Białkowy omlet biszkoptowy z quinoa z twarogiem, jogurtem naturalnym i malinami
OMLET BISZKOPTOWY Z QUINOA
trzy białka
żółtko
łyżeczka oleju ryżowego
łyżeczka trzcinowego cukru pudru
szczypta soli
Białka umieszczam w misce, dodaję szczyptę soli i cukier puder i ubijam je mikserem. Gdy powstanie sztywna piana, zmniejszam obroty i dodaję kolejno żółtko i olej ryżowy, a następnie partiami dosypuję mąkę i miksuję tylko do połączenia się wszystkich składników. Przekładam masę na natłuszczoną patelnię i smażę omlet na małym ogniu, dopóki boki się nie zetną. Delikatnie odwracam go na drugą stronę* i smażę jeszcze ok. 5 minut.
*moja niezawodna metoda: podnoszę omlet szpatułką, zsuwam go na otwartą dłoń, a następnie "przykrywam" patelnią i odwracam :D
no to w takim razie quinoa do kupienia i do roboty :D
OdpowiedzUsuńPuchaty jak chmurka, czyli idealny... i rownie piekny jak moj "ponton". :*
OdpowiedzUsuńZgadzam sie w stu procentach, ze najlepszy! ja tez sie dlugo do niego przymierzalam, zdecydowanie do powtorzenia. :)
Gdzie kupujesz zazwyczaj takie nietypowe dodatki jak np. olej ryżowy i inne, które pojawiają się w Twoich przepisach?
OdpowiedzUsuńDziękuję za odpowiedź i pozdrawiam :)
olej ryżowy akurat nie jest jakoś szczególnie trudno dostępny, bo ja spotkałam się z nim do tej pory i w piotrze i pawle, i w almie. (; a jeżeli chodzi o inne tego typu produkty, to zwykle kupuję je w lokalnym sklepie ekologicznym, gdzie mają całkiem przyzwoite ceny. a jeżeli tam nie mogę czegoś dostać, to w ostateczności kupuję w organic farmie zdrowia albo kuchniach świata.
UsuńQuinoa to jak dla mnie najlepsza kasza (przede wszystkim na wytrawnie, najlepiej zapieczona), więc nie mam najmniejszych wątpliwości, że omlet musiał być obłędny! :))
OdpowiedzUsuńa gdzie przepis? :(
OdpowiedzUsuńa tutaj. :D
Usuńdosypujesz mąkę w sensie zmielone płatki? czy całe czy namoknięte? sorry za takie elementarne (i pewnie wkurzające) pytania. :)
OdpowiedzUsuńpłatki nie są zmielone, są w całości. (; choć są tak delikatne, że rzeczywiście część z nich stanowi już mąkę. nie namaczam ich wcześniej, wsypuję po prostu takie bez żadnej obróbki termicznej, suche płatki - prosto z opakowania - do miski. :D
Usuńja zawsze przypale omlety, hah :D
OdpowiedzUsuńWygląda bosko!
Gruby, dobry.
OdpowiedzUsuńjaki grubaśny! takie są najlepsze ;)
OdpowiedzUsuńGrubasek grubasków <3
OdpowiedzUsuńNie mogę się na niego napatrzeć :)
ta metoda przewracania na drugą stronę jest genialna :D
OdpowiedzUsuńz 3 białek!! puszysty, pulchny, po prostu idealny :) podoba mi się to połączenie z płatkami, w sumie jeszcze takich nie jadłam, ale to kolejny taki nowy, ciekawy przepis który chętnie wypróbuję, poza tym genialnie wygląda!
OdpowiedzUsuńU mnie w mieście nie mogę nigdzie dostać tych płatków :< Chyba kupię przez internet. Ja też tak czasami obracam omleta :D ! Tak naprawdę wszystko na patelni przewracam łapami. Tak najwygodniej :D
OdpowiedzUsuńomlet wygląda jak taka leciutka chmurka , po prostu cudownie Ci wyszedł !
OdpowiedzUsuńpychota
OdpowiedzUsuńZastanawiam się czy mogła bym użyć komosy normalnej, nie płatków, ponieważ nie mam takich, uwielbiam quinoe i nie chcę niepotrzebnie kupować płatków. Co Ty bys zrobiła w takim wypadku?
OdpowiedzUsuńktoś już mnie chyba o to pytał i jeżeli masz taką możliwość, możesz zmielić komosę w młynku, a jeżeli nie, to ewentualnie możesz pokusić się o użycie innych drobnych płatków o podobnej strukturze (jaglane, amarantusowe, gryczane) albo zastąpić je po prostu zwykłą mąką. :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń