No dobra, nie mając i tak innego pomysłu na dzisiejsze śniadanie, naleśnikuję i ja.
CREPES SUZETTE
(1 porcja)
cztery cienkie naleśniki*
125 ml soku
pomarańczowego (świeżo
wyciśnięty z półtorej
małej pomarańczy)
skórka otarta z połowy
pomarańczy
łyżka cukru trzcinowego
łyżka masła
szczypta soli
+opcjonalnie jakiś alkohol
Cukier trzcinowy wsypuję na patelnię i potrząsam nią, by pokrył dno równomierną warstwą. Podgrzewam na średnim ogniu, dopóki się nie skarmelizuje. Gdy cukier całkowicie się rozpuści, wlewam na patelnię sok pomarańczowy, dodaję masło, szczyptę soli i skórkę otartą z połowy pomarańczy. Mieszam wszystkie składniki i gotuję przez chwilę, by odparować nadmiar płynu. Gdy na patelni zacznie tworzyć się gęsty syrop, naleśniki składam w trójkąty i układam obok siebie. Gotuję je przez chwilę w sosie, następnie przewracam na drugą stronę. Naleśniki podałam z świetnie kontrastującym ze słodyczą crepes suzette jogurtem bałkańskim.
*ja smażyłam z lekko zmodyfikowanego przepisu na pannkakor, wyszło mi ich pięć
z chęcią bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńObłędnie wyglądają! Nigdy nie spotkałam się z takimi
OdpowiedzUsuńJezu ale boskie! *___*
OdpowiedzUsuńWYGLĄDAJĄ NIEZIEMSKO.
Crepes! Chociaż najlepsze oczywiście takie kupione na ulicy w Paryżu, gorące, obsypane cukrem albo nutellą, to gdybym napotkała gdzieś tę wersję- kupiłabym choćby i za 10 euro :D Uwielbiam patrzeć, jak sprzedawcy rozsmarowują ciasto tymi szpatułkami, mogę stać i się gapić 15 minut, jak ostatnia idiotka.
OdpowiedzUsuńTwoje naleśniki po upieczeniu są chrupkie, bo jeśli tak, to chętnie wypróbuję. :D
Jeszcze takich nie jadłam, mniam!
OdpowiedzUsuńTy zawsze "musisz" mieć coś wymyślnego na śniadanie ;)
OdpowiedzUsuńOj, zawsze chciałam takich spróbować *.*
OdpowiedzUsuńJakie wspaniałe, mniam!
OdpowiedzUsuńTo by było za proste jakbyś zrobiła "zwykłe" naleśniki haha ;D
OdpowiedzUsuńTo samo przyszło mi na myśl :P
Usuńo kuuuurde, wyglądają przecudnie! chciałabym ich spróbować i to bardzo :3
OdpowiedzUsuńzawsze mnie zaskakujesz :))
OdpowiedzUsuńPyszny klasyk, nie mogło go dzisiaj zabraknąć. Sama bardzo lubię w małej modyfikacji - cytrynowej. Tylko oczywiście trzeba bardziej dosłodzić. I zdecydowanie to coś dla wielbicieli kwaskowatych smaków. Buziaki Solenizantko! :*
OdpowiedzUsuńwow! to musi być coś pysznego! :)
OdpowiedzUsuńi jeszcze mam prośbę, mogłabyś napisać jak zmodyfikowałaś ten przepis na pannkakor?
Usuńmąki i masła użyłam tyle samo, tylko dodałam odrobinę mniej płynu - 180 ml mleka pół na pół z wodą. robiło się je o wiele łatwiej i podejrzewam, że to też kwestia rozcieńczenia mleka (a wymieszałam je z wodą, bo po prostu mi go nie starczyło :D).
Usuńbaaardzo dziękuję! :*
UsuńTrzeba spróbować <3
OdpowiedzUsuńPrzecież to też jest jakiś pomysł, a nie same zwykłe naleśniki! ;p
OdpowiedzUsuńfantastycznie wyglądają :) szkoda, że nie wiedziałam o tej akcji!
OdpowiedzUsuńja też nie wiedziałam... jestem tak nieogarnięta, że dowiedziałam się dopiero wczoraj wieczorem. :D
Usuńjestem zakochana w takich cienkich naleśniczkach :D
OdpowiedzUsuńone są genialne !! tak bardzo mi posmakowały nasiąknięte tym pomarańczowym "syropem" ! pychota ;D na pewno jeszcze nie raz je zrobię ;D twoje wyglądają świetnie ;)
OdpowiedzUsuńmuszę je koniecznie wypróbować! chyba nawet wiem już kiedy <3
OdpowiedzUsuńI teraz się zastanawiam, czemu ja jeszcze nie jadłam takich naleśników ?!
OdpowiedzUsuńAle już wyobrażam sobie ten smak :3
Ojejuszku, aż idę zrobić. Życzcie powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńboskie! *.*
OdpowiedzUsuńwyglądają zbyt dooobrze, zbyt! :D
OdpowiedzUsuńInny pomysł, nie wpadłabym na ten sok z cukrem. Fajne!
OdpowiedzUsuńPomarańczowe nalesniki! Mniam!
OdpowiedzUsuńPięknie naleśnikujesz :)
OdpowiedzUsuńO właśnie smażone na takim sosie muszą być genialne, trzeba spróbować :)
OdpowiedzUsuńFoul madamas- zrobiłam dzisiaj na obiad, bardzo bardzo dobre! Dziękuję za przepis, zdecydowanie trafia w moje gusta, a bez Twojego bloga raczej bym na niego nigdzie nie trafiła. ;) Świetne połączenie bobu z tahiną plus dodatek kuminu, którego w mojej kuchni NIGDY nie może zabraknąć.
OdpowiedzUsuńjuż ląduje w zakładkach do wypróbowania ;)
OdpowiedzUsuń