16 września 2013

380.

Białkowy omlet biszkoptowy z quinoa z twarogiem, jogurtem naturalnym i malinami

Pomysł na omlet biszkoptowy z quinoa zrodził się w mojej głowie stosunkowo dość dawno, ale jakoś nie mógł doczekać się swojej realizacji wśród natłoku masy innych śniadań do przygotowania. Ostatecznie jednak przekonała mnie do jego zrobienia Sandra, u której zobaczyłam ostatnio podobny placek z wykorzystaniem płatków quinoa. I w tym wypadku cieszę się tylko, że to właśnie ona mnie ubiegła, haha! :* Najlepszy omlet, jaki do tej pory przygotowałam? Zaryzykuję chyba stwierdzenie, że lepszy nawet od pieczonego! A dodatek zapomnianego już trochę przeze mnie oleju ryżowego - przepadłam... Chyba nie chcę już żadnego innego. (;


OMLET BISZKOPTOWY Z QUINOA

          45 g płatków quinoa
          trzy białka
          żółtko
          łyżeczka oleju ryżowego
          łyżeczka trzcinowego cukru pudru
          szczypta soli

Białka umieszczam w misce, dodaję szczyptę soli i cukier puder i ubijam je mikserem. Gdy powstanie sztywna piana, zmniejszam obroty i dodaję kolejno żółtko i olej ryżowy, a następnie partiami dosypuję mąkę i miksuję tylko do połączenia się wszystkich składników. Przekładam masę na natłuszczoną patelnię i smażę omlet na małym ogniu, dopóki boki się nie zetną. Delikatnie odwracam go na drugą stronę* i smażę jeszcze ok. 5 minut.

*moja niezawodna metoda: podnoszę omlet szpatułką, zsuwam go na otwartą dłoń, a następnie "przykrywam" patelnią i odwracam :D

21 komentarzy:

  1. no to w takim razie quinoa do kupienia i do roboty :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Puchaty jak chmurka, czyli idealny... i rownie piekny jak moj "ponton". :*
    Zgadzam sie w stu procentach, ze najlepszy! ja tez sie dlugo do niego przymierzalam, zdecydowanie do powtorzenia. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdzie kupujesz zazwyczaj takie nietypowe dodatki jak np. olej ryżowy i inne, które pojawiają się w Twoich przepisach?
    Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. olej ryżowy akurat nie jest jakoś szczególnie trudno dostępny, bo ja spotkałam się z nim do tej pory i w piotrze i pawle, i w almie. (; a jeżeli chodzi o inne tego typu produkty, to zwykle kupuję je w lokalnym sklepie ekologicznym, gdzie mają całkiem przyzwoite ceny. a jeżeli tam nie mogę czegoś dostać, to w ostateczności kupuję w organic farmie zdrowia albo kuchniach świata.

      Usuń
  4. Quinoa to jak dla mnie najlepsza kasza (przede wszystkim na wytrawnie, najlepiej zapieczona), więc nie mam najmniejszych wątpliwości, że omlet musiał być obłędny! :))

    OdpowiedzUsuń
  5. a gdzie przepis? :(

    OdpowiedzUsuń
  6. dosypujesz mąkę w sensie zmielone płatki? czy całe czy namoknięte? sorry za takie elementarne (i pewnie wkurzające) pytania. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. płatki nie są zmielone, są w całości. (; choć są tak delikatne, że rzeczywiście część z nich stanowi już mąkę. nie namaczam ich wcześniej, wsypuję po prostu takie bez żadnej obróbki termicznej, suche płatki - prosto z opakowania - do miski. :D

      Usuń
  7. ja zawsze przypale omlety, hah :D
    Wygląda bosko!

    OdpowiedzUsuń
  8. jaki grubaśny! takie są najlepsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Grubasek grubasków <3
    Nie mogę się na niego napatrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ta metoda przewracania na drugą stronę jest genialna :D

    OdpowiedzUsuń
  11. z 3 białek!! puszysty, pulchny, po prostu idealny :) podoba mi się to połączenie z płatkami, w sumie jeszcze takich nie jadłam, ale to kolejny taki nowy, ciekawy przepis który chętnie wypróbuję, poza tym genialnie wygląda!

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie w mieście nie mogę nigdzie dostać tych płatków :< Chyba kupię przez internet. Ja też tak czasami obracam omleta :D ! Tak naprawdę wszystko na patelni przewracam łapami. Tak najwygodniej :D

    OdpowiedzUsuń
  13. omlet wygląda jak taka leciutka chmurka , po prostu cudownie Ci wyszedł !

    OdpowiedzUsuń
  14. Zastanawiam się czy mogła bym użyć komosy normalnej, nie płatków, ponieważ nie mam takich, uwielbiam quinoe i nie chcę niepotrzebnie kupować płatków. Co Ty bys zrobiła w takim wypadku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ktoś już mnie chyba o to pytał i jeżeli masz taką możliwość, możesz zmielić komosę w młynku, a jeżeli nie, to ewentualnie możesz pokusić się o użycie innych drobnych płatków o podobnej strukturze (jaglane, amarantusowe, gryczane) albo zastąpić je po prostu zwykłą mąką. :)

      Usuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

OBSERWUJĄ