wiem czy powtórzyłabym tą przygodę. Chyba, że masz na prawdę porządną dozę pewności siebie, przebojowości i umiejętności pięcia się w górę mimo przeciwnością. To pomaga.
OdpowiedzUsuńgdybym nie chciała, nie rozważałabym w ogóle takiej możliwości. ostatecznie wszystkiego można się nauczyć, a i tak uważam, że pisanie jest chyba moją najmocniejszą stroną. myślałam nad połączeniem go z filmem, który bezapelacyjnie jest moją największą pasją; może jakieś dziennikarstwo kulturowe. choć kwestia zarobków to też zupełnie osobny temat. (;
UsuńChodziło mi tylko o to, ze to specyficzne studia. Znam osoby które na nie poszły i nie wyniosły z nich absolutnie nic. Aby faktycznie uprawiać zawodowo dziennikarstwo studia to absolutne minimum i to wcale nie koniczne. Dużo bardziej liczy się doświadczenie, napisane teksty i duża pewność siebie - siła przebicia, sprzedania siebie i swojej osobowości. A studia mało co zapewniają. Po prostu nie chciałabym żebyś się zawiodła. Spróbuj np. juz teraz iść na jakieś praktyki. Jak ci sie uda dostać to raz że to już będzie znaczyć, że masz wystarczająco dużo pewnej użytecznej pewności siebie, a dwa czegoś sie nauczysz i upewnisz czy to własnie to.
Usuńuwielbiam Twoje śniadania :)
OdpowiedzUsuńszczerze powiedziawszy - ja też. :D
UsuńGraaanat, gimme nao ;A;
OdpowiedzUsuńWybuchy mało inteligentnego śmiechu to jeszcze nic :P Nic nie przebije pod tym względem tematyki rozmów w tramwajach
o ja Cie! :O wszędzie dzisiaj jakoś nieziemsko czekoladowo! :) ale to chyba dobrze:D
OdpowiedzUsuńPlacuszki prezentują się baaardzo apetycznie ! A jak będziesz lecieć do Izraela, to może zapakujesz mnie choćby do podręcznego bagażu :D?
OdpowiedzUsuńchyba jednak są jakieś ograniczenia wagowe. :D
UsuńCzekoladowy obłęd!Pycha!:>
OdpowiedzUsuńmmm ale pyszne mialaś śniadanko <3 ekstra placki ;d
OdpowiedzUsuńBez prądu to wcale nie prozaicznie, podobnie jak bez wody i gazu - nie doceniamy tego, dopiero jak odłącza na kilka godzin to koniec świata! :-)
OdpowiedzUsuńwtedy dopiero człowiek sobie uświadamia, jak niewiele można bez nich zrobić!
Usuńjak pysznie wygladaja <3
OdpowiedzUsuńmocno czekoladowe, takie lubię *.*
OdpowiedzUsuńStrasznie Ci zazdroszczę wyjazdu, mam nadzieję, na małą fotorelację po powrocie :)
OdpowiedzUsuńA placki zawsze dbre na początek dnia (;
jeżeli lenistwo zwyczajowo ze mną nie wygra, to fotorelacja z pewnością się pojawi. (;
Usuńtakim plackom mówię zdecydowane TAK :)
OdpowiedzUsuńŚniadanie powiedziałabym idealne ;)
OdpowiedzUsuńŻycie bez prądu faktycznie byłoby ciężkie ;)
OdpowiedzUsuńObłędne placki, mają taki fajny kolor, i te truskawki na wierzchu... mniam :)
okej, tylko to granat; chyba nawet nie jest podobny do truskawek.
Usuńpiernikowo,czekoladowo, ach ^^
OdpowiedzUsuńPyszności! Zrób dla mnie takie, proszę i wyślij kurierem :)
OdpowiedzUsuńżeby tylko kurier nie zjadł po drodze. :D
Usuńgorzka czekolada i granat- idealne!;)
OdpowiedzUsuńpropozycja genialna, piernik z granatem, pycha:)
OdpowiedzUsuńzaskoczyłaś mnie tym eksperymentem z włosami :P
OdpowiedzUsuńobłędne placki *-*
myślę, że nie tylko ciebie. :D nauczyciele w szkole też musieli być wtedy mocno zdziwieni.
UsuńJeej pysznie! :)
OdpowiedzUsuńObłędne połączenie <3
OdpowiedzUsuńWidzę, że jak nam nie wyjdzie to obie skończymy tak jak to ujęłaś "na garnuszku rodziców" :P Mam nadzieje, że jednak nie. A kiedy wyjeżdżasz do Izraela? :)
w sobotę w nocy, a właściwie to już w piątkowy wieczór.
UsuńJakie wspaniałe placki *.* Chcę takie, mmm :)
OdpowiedzUsuńPamiętam jak tą czytałam notkę gdzie właśnie ludzie z klasy Ciebie opisywali i śmiałam się do siebie z tego że "wiesz gdzie macie angielski" a ostatnio mój kolega miał 18nastkę i nagrywaliśmy mu filmik w którym każdy powiedział za co go lubi, i powiedziałam bez zastanowienia-Lubię Cię bo kupujesz mi zielony Tarczyn i zawsze wiesz gdzie mamy chemie :D
OdpowiedzUsuńdziękuję mam nadzieje że mi się polepszy.
ah, nowy wygląd bloga bardzo na +
haha, fajna ciekawostka. :D cieszę się, że nowy wygląd się podoba!
UsuńAle świetne kolory!
OdpowiedzUsuńPewnie już wiesz, ze to ja, ale pozwoliłem sobie zaprosić Cię na fejsie :D
Może chociaz tam zobaczę jakąś obszerniejszą relację z Izraela :D
zdołałam się domyślić. (; jestem tylko ciekawa, jak mnie znalazłeś! i przykro mi, że moje lenistwo zaczyna obrastać już taką legendą, że z góry zakładasz, że tutaj nie będzie chciało mi się podzielić zdjęciami. :DD
Usuńhaha, sądzę, że tam będzie po prostu bardziej obszerna! no i pewnie ktoś Cię jeszcze na zdjęciach pooznacza :D a jak znalazłem?:> w mailu imię i nazwisko!:D
Usuńo mój boże, rzeczywiście! a byłam przekonana, że jako nazwisko wpisane mam "stardust", ale najwyraźniej zapomniałam zmienić je w podpisie. no nic, już i tak "po ptokach". :D
Usuńteraz mam Cię na widoku! haha :D
UsuńZ granatem musiały być pyszne :)
OdpowiedzUsuńOMG, kocham placki czekoladowe, dawno nie robiłam! I jeszcze ten granat, mmm....
OdpowiedzUsuńplacuchy wyglądają przepysznie ;D
OdpowiedzUsuńGood day! I know this is kinda off topic but I was wondering if you
OdpowiedzUsuńknew where I could find a captcha plugin for my comment form?
I'm using the same blog platform as yours and I'm having
difficulty finding one? Thanks a lot!
My homepage - commercial wordpress themes
I love what you guys are up too. Such clever work
OdpowiedzUsuńand coverage! Keep up the fantastic works guys I've added you guys to our blogroll.
Here is my web site; banc de swiss
Your means of telling the whole thing in this post is truly pleasant,
OdpowiedzUsuńevery one can easily know it, Thanks a lot.
Review my web page: b ostermann