Wczoraj pożegnałam babcię. Dzisiaj żegnam wakacje. Wakacje, które całe - dzień w dzień - spędziłam pomiędzy domem a łóżkiem szpitalnym. Najpierw wchodząc schodami na pierwsze piętro, potem na trzecie, później wjeżdżając windą na piąte i szóste. Picie kawy ze szpitalnego ekspresu zdążyło się już stać moim małym, codziennym rytuałem. Teraz muszę wracać do Krakowa. Będzie mi tego wszystkiego brakowało, ale najbardziej Ciebie.
Inaczej chciałam, by wyglądał ten rocznicowy wpis. By jednak wynagrodzić Wam to rozczarowanie, mam mały prezent. Do końca września na stronie Musli Tak Jak Chcesz możecie skomponować swoją własną mieszankę składników i dostać na nią 10% zniżki po podaniu kodu BL913.
Najlepsze śniadanie, jakie do tej pory jadłam i jedna z najlepszych rzeczy zjedzonych w całym moim życiu. Nigdy nie pomyślałabym, że moją ulubioną pizzą stanie się ta na słodko. Tak dobra, że kompletnie zapomniałam o zdjęciach, uwierzycie? (;
PIZZA Z JABŁKAMI
(1 porcja)
ciasto z tego przepisu
małe jabłko albo pół dużego (najlepiej antonówka)
dwie łyżki oliwy z oliwek
kilka listków rozmarynu
Wieczorem zalałam rozmaryn oliwą i odstawiłam na całą noc. Rano przygotowałam ciasto według przepisu. Po pierwszych 40 minutach wyrastania rozwałkowuję ciasto na macie do pieczenia i układam na wierzchu antonówkę pokrojoną w cienkie plastry (ale nie za cienkie, bo się spiecze). Smaruję całą pizzę z wierzchu częścią przygotowanej wcześniej oliwy z oliwek. Wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piekę przez 15 minut. Po upływie tego czasu ponownie smaruję pizzę odrobiną oliwy i wykładam na wierzch listki rozmarynu. Dopiekam przez kolejne 5 minut, po czym wyjmuję ją z piekarnika. Zjadłam pizzę polewając ją rozmarynową oliwą, której wcześniej nie wykorzystałam.
PS: Aha, przypominam o jutrzejszej owsiance, żeby nikt przypadkiem nie zapomniał!
świetne śniadanie! moja babcia też niedługo spędzi dużo czasu w szpitalu, a ja, nawet pomimo tego, że wyjeżdżam, kompletnie nie potrafiłam jej pomóc, podziwiam Cię.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci współczuję, utrata bliskiej osoby tworzy bolesną ranę w sercu, która po czasie się goi, ale jednak zostaje...i czasem o sobie przypomina.
OdpowiedzUsuńUwielbiam pizzę na słodko <3
bardzo fajny pomysł na śniadanie :) piękny blog. Zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za wczorajszy przepis na polentę! Dzięki Tobie na nowo odkryłam jej smak i stwierdzam, że taka w formie stałej, po ostygnięciu, jest nieporównywalnie lepsza. Poza tym pierwszy raz gotowałam cokolwiek na soku ( zrobiony na świeżo z jabłek z ogródka (; ). Następnym razem spróbuję na pomarańczowym. :))
OdpowiedzUsuńpożegnania są okropne.. a pizza z jabłkiem? super pomysł :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam połączenie jabłek i rozmarynu. Chociaż nie jestem specjalną fanką pizzy, to ta wydaje mi się zachęcająca:)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł z pizzą na słodko!
OdpowiedzUsuńI zapraszam do zabawy "20 faktów o mnie"!:)
ciekawa ta pizza :D
OdpowiedzUsuńNie mam bloga, ale też będę z tobą jutro owsiankować! Może zrobię jakieś zdjęcie i cię nim zaatakuję, albo po prostu zostawię komentarz pod jutrzejszym wpisem :) Bynajmniej będę .
OdpowiedzUsuńA gdzie przepis na te wspaniałe śniadanie? ;)
OdpowiedzUsuńna prawdę mi przykro, aż sama nie wiem co napisać. może po prostu byś się nie poddała, tylko tak jak przez te dwa miesiące była silna.
OdpowiedzUsuńgratuluję ci rocznego wpisu i dziękuję za tyle wspaniałych inspiracji ;*
ach... bardzo nam przykro :(
OdpowiedzUsuńz ta pizza to wierzymy ci na slowo, bo wyglada wspaniale!
http://to-wlasnie-one.blogspot.com/
:*
OdpowiedzUsuńBardzo ci współczuję, trzymaj się dzielnie!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł na taką śniadaniową pizzę i w dodatku na słodko ;)
Trzymaj się Maria'nku, coś odchodzi i pojawia się nowe, kolej rzeczy :) Lubię rozmaryn i jabłka, bardzo :>
OdpowiedzUsuńPożegnania niestety nie są łatwe. Im bardziej komuś na kimś zależy tym trudniej jest się rozstać.
OdpowiedzUsuńPizzy na słodko jeszcze nie jadłam, ale antonówka z rozmarynem to jedno z tych połączeń idealnych.
Niełatwo jest powiedziec "żegnaj"- zwłaszcza, gdy nie wiemy co tak nas naprawdę czeka.
OdpowiedzUsuńAle musisz byc, silna, a wszystko na pewno się ułoży. To tylko kwestia czasu.
Jesteś silna :)
Dzisiaj połączyłam gruszkę z rozmarynem, a teraz czuję, że i z jabłkiem skomponowałby się wspaniale. O pizzy nie wspominając, bo już słyszałam jak ją polecałaś nie raz ;)
OdpowiedzUsuńMoje maleństwo:** trzym się Marian a jakby co wam śmiałoo!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się :**
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że to pyszne śniadanie choć trochę umiliło Ci ten rocznicowy poranek :)
Niestety pożegnania są zazwyczaj bolesne. Trzymaj się ciepło! <3
OdpowiedzUsuńJestem z Tobą myślami :) Babcia była na pewno najszczęśliwszą babcią mając taką wnuczkę i na odwrót :)
OdpowiedzUsuńPizza na słodko - wow!! Jeżeli miałabyś czas i chęci byłabym wielce uradowana z przepisu, ale nie naciskam :)
rano nie myślałam nawet o tym, ale pewnie, zaraz dodam. (;
UsuńTeż 1/3 wakacji spędziłam w szpitalu. To nic miłego :(
OdpowiedzUsuńpizza na śniadanie i to w wersji na słodko ? Ten przepis musi trafić do mojego zeszytu z przepisami :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że to nie za późno, ale bardzo chciałabym wziąć udział w owsiankowej akcji. Nawet przypłacając to bolącym żołądkiem. ;)
OdpowiedzUsuńByłaby jeszcze taka możliwość? :)
po prostu zjedz owsiankę! :)
UsuńOk, zrobiłam ją dziś na śniadanie i powiem jedno - fantastyczna. Muszę przyznać, że Twoje przepisy są po prostu fenomenalne i dziękuję, że dzięki Tobie mogę codzienne odkrywać coś tak fajnego :D Chętnie oglądałabym u Ciebie częściej też inne posiłki oprócz śniadań :)
OdpowiedzUsuńJ.