Drożdżowe gofry z twarogiem, jogurtem naturalnym, truskawkami i płatkami migdałowymi
Jeżeli więc coś Was intryguje, chcielibyście się czegoś o mnie dowiedzieć albo od jakiegoś czasu nurtuje Was jakieś pytanie - pod dzisiejszym postem jest okazja, by je zadać. Dziś możecie pytać o co tylko chcecie (w granicach rozsądku), a ja postaram się w którymś z kolejnych wpisów odpowiedzieć na Wasze pytania - o ile jakiekolwiek się pojawią. (;
A w gratisie dodaję przepis na najbardziej chrupiące gofry świata!
GOFRY DROŻDŻOWE
20 g mąki pszennej tortowej
60 ml mleka
jajko
10 g stopionego masła
pół łyżeczki cukru trzcinowego
pół łyżeczki suszonych drożdży
szczypta soli
Mleko podgrzewam lekko w rondelku, dodaję masło i cukier trzcinowy i czekam, aż się rozpuszczą. Następnie dodaję suszone drożdże i odstawiam rondelek na kilka chwil. W tym czasie wsypuję do miski mąkę, dodaję jajko i szczyptę soli, po czym wlewam przygotowany wcześniej roztwór i łączę ze sobą dokładnie wszystkie składniki. Miseczkę owijam folią i wstawiam do lodówki na minimum 10 godzin. Ja ciasto przygotowałam wieczorem, więc rano nie pozostało mi już nic innego, tylko usmażyć gofry i wybrać do nich dodatki. (;
przecudne gofry!
OdpowiedzUsuńżyczę Ci jeszcze mnóstwa takich jubileuszy i tak boskich śniadań <3
dziękuję, sama również sobie tego życzę. :D
Usuńjak dla mnie idealne uczczenie 200 : )
OdpowiedzUsuńGratulacje!
OdpowiedzUsuńI świetnie uczczona dwusetka takim śniadaniem ;)
już 200 :D a pamietam jak jeszcze niedawno namawiałem Cię na załozenie bloga :D
OdpowiedzUsuńniedawno, niedawno - prawie rok temu! i niedługo właśnie tyle będzie, jak się znamy. (;
Usuńprzepysznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńMmm gofry *.* Jak pysznie wyglądają.
OdpowiedzUsuńŚniadanie mistrzów ;)
ojeje.. sto latek! :)
OdpowiedzUsuńGratulację!
Gofry z rana-cudo<3
gratuluję już 200 śniadań tutaj i życzę jeszcze wielu, wielu kolejnych, bo jesteś ogromną inspiracją i z ręką na sercu muszę się przyznać, że uwielbiam Twoje śniadania - i same potrawy i zdjęcia!:)
OdpowiedzUsuńdrożdżowe gofry robiłam tylko raz i padło wtedy z moich ust tyle niecenzuralnych słów, że prędko tego nie powtórzę, choć smak rzeczywiście był rewelacyjny:D
naprawdę dziękuję za tak ciepłe słowa! a co z nimi było nie tak? myślę, że to mogła być wina gofrownicy, bo w mojej do tej pory wszystkie, nawet najbardziej eksperymentalne i kryzysowe przepisy wychodzą bez najmniejszego zarzutu. (;
UsuńKolejnych stu, dwustu i trzystu śniadań! Całego morza inspiracji^ :))
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądają ;)
OdpowiedzUsuńGratulacje! :D Życzę kolejnych stówek.
OdpowiedzUsuńTwoje gofry genialnie się prezentują i na pewno też tak smakowały :)
idealne gofry <3 to teraz czekam na 300 śniadanie :)
OdpowiedzUsuńteż nie mogę się go już doczekać, oby tylko nie zabrakło pomysłów. :D
UsuńNo to zadaję pytanie. Jaki masz problem z blogiem Pauliny ? Chyba każdy ma prawo jeść na śniadanie to co chce, podawać to jak chce i fotografować jak chce. Jeżeli taki ma zamysł - ciekawe, kolorowe dania i zdjęcia (nawet jeśli bardziej przypominają obiad) - TO JEJ SPRAWA, nie Twoja.
OdpowiedzUsuńLubię Twojego bloga, czerpię z niego inspirację i przepisy, ale jak czasem widzę Twoje uszczypliwe komentarze to aż mi się odechciewa tu wchodzić.
a Marysia ma prawo skomentować każde śniadanie :) widzisz, vitalia zrobiła z nas chamów :<
Usuńszczerze nie rozumiem tej nagonki na mnie, która ostatnio zrobiła się na blogu pauliny i jest mi tym bardziej przykro, że ona sama się w nią włączyła, bo to znaczy, że i ona źle interpretuje moje komentarze. może i mam specyficzne poczucie humoru, ale czy naprawdę trzeba na końcu komentarza napisać dziesięć uśmiechniętych buziek, żeby ktoś nie wziął go na śmiertelnie poważnie? nigdy bynajmniej nie chciałam celowo jej urazić i sama nie rozumiem, co rzekomo "uszczypliwego" mogłoby być w moich komentarzach. że poprawiłam błąd w podpisie śniadania? gdybym sama popełniła błąd, wolałabym, żeby inni mi go "wytknęli" (bo w końcu nie zwyczajnie "poprawili", bo takie poprawianie to przecież złośliwość), niż udawali, że wszystko jest w porządku. chyba właśnie od tego są komentarze, a nie służą one wyłącznie przysłowiowemu "lizaniu dupy".
Usuńswoją drogą, drogi anonimie - wiesz, czyje komentarze pod moimi śniadaniami cenię sobie najbardziej? agateq, która zawsze pisze szczerze o tym, co myśli i nawet, jeżeli śniadanie nie jest w jej guście, nie zasładza toną komplementów, by tylko uzyskać w zamian to samo.
a że paulina odczuwa potrzebę tłumaczenia się z "tylko owsianki" na śniadanie, to już świadczy wyłącznie o jej ambicji. sama nigdy nie nazwałam żadnego jej śniadania w ten sposób, więc to tym bardziej jakaś niedorzeczna nadinterpretacja.
napisałam już, że nie będę więcej komentować jej wpisów, skoro paulina tak bierze sobie moje (a pewnie wszystkie) rzekomo "złośliwe" komentarze do serca.
Gofry...mniam!
OdpowiedzUsuńgofry z bitą śmietaną.. oo kusisz:)
OdpowiedzUsuńkogoś chyba już poniosła wyobraźnia... (;
Usuńwow, już 200? Gratuluję! Gofry prezentują się przesmacznie!
OdpowiedzUsuńŻyczę kolejnych 200 śniadań i jeszcze kolejnych i tak dalej. :>
OdpowiedzUsuńPrzepyszne gofry. :P
jak dla mnie to genialne uczczenie 200 wpisu. no cóż, tyle tu było fantastycznych śniadań, i oby tak dalej! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia, ale to już chyba mówiłam nie raz ;) I mam mega ochotę na gofry przez Ciebie! :P
OdpowiedzUsuńGratuluję serdecznie dwusetki i życzę samych porannych pyszności :)
na trzysetne śniadanie upiekę ich więcej i podzielę się z tobą! :*
UsuńWielkie gratulację, życzę kolejnej setki! ^^
OdpowiedzUsuńA gofry - niebo! <3
gratulację pysznego 200 śniadania !! ;* gofry drożdżowe - wow ! pycha <3
OdpowiedzUsuńIdealne śniadanie jubileuszowe ;-) ;-* Gratulacje!
OdpowiedzUsuńChciałabym ci zadać jakieś super pytanie, ale w głowie mam pustkę.:D Stać mnie tylko na coś w stylu: najadasz się 2 goframi, ale to dość niestosowne i dziwne, więc powiem ci po prostu, że znam twój blog dopiero od kilku dni, ale przejrzałam te prawie 200 śniadań, przy których mnie z tobą niestety nie było i dziękuję ci za wspaniałe inspiracje. :) Jak nie mam pytania, to przyznam nieśmiało, że zakochałam się w twoich czekoladowych owsiankach i cicho liczę na jej kolejną wariację niedługo. Pozdrawiam cieplutko. :D
OdpowiedzUsuńbardzo mi miło czytać twoje słowa! samą najbardziej mnie cieszy, że mój blog może stanowić dla kogoś inspirację i nie ma chyba nic milszego, gdy ktoś rzeczywiście wypróbuje jakikolwiek zamieszczony przeze mnie przepis. :)
UsuńHa, to ja mam pytanie odnośnie gofrów :D A jak mam sobie poradzić, jeśli będę chciała użyć świeżych drożdży? Bo urzekłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńużyłabym jakichś 5 g świeżych i podobnie jak suszone (choć w ich wypadku to nawet niekonieczne) rozpuściła w mleku z masłem i cukrem i odstawiła na kilka minut przed połączeniem z resztą ciasta, by "ruszyły".
UsuńGratuluję i życzę kolejnych pysznych śniadań!
OdpowiedzUsuńŚniadanie zdecydowanie godne jubileuszu! Cudowne te gofry :)
OdpowiedzUsuńte gorfy wyglądają po prostu.... sama na pewno wiesz jak dobrze ;p
OdpowiedzUsuńDrożdżowych jeszcze nie robiłam, koniecznie do zrobienia! Pysznie wyglądają i wspaniałe na taką okazję :) Gratuluję i życzę kolejnych pysznych śniadań :)
OdpowiedzUsuńgofry świetnie wyglądają
OdpowiedzUsuńkolejnych śniadań z nami ;)
Oby więcej tych setek! :)
OdpowiedzUsuńŚniadanie godne takiej okazji :)
kolejnych setek pysznych śniadań! :*
OdpowiedzUsuńHej :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie, wiesz może, czy gofry "wyrosną" z mąki orkiszowej razowej (typ 200) ? Bo trochę się o to obawiam, więc nie wiem czy nie użyc samej pszennej (aczkolwiek bardziej lubię orkisz)
Przepraszam za fatygę i z góry dziękuję :)
jeżeli używasz mąki pełnoziarnistej w drożdżowych wypiekach, to mimo wszystko powinno się ją wymieszać z mąką oczyszczoną. jeżeli masz jasną mąkę orkiszową, to dodaj te 20 g właśnie orkiszowej, a jeżeli nie, to jednak radziłabym użyć pszennej tortowej, bo drożdże mogą zwyczajnie "nie udźwignąć" samej mąki pełnoziarnistej. (;
UsuńTak zrobiłam :)
UsuńWyszły pyyyszne. Podałam z ricottą i "konfiturą" z jagód (jagody w słoikach, gotowane bez wody z odrobinką cukru. Próbowałaś kiedyś? Genialne!)
Dzięki :)